koty z łódzkiego schroniska czekają, Malibu ma dom:)

[Funia]

O ile nie znajdzie się nikt inny, ewentualnie ja mogłabym w sobotę rano pojechać do Łodzi. Musiałabym się tylko upewnić, czy osoba, która tam jedzie, zabrałaby mnie razem z kotem.
Problem jest też taki, że nie mogę mimo szczerych chęci wziąć Tao do domu. Czyli ktoś inny musiałby go do soboty przetrzymać ( a ew. wyjazd bladym świtem)

[Magija]

Saskia zolta jezdzi czesto na trasie wa-wa - lodz
napiszcie do niej

[Bigmilka]

Jeśli chodzi o finansowanie podróży Tao do Łodzi to nie ma problemu. Już rozmawiałam z Anticą, że jeżeli będzie miała jak może zabrać wszystkie rzeczy jakie dla niego przygotowałam. Ze zdrowiem też wydaje mi się jest już lepiej, byliśmy dzisiaj na wizycie u weta, dostał powtórnie antybiotyk (jutro idziemy znowu) a oprócz tego jeszcze leki na krew w kupie. Tao je za dwóch gotuję mu mięsko z ryżem a dzisiaj dostał troszkę suchego. Siku robi w kuwetkę.

[saskia]

Dziękuję Wam wszystkim bardzo. Naprawdę Wasza pomoc wiele dla mnie znaczy.

Jeśli chodzi o transport, to gdy będą jechały dwie osoby, to na pewno Tao może jechać bez transporterka. Jechałam z nim ze schroniska 40 minut w samochodzie i to sama i naprawdę był rewelacyjny. Usiadł mi na kolanach, rozmruczał się strasznie i wyglądał z zainteresowaniem przez szybę...

Mocno wierzę w to,że Tao znajdzie swój cudowny domek

[Ska]

Jeśli chodzi o finansowanie podróży Tao do Łodzi to nie ma problemu. Już rozmawiałam z Anticą, że jeżeli będzie miała jak może zabrać wszystkie rzeczy jakie dla niego przygotowałam. Ze zdrowiem też wydaje mi się jest już lepiej, byliśmy dzisiaj na wizycie u weta, dostał powtórnie antybiotyk (jutro idziemy znowu) a oprócz tego jeszcze leki na krew w kupie. Tao je za dwóch gotuję mu mięsko z ryżem a dzisiaj dostał troszkę suchego. Siku robi w kuwetkę.

[Ska]

Może byłoby fajnie dla następnego opiekuna Tao, jakby dostał wydruki z lecznicy wet z diagnozą i zaordynowanym leczeniem?
Jeśłi Tao ma książeczkę zdrowia, na pewno też się przyda.

Pewnie piszę rzeczy oczywiste dla wszystkich, mam nadzieję że nikt mi tego kąśliwie nie wypomni.

[saskia]

Bigmilko, a czy Tao dalej ma biegunkę? I czy wciąż załatwia się poza kuwetą? Tzn, oprócz siiiii.

Poza tym czy ta krew w quupie jest odzielnie, taka nie zmieszana na końcu czy w środku? I czy jest jasna czy ciemna?

I co dokładnie mówi twój wet? Chciałabym znać jak najwięcej szczegółów na temat zdrowia Tao

[Lidka]

Ile ten Bidul ma lat. Nie chce wracac do watku bo dalej jestem w szoku.

[saskia]

Tao ma 3 lata, wiec jeszcze młody jest bardzo

[Funia]

Dziękuję Wam wszystkim bardzo. Naprawdę Wasza pomoc wiele dla mnie znaczy.

Jeśli chodzi o transport, to gdy będą jechały dwie osoby, to na pewno Tao może jechać bez transporterka. Jechałam z nim ze schroniska 40 minut w samochodzie i to sama i naprawdę był rewelacyjny. Usiadł mi na kolanach, rozmruczał się strasznie i wyglądał z zainteresowaniem przez szybę...

Mocno wierzę w to,że Tao znajdzie swój cudowny domek

Transporterek mam, z tym nie byłoby problemu.
(z trzymaniem na kolacach też nie)

[Nika Łódź]

Jeśli chodzi o finansowanie podróży Tao do Łodzi to nie ma problemu. Już rozmawiałam z Anticą, że jeżeli będzie miała jak może zabrać wszystkie rzeczy jakie dla niego przygotowałam. Ze zdrowiem też wydaje mi się jest już lepiej, byliśmy dzisiaj na wizycie u weta, dostał powtórnie antybiotyk (jutro idziemy znowu) a oprócz tego jeszcze leki na krew w kupie. Tao je za dwóch gotuję mu mięsko z ryżem a dzisiaj dostał troszkę suchego. Siku robi w kuwetkę.

zrob dla niego jeszcze jedno..... koniecznie popros weta o caly wydruk dotychczasowego leczenia i daj osobie go wiozacej. To bardzo wazne, by nadal byl leczony w ten sam sposob, a nie od nowa.
Nie rozumiem twojej motywacji, bo mi nie odpisalas na pytanie. Jest mi ogromnie przykro, ze ucierpialo bezbronne zwierze i jeszcze wiele wycierpi nim znajdziemy mu dom

[Nika Łódź]

saskia, zmien tytul watku na "Blyskawiczna adopcja- szukamy NATYCHMIAST domu"

[saskia]

ja chyba wolę żeby adopcja nie była błyskawiczna, a raczej przemyslana..przez trochę może pobyć u mnie, przecież nie oddam go do schroniska

[O-l-g-a]

szok i biedny kiciuś
Bigmilko a co z tym terminem? Nie dasz rady potrzymać go u siebie dłużej niż do niedzieli? Tzn jeśli nie uda sie do tego czasu znaleźć transportu?

[saskia]

Bigmilko, zaczynam być wściekła. My tu na forum zastanawiamy się, jak pomóc kotu, którego Ty zawiodłaś. To dla Ciebie pojechał dwoma pociągami z Łodzi do Białegostoku. Miej na tyle honoru,żeby uczestniczyć w rozmowie na ten temat na forum. I uwierz mi, ja też jestem bardzo zajęta.