

Przy wczorajszym smarowaniu "brązów" było o wiele mniej - prawie wcale!!!
Zaczęłam mieć w końcu nadzieję, że jednak uda mi się kiedyś wygrać z tym grzybem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Tika pisze:A zapomniałam się pochwalić- wykąpałam Soykę pierwszy raz w Hexodermie - wygląda o niebo lepiej
!!!
Przy wczorajszym smarowaniu "brązów" było o wiele mniej - prawie wcale!!!
Zaczęłam mieć w końcu nadzieję, że jednak uda mi się kiedyś wygrać z tym grzybem!!!!
kordonia pisze:Tika pisze:A zapomniałam się pochwalić- wykąpałam Soykę pierwszy raz w Hexodermie - wygląda o niebo lepiej
!!!
Przy wczorajszym smarowaniu "brązów" było o wiele mniej - prawie wcale!!!
Zaczęłam mieć w końcu nadzieję, że jednak uda mi się kiedyś wygrać z tym grzybem!!!!
SuperTeraz na pewno wszystko pójdzie już z górki
Klaudia pisze:A czy ktoś z Was spotkał się z grzybicą, która nie powodowałaby zmian na skórze, tylko same wyłysienia? Cały czas zastanawiam się czy u Rudego to grzybica czy uczulenie. Do tego łyse placki potrafią same zarosnąć całkowicie futerkiem, a Rudy wygryza sobie sierść w innym miejscuno i widzę że go swędzi, ale nigdy nie drapie do krwi.. tylko wyrywa futerko ząbkami
![]()
Jutro idę pobrać zeskrobiny więc wszystko powinno się wyjaśnić na pewno.
zalatany pisze:Grzybica nie musi powodowac podrażnienia widocznego ogłym okiem. Bardzo często objawia się jako plackowate, a nawet rozsiane, nieregularne wyłysienia albo przerzedzenia włosa.
Takie objawy jak opisujesz raczej niezbyt pasują do alergii, szybciej do grzybicy, problemów psychicznych czy chorób metablicznych.
Pozdrawiam
Bonkreta pisze:Rokko, przy grzybicy często tworzą się takie pękające "strupki", "łuski" - ich wygląd jest różny, u mnie jeden kot miał tylko drobniutkie przypominające łupież, jeden bardzo grube i twarde, ale nieduże, trzeci duże, ale nie tak grube jak poprzedni. Może to właśnie to ?
Jeśli tak, to korzystnie jest pozbywać się tych łusek. Nie na siłę, a już na pewno nie tak, żeby kaleczyć skórę - ale one dość łatwo schodzą po namoczeniu i lekkim potarciu. Wtedy dostęp lekarstwa do skóry jest lepszy.
Klaudia pisze:Do tego łyse placki potrafią same zarosnąć całkowicie futerkiem, a Rudy wygryza sobie sierść w innym miejscu![]()
zalatany pisze:Grzybica nie musi powodowac podrażnienia widocznego ogłym okiem. Bardzo często objawia się jako plackowate, a nawet rozsiane, nieregularne wyłysienia albo przerzedzenia włosa.
Takie objawy jak opisujesz raczej niezbyt pasują do alergii, szybciej do grzybicy, problemów psychicznych czy chorób metablicznych.
Pozdrawiam
rokko pisze:Bonkreta pisze:Rokko, przy grzybicy często tworzą się takie pękające "strupki", "łuski" - ich wygląd jest różny, u mnie jeden kot miał tylko drobniutkie przypominające łupież, jeden bardzo grube i twarde, ale nieduże, trzeci duże, ale nie tak grube jak poprzedni. Może to właśnie to ?
Jeśli tak, to korzystnie jest pozbywać się tych łusek. Nie na siłę, a już na pewno nie tak, żeby kaleczyć skórę - ale one dość łatwo schodzą po namoczeniu i lekkim potarciu. Wtedy dostęp lekarstwa do skóry jest lepszy.
ale większość z tych "strupków" jest na krawędzi powieki i jak je "zetrzeć" ???
i czym tam smarować ?
raczej nie stwierdziłem żadnych łusek, tylko wyłysienia i to zgrubienie pod jednym okiem
ciężko w takich miejscach przecierać kotu czymkolwiek skórę
i te zmiany występują jedynie w obrębie głowy, bo na nogach ma takie różowe wyłysienia (też smaruję je Imaverolem)
Bonkreta pisze:Ja okolice oczu smarowałam nasączoną imaverolem pałeczką do uszu. Jeśli są tam łuski grzybiczne, to można je namoczyć letnią wodą i parę razy potrzeć to miejsce takim zwilżonym patyczkiem. Jeśli nie zejdzie łatwo - zostawić, spobować za dzień lub dwa.
A może to jest zadrapanie, które się zakaziło i napuchło ?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 96 gości