Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Arcana pisze:Ech, ja rozumiem, ze badania sa wazne, tylko to koty pani Krystyny, a ona nawet karme dla nich ma dzieki zbiorkom na Dogo. Az tak zakochanego DS nie mam, zeby chcial finansowac badania, zanim sie zdecyduje wziac kota.
Ja mam u siebie przypadkowo tymczaska od Krystyny i jemu zapewniam niezbedne badania, zanim go oglosze.
gpolomska pisze:Arcana pisze:Ech, ja rozumiem, ze badania sa wazne, tylko to koty pani Krystyny, a ona nawet karme dla nich ma dzieki zbiorkom na Dogo. Az tak zakochanego DS nie mam, zeby chcial finansowac badania, zanim sie zdecyduje wziac kota.
Ja mam u siebie przypadkowo tymczaska od Krystyny i jemu zapewniam niezbedne badania, zanim go oglosze.
Widzisz, mnie kilka tygodni leczyli faszerując antybiotykami na choroby, które można było wykluczyć prostym nieinwazyjnym badaniem, a które to "leczenie" wyjałowiło mi pięknie organizm nic a nic nie lecząc choroby; dlatego się tak martwię o leczenie "w ciemno", które być może pomoże, a być może tylko zaszkodzi (każdy lek daje co najmniej po nerkach i wątrobie, a wiele także po jelitach i trzustce). Widzisz, ja wzięłam kota, o którym mi powiedziano, że jest zdrowy - tylko jak się okazało, to chyba żadnych badań mu nie robiono, a był chory i miał niewydolną wątrobę oraz trzustkę. Gdyby mi wcześniej zaproponowali sfinansowanie badań, to i tak bym nie dała kasy, bo byłam w tym kocie (Mokate) tak zakochana od pierwszego zobaczenia ogłoszenia, że choćby nie wiem na co była chora, to i tak bym Ją wzięła.
Jeśli domek jest zdecydowany, to powinien go wziąć jak najszybciej, zrobić badania i leczyć znając przyczynę problemu zanim będzie za późno jak było dla Aniołka (od początku założono PNN bez ustalania, co jest jego przyczyną, choć kotek miesiąc wcześniej miał dobre wyniki, a później nagle zwrot o 180 stopni: zagilany, nic nie chciał jeść, wyniki nerkowe złe - tylko wyniki nerkowe mówią, że nerki nie pracują, a nie co jest tego przyczyną - a mógł być nawet rak biorąc pod uwagę, że kotuś marniał w oczach; do domu wetki się nie zgodziły zanim nie zacznie jeść - nie zaczął: wczoraj odszedł) czy dla Mokate (gdyby na wejściu zrobiono Jej badania i leczono, to zyskano by czas od 21.07 do 08.09 - być może na początku jeszcze FeLV nie aktywował onkogenów i podanie interferonu mogło wiele zmienić; kotka biegała w boksie luzem z innymi kotami - z Aniołkiem też; czy zaraziła się tam, czy też przyszła z FeLV i zarażała inne koty z boksu - nie wiem).
Każdy kotek może zachorować nawet kilka dni po przyjściu do domku (np. FIP). Może spróbuj to tym ludziom wytłumaczyć i przekonać ich, żeby kotka wzięli jak najszybciej (tylko musiałabyś ich zobowiązać do kastracji i jakąś umową to potwierdzić, że skontrolujesz czy coś). A ile u Ciebie kosztuje ta morfologia z biochemią (choć cukier, mocznik, kreatynina, AP, ALT i AST)?
"fili pisze:Jeszcze o szczepieniach:
http://www.veterynaria.pl/articles.php?id=52
Nie wiem na ile aktualne są te wiadomości.
Piszą zarówno o szczepieniu przeciwko Felv, jak i o szczepieniu kotów z FeLV.
BOZENAZWISNIEWA pisze:Pojawił się ciekawy temat na tym watku:
viewtopic.php?f=1&t=151112
czy szczepionka Purovax z FeLV może uaktywnic wirusa?
to ,ze moje koty se zaraziły to wiemy,ale może zawiniły testy/szczepionki...źle przechowywane?dla zainteresowanych watek jest...
wiolka06 pisze:Kotom z białaczką podaje się leki wzmacniające odporność.Można dawać beta-glukan,spirulinę,czy też gotowe leki zawierające te specyfiki.
Zamiast kociego interferonu który jest bardzo drogi można dawać ludzki interferon,podzielony na odpowiednie dawki,lub cykloferon,do zdobycia za naszą wschodnią granicą,lub odkupienie od kogoś z miau.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 1386 gości