wszyscy kochamy Fionkę

Ventrue1, ja wiem jak fajnie wygląda taki bobtailowaty ogonek - miałam tymczaskę Stellę, która taki miała. I wiem, że jego brak nie przeszkodzi Fionce w pełnym radości życiu oraz nie zaszkodzi jej na wygląd - ale każdy kto kiedyś widział zamoczonego półdługowłosego kota wie, jaki to niemiły widok, a ona nie jest mora, tylko ogolona. Ale odrosnie futerko i będzie OK, wierzę w to mocno. I zmykam dać kolację całemu tałatajstwu oraz zadbać o Fionę, z którą będę dziś spała.

Pewnie, będzie wkrótce z powrotem zdrowa i piękna. :ok:

Futerko szybko odrośnie, kot stanie na nogi i będzie w porządku

Ja raz miałam owczarka wygolonego go połowy pleców

Tylko tylne łapki i pół ogona było owłosione.
Środek lata, aż strach było na ogródek wypuścić żeby świeżo zaleczonej skóry nie uszkodziła- pomijam już "zabawny" widok dla przechodniów.
Futro odrosło, pies nadal żyje.
Inaczej pleców nie dało by rady zagoić (alergia pokarmowa, porobiły się pod sierścią rany i zaczęły paskudzić nim dało się je zauważyć- trzeba było ogolić na łyso i dopiero leczyć).

Będzie dobrze!
A bezogonki rządzą !

Marzena - piękna masz córke

A rokezy sa teraz w modzie...Fionka ....teraz juz tylko z górki

jak Fionka sie dzis miewa?? i przy okazji dzielne dziewczyny???

Tez zapytam?

Dziękujemy za komplement dla Ali, która u tatusia się relaksuje.
Fionka popuszcza kupkę i siku jak w pęcherzu pełno - ta opcja jest lepsza niż gdyby się miała zatkać. Co godzinkę-dwie czyszczę delikatnie pupę i miziam pannicę. Odsikiwanie jakoś idzie, odkupkowywanie gorzej, bo pupcia ją cokolwiek boli. Repozycja odłamów kostnych w tym rejonie ma swoje zasady niestety. Jeszcze nie staje pewnie na tą nóżkę, widać że stara się jej nie obciążać. Sporo śpi i odpoczywa, choć z zainteresowaniem przyjmuje moje wizyty a puszka w ręku podnosi ją na nogi momentalnie. Nie będę jej na razie robić zdjęć, bo wygląda żałośnie - na pewno nie chciałaby być uwieczniona w takim stanie. Wygolenie futerka pokazało, że wiele z jej krągłości to było niestety futro - konieczne będzie podtuczenie małej jak tylko podzdrowieje odrobinę.
Dzwoniłam już do dr Gierka z pierwszymi pytaniami - na razie może mieć obrzeki, więc nie należy się na razie martwić jakimiś problemami z chodzeniem - w poniedziałek jesteśmy umówieni na telefon z relacją na ile jest poprawa - wtedy w razie potrzeby będzie konsultacja pooperacyjna. Bo wizyta jest wyznaczona ok. 2-4.04, kiedy będzie można dużo więcej powiedzieć o efektach no i zdjąć szwy.
Dajemy radę :ok:

. Za Fionę :ok:

Alienor

Za Fioneczkę :ok:

Jak milo czytac takie wiesci :ok:

Super wiadomości ... :ok:

po cichutku cały czas podczytywałam i kibicowałam ...

Część twardawej kupy wydłubałam, resztę udało się delikatnie wycisnąć. Wiec może już się ta kupa ruszy i będzie OK. Fionka w kuwecie była, ale chyba niewiele zrobiła, choć pęcherz nie jest napięty, więc chyba dobrze. Na wszelki wypadek przy sesjach głaskaniowych pociskam i robi choć trochę. Poza tym je i pije sama, a jak nie to ja dopajam/dokarmiam i się okazuje, że po prostu wtedy nie miala ochoty jeść, ale za chwilę sama zjadła. Jest biedna - podałam jej tolfinę, ale jeszcze ją betamox dzisiaj czeka

. Ale mam wrażenie, że już lepiej patrzy na oczka niż wczoraj. I gimnastykuję stópkę tej łapki co była operowana - wyżej się boję dotykać. A tak, jak posmyram poduszeczki i pozginam stópeczkę, to nie szkodząc, można chyba pracować, żeby przykurczy czy ubytków mięśniowych nie było

za Fionkę

Na 1szej stronie w moim pierwszym poście wstawiłam rachunek za nivalin i operację razem z kartą informacyjną n/t operacji. Po kliknięciu otworzy się w duże okno.

Alienor pisze:Na 1szej stronie w moim pierwszym poście wstawiłam rachunek za nivalin i operację razem z kartą informacyjną n/t operacji. Po kliknięciu otworzy się w duże okno.

Marzena, moim skromnym zdaniem nie powinnaś nic sama opłacać, bo i tak robisz dla małej najwięcej, pisz koszty ponoszone i będziemy zbierać :ok:

Pozdrawiamy i trzymamy :ok:

za dalsza rehabilitacje.

wszyscy kochamy Fionkę

Kto przegląda forum