Grzybica

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 04, 2005 8:26

A zapomniałam się pochwalić :D - wykąpałam Soykę pierwszy raz w Hexodermie - wygląda o niebo lepiej :D !!!
Przy wczorajszym smarowaniu "brązów" było o wiele mniej - prawie wcale!!!
Zaczęłam mieć w końcu nadzieję, że jednak uda mi się kiedyś wygrać z tym grzybem :twisted: !!!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto sty 04, 2005 8:42

Tika pisze:A zapomniałam się pochwalić :D - wykąpałam Soykę pierwszy raz w Hexodermie - wygląda o niebo lepiej :D !!!
Przy wczorajszym smarowaniu "brązów" było o wiele mniej - prawie wcale!!!
Zaczęłam mieć w końcu nadzieję, że jednak uda mi się kiedyś wygrać z tym grzybem :twisted: !!!!

Super :D Teraz na pewno wszystko pójdzie już z górki :)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto sty 04, 2005 14:57

kordonia pisze:
Tika pisze:A zapomniałam się pochwalić :D - wykąpałam Soykę pierwszy raz w Hexodermie - wygląda o niebo lepiej :D !!!
Przy wczorajszym smarowaniu "brązów" było o wiele mniej - prawie wcale!!!
Zaczęłam mieć w końcu nadzieję, że jednak uda mi się kiedyś wygrać z tym grzybem :twisted: !!!!

Super :D Teraz na pewno wszystko pójdzie już z górki :)


No oby, bo to już trwa tyle czasu :evil: !!!
Niech ta moja Soyenka szybciutko wraca do zdrowia :D !!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw sty 06, 2005 21:51 grzybica wokół oczu ?

kąpię kota w Hexodermie, uszy i głowę smaruję Imaverolem (co drugi dzień)
dodatkowo walczę ze świerzbem (uszy wyglądają znacznie lepiej)

niestety, pojawiły się jakby drobniutkie rysy (wyglądają jak zadrapania) na wyłysieniach wokół oczu, głównie na krawędzi powiek

pod jednym oczkiem jest takie zgrubienie, pokryte takimi "ryskami"

są też wyłysienia (nie takie typu "goła skóra", ale widoczne) nad oczami

właśnie okolice oczu są najtrudniejsze do smarowania czymkolwiek :(

także te łysinki i to zgrubienie smarowałem Imaverolem (patyczkiem z wacikiem)

Co to jest ? co z tym cholerstwem robić ? czy to świerzb czy grzybica ?
rokko + Luzak + Cicia + Baxter
Obrazek Obrazek Obrazek
My, koci Ojcowie, musimy się trzymać razem !

rokko

 
Posty: 706
Od: Wto gru 07, 2004 11:00
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 06, 2005 21:56

Rokko, przy grzybicy często tworzą się takie pękające "strupki", "łuski" - ich wygląd jest różny, u mnie jeden kot miał tylko drobniutkie przypominające łupież, jeden bardzo grube i twarde, ale nieduże, trzeci duże, ale nie tak grube jak poprzedni. Może to właśnie to ?

Jeśli tak, to korzystnie jest pozbywać się tych łusek. Nie na siłę, a już na pewno nie tak, żeby kaleczyć skórę - ale one dość łatwo schodzą po namoczeniu i lekkim potarciu. Wtedy dostęp lekarstwa do skóry jest lepszy.
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Czw sty 06, 2005 21:57

rokko, a moze to faktycznie zadrapania?
Denis tak drapal jak swierzb wywalil, drapal do krwi, pozniej to puchlo
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 06, 2005 22:02

A czy ktoś z Was spotkał się z grzybicą, która nie powodowałaby zmian na skórze, tylko same wyłysienia? Cały czas zastanawiam się czy u Rudego to grzybica czy uczulenie. Do tego łyse placki potrafią same zarosnąć całkowicie futerkiem, a Rudy wygryza sobie sierść w innym miejscu :roll: no i widzę że go swędzi, ale nigdy nie drapie do krwi.. tylko wyrywa futerko ząbkami :?

Jutro idę pobrać zeskrobiny więc wszystko powinno się wyjaśnić na pewno.
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Czw sty 06, 2005 22:06

Klaudia pisze:A czy ktoś z Was spotkał się z grzybicą, która nie powodowałaby zmian na skórze, tylko same wyłysienia? Cały czas zastanawiam się czy u Rudego to grzybica czy uczulenie. Do tego łyse placki potrafią same zarosnąć całkowicie futerkiem, a Rudy wygryza sobie sierść w innym miejscu :roll: no i widzę że go swędzi, ale nigdy nie drapie do krwi.. tylko wyrywa futerko ząbkami :?

Jutro idę pobrać zeskrobiny więc wszystko powinno się wyjaśnić na pewno.

U Szlemika tak mniej więcej było (jak się dobrze przyjrzeć to tylko taki pył na powierzchni... Ale on nie wygryzał sobie sierści, w ogóle nie zwracał na to uwagi.

Jeśli wygryza sobie sierść, w dodatku w różnych miejscach, to moim zdaniem prawie na 100% nie jest to grzybica. Alrgia jest znacznie bardziej prawdopodobna, Albo nawykowa reakcja nerwowa :cry:
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Czw sty 06, 2005 22:08

Grzybica nie musi powodowac podrażnienia widocznego ogłym okiem. Bardzo często objawia się jako plackowate, a nawet rozsiane, nieregularne wyłysienia albo przerzedzenia włosa.
Takie objawy jak opisujesz raczej niezbyt pasują do alergii, szybciej do grzybicy, problemów psychicznych czy chorób metablicznych.
Pozdrawiam
Kot to groźny przeciwnik;)
Obrazek

zalatany

 
Posty: 711
Od: Śro sie 11, 2004 8:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 06, 2005 22:21

zalatany pisze:Grzybica nie musi powodowac podrażnienia widocznego ogłym okiem. Bardzo często objawia się jako plackowate, a nawet rozsiane, nieregularne wyłysienia albo przerzedzenia włosa.
Takie objawy jak opisujesz raczej niezbyt pasują do alergii, szybciej do grzybicy, problemów psychicznych czy chorób metablicznych.
Pozdrawiam

I chora skóra może normalnie zarastać? :?
Mam jednak nadzieję że to nie grzybica :?
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Czw sty 06, 2005 22:24

Bonkreta pisze:Rokko, przy grzybicy często tworzą się takie pękające "strupki", "łuski" - ich wygląd jest różny, u mnie jeden kot miał tylko drobniutkie przypominające łupież, jeden bardzo grube i twarde, ale nieduże, trzeci duże, ale nie tak grube jak poprzedni. Może to właśnie to ?

Jeśli tak, to korzystnie jest pozbywać się tych łusek. Nie na siłę, a już na pewno nie tak, żeby kaleczyć skórę - ale one dość łatwo schodzą po namoczeniu i lekkim potarciu. Wtedy dostęp lekarstwa do skóry jest lepszy.


ale większość z tych "strupków" jest na krawędzi powieki i jak je "zetrzeć" ???
i czym tam smarować ?
raczej nie stwierdziłem żadnych łusek, tylko wyłysienia i to zgrubienie pod jednym okiem
ciężko w takich miejscach przecierać kotu czymkolwiek skórę
i te zmiany występują jedynie w obrębie głowy, bo na nogach ma takie różowe wyłysienia (też smaruję je Imaverolem)
rokko + Luzak + Cicia + Baxter
Obrazek Obrazek Obrazek
My, koci Ojcowie, musimy się trzymać razem !

rokko

 
Posty: 706
Od: Wto gru 07, 2004 11:00
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 06, 2005 22:25

Klaudia pisze:Do tego łyse placki potrafią same zarosnąć całkowicie futerkiem, a Rudy wygryza sobie sierść w innym miejscu :roll:


Ja tam nie wiem, ale wydaje mi się, że nieleczone wyłysienia odgrzybicze raczej same z siebie by nie porosły sierścią. Na zagrzybionej skórze chybaby sierść normalna nie odrosła....
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw sty 06, 2005 22:28

zalatany pisze:Grzybica nie musi powodowac podrażnienia widocznego ogłym okiem. Bardzo często objawia się jako plackowate, a nawet rozsiane, nieregularne wyłysienia albo przerzedzenia włosa.
Takie objawy jak opisujesz raczej niezbyt pasują do alergii, szybciej do grzybicy, problemów psychicznych czy chorób metablicznych.
Pozdrawiam

zalatany - czy nie przejęzyczyłeś się w tym ostatnim zdaniu ?
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Czw sty 06, 2005 22:31

rokko pisze:
Bonkreta pisze:Rokko, przy grzybicy często tworzą się takie pękające "strupki", "łuski" - ich wygląd jest różny, u mnie jeden kot miał tylko drobniutkie przypominające łupież, jeden bardzo grube i twarde, ale nieduże, trzeci duże, ale nie tak grube jak poprzedni. Może to właśnie to ?

Jeśli tak, to korzystnie jest pozbywać się tych łusek. Nie na siłę, a już na pewno nie tak, żeby kaleczyć skórę - ale one dość łatwo schodzą po namoczeniu i lekkim potarciu. Wtedy dostęp lekarstwa do skóry jest lepszy.


ale większość z tych "strupków" jest na krawędzi powieki i jak je "zetrzeć" ???
i czym tam smarować ?
raczej nie stwierdziłem żadnych łusek, tylko wyłysienia i to zgrubienie pod jednym okiem
ciężko w takich miejscach przecierać kotu czymkolwiek skórę
i te zmiany występują jedynie w obrębie głowy, bo na nogach ma takie różowe wyłysienia (też smaruję je Imaverolem)


Ja okolice oczu smarowałam nasączoną imaverolem pałeczką do uszu. Jeśli są tam łuski grzybiczne, to można je namoczyć letnią wodą i parę razy potrzeć to miejsce takim zwilżonym patyczkiem. Jeśli nie zejdzie łatwo - zostawić, spobować za dzień lub dwa.
A może to jest zadrapanie, które się zakaziło i napuchło ?
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Czw sty 06, 2005 22:47

Bonkreta pisze:Ja okolice oczu smarowałam nasączoną imaverolem pałeczką do uszu. Jeśli są tam łuski grzybiczne, to można je namoczyć letnią wodą i parę razy potrzeć to miejsce takim zwilżonym patyczkiem. Jeśli nie zejdzie łatwo - zostawić, spobować za dzień lub dwa.
A może to jest zadrapanie, które się zakaziło i napuchło ?


ale to jest dosłownie KRAWĘDŹ i nie ma możliwości posmarowania bez dostania się Imaverolu do oka, a tego na pewno trzeba unikać

nad i pod oczami robię tak jak Ty

to zgrubienie na wiele takich malutkich "ranek"; wydaje mi się, że zakażone zadrapanie wyglądałoby raczej na naciek ropny

nic na moim kocie nie wygląda jak łuski albo ja nie umiem ocenić, jak wyglądają kocie łuski :roll:
rokko + Luzak + Cicia + Baxter
Obrazek Obrazek Obrazek
My, koci Ojcowie, musimy się trzymać razem !

rokko

 
Posty: 706
Od: Wto gru 07, 2004 11:00
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 89 gości