;Koty p.Jadzi..potrzeba karmy..idzie zima!!dużo nowych kotów

Zapraszam na bazarek viewtopic.php?f=20&t=151659

Bumiś pisze:Zapraszam na bazarek viewtopic.php?f=20&t=151659

Znowu zasypało ,śniegu z pół metra.

Biedne te kociny, jak tam podchodzę to już biedactwa biegną głodne. Nawet spokojnie zjeść nie mogą gdyż śnieg zakrywa im miseczki. :twisted:

Dalej wejśc się nie dagdyż śniegu po pachy...coż najedzą sie te które przybiegną...

U Bazyla b/zm. ma nowe leki ale dalej siq dużo ale z krwią.

Zapalenie pęcherza długo się leczy czasem.
A moglibyście tam u kotów postawić jakieś małe "karmniki"? Takie małe budki żeby tam wstawić miseczki, żeby nie zapadywało.

Ciężko tak jest co postawić , gdyż są to takie zarośnięte mega krzaczory i ciężko tam wsadzić miskę a co dopiero jakieś budeczki. Coż jakoś radzimy sobie..noo prawie radzimy..

Mamy znowu mega dużo śniegu , pada pada, na dodatek mróz i wiatr tak przejmujaco zimny,że prawie płakałam jak szłam do tych biedactw.

Przez 3 dni babsko wydzwaniało mi o adopcję , dziennie po 4 telefony,pytanie o kota..z 8 maili. Na czwarty dzień wszystko ucichło..nawet nie powiedziała, pocałuj mnie w du... :twisted:

Proszę nie zapominajcie o nas. :kotek:

Dobrze, że ta baba straciła zaintresowanie zanim dałaś jej kota, a nie po adopcji, a dzwoniła w sprawie jakiegoś konkretnego czy tak ogólnie?

Nie zapominamy, nie zampominamy, u mnie ostatnio dużo się dzieje.
Kurcze, zima nie odpuszcza, ale to już ostatnie podrygi, już niedługo będzie tylko cieplej. Cypisku, trzymam kciuki, żeby kociska przetrzymały, jeszcze trochę, dzień, dwa, nieustająco Cię podziwiam, że to wszystko, co dla nich robisz niezależnie od pogody i nie oglądając się na innych, którzy albo są albo ich nie ma.
Napisz czy udało się wysterylizować jakieś towarzystwo. I trzymaj się ciepło, a czy sąsiedzi odpuścili już sobie czy dalej ktoś wywala miski?

Też zaglądam :wink:

Gibutkowa, pamiętam, że pisałaś gdzieś o sprayu odstraszającym koty. Moje łobuzy drapią futrynę /jedną/ i nie mogę tego zwalczyć, dodam, że mają dwa drapaki. Małam kiedyś coś do psikania - miało lekko pomarańczowy kolor, ale nie było skuteczne. Może znasz coś niezawodnego?

Bumiś pisze:Gibutkowa, pamiętam, że pisałaś gdzieś o sprayu odstraszającym koty. Moje łobuzy drapią futrynę /jedną/ i nie mogę tego zwalczyć, dodam, że mają dwa drapaki. Małam kiedyś coś do psikania - miało lekko pomarańczowy kolor, ale nie było skuteczne. Może znasz coś niezawodnego?

Miałam kiedyś spray do odstraszania kotów, kupiłam, żeby oduczyć Sibelkę wygrzebywania ziemi z kwiatków. Spryskałam z zewnątrz doniczki i okolice. Sibel rzeczywiście to śmierdziało, najpierw zakopywała podłogą

a potem wpadła na pomysł żeby ten smród zakopać... ziemią z doniczki

Od tamtej pory nie mam w domu kwiatków, Sibel tą bitwę wygrała

Wszelkiego rodzaju akyszki nie działają. Mieczysław mi drapie oparcia od foteli - nie chcesz wiedzieć jak wyglądają :roll:

Działa zakrycie kocem

Może przybij do tej futryny drapak wiszący

Na jednym wątku na dogomanii przeczytałam, że na takie kocie drapanie dobry jest papier ścierny. Trzeba go przykleić tam gdzie kot drapie i podobno przestaje... Jeszcze nie wypróbowałam tego sposobu ale sobie go zapamiętałam bo sama mam takie drapiące urwisy w domu....

Gibutkowa pisze: Mieczysław mi drapie oparcia od foteli - nie chcesz wiedzieć jak wyglądają

Ja mam dwa fotele obrotowe do biurek zasponsorowane przez dziadka dla wnuczków, pilnujemy, żeby dziadek nie oglądał ich z bliska :wink:

AlfaLS pisze:Na jednym wątku na dogomanii przeczytałam, że na takie kocie drapanie dobry jest papier ścierny. Trzeba go przykleić tam gdzie kot drapie i podobno przestaje...

Chyba wypróbuję ten papier.

Dalej na dworzu mega zimno, ale cieplej na sercu wiedząc ,że jesteście

, fajnie mieć kogoś kto myśli o nas , pomaga nam , ważne jest by mieć kogoś by nie być ,,samym,, człowiek bez innych nic nie może...eh..coś mnie melancholija dopadła..

Babsko pytało o Giorgie vel Zołzę. Mają 2 koty chcieli trzeciego, w domu biały , czarny i chcieli tri.

Nakryłam na gorącym sąsiada, tak się wściekłam ,że mu naćiupałam na maxa. Byłam nie miła i groźna, gdy po 2 dniach spotkaliśmy się w piwnicy sam na sam , to zbladł i powiedział ,że był u dzielnicowego / w co wątpię ,żeby się ośmieszył./ ostrzegł ,że jak mu się coś stanie to dzielnicowy wie...owe bydle jest myśliwym :twisted:

. Na drugi dzień po spotkaniu, znowu mnie spotkał i zaproponował zgodę .. hm... wystraszyło się bydle kobitki. :ryk:

póki co jedzenie stoi. Nie daruje jak tylko ruszy miseczkę . :twisted:

.

Ja kiedyś w ogrodniczym kupowałam taki środek do psikania na koty w 500ml spray,brązowe to ustrojstwo było, raczej podziałało mi wtedy.

Cypisku, na poprawę humoru - spotkanie przy kawie
Obrazek

na melancholije też się coś znajdzie

Obrazek

Zapraszamy wszystkie dobre duszyczki na kawę i coś dobrego, proszę się częstować i ujawniać, żeby cypisek zobaczyła jak bardzo nie jest sama

Proszę przynosić co kto ma dobrego, będziemy ucztować, a co...

Z dobrych rzeczy to mam tylko kotlety mielone :mrgreen:

Rzucaj na stół. Pora odpowiednia na coś konkretnego. Wszyscy chyba w kościele czy jak ???, a może zakupy robią ??? Sporo tej kawy musiałam sama wypić czekając, aż ktoś się zjawi więc teraz przegryzę mielonego.
Gibutkowa, podczytuję Twój wątek na stronie hospicjum i co nieco czytałam o wyczynach kulinarnych

;Koty p.Jadzi..potrzeba karmy..idzie zima!!dużo nowych kotów

Kto przegląda forum