czarny kociak, Koszalin - akcja ĆMA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 19, 2013 20:47 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia zdrowieje

Taaa, głodzą, głodzą :roll: :evil:
Dostaje barfa - taką samą porcję co Ofelia, zjada swoje i kończy po Ofelii. Do tego codzienna porcja masełka - bo barf dosyć chudy. A jak robię barfa - to jeszcze się załapuje na tłuste okrawki.
Ten kot ma żołądek bez dna. I chudą kościstą dupinkę.

Pytanie za sto punktów - kto mi wyjmuje wtyczkę od przedłużacza z gniazdka :?: :?: :?: :!: :evil:
Jak przyłapię, to w ogon ugryzę :evil:
Gniazdko jest za narożnikiem, orientuję się że wtyczka wyjęte dopiero wtedy, gdy mi laptop woła, że bateria się wyczerpuje. A ja zdziwiona - no bo co, włączyłam go do przedłużacza! :roll:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34994
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro mar 20, 2013 6:08 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia zdrowieje

Ciotka a mojej Nali u Was nie było? Ona uwielbia wszystkie kabelki. :)

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 20, 2013 8:41 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia zdrowieje

Dziękuję za Nalkę, wystarczy mi Mała Czarna. Bo to ona podejrzana. Ofelia od zawsze olewa kabelki, natomiast Carmen bawi się wszystkim co znajdzie i pcha się tam gdzie nie powinna. Dziś rano przypadkiem zamknęłam ją w szafie - nie mam pojęcia jak zdążyła się slizgnąć do środka. Ale lepsza heca z długopisami. Miałam ich w domu 3 sztuki. Nr 1 zaginął kilka dni temu, nr 2 wcięło bodajże w poniedziałek, wczoraj zaginął nr 3. Szukając go - chwilę po zaginięciu - znalazłam nr 1, o którym sądziłam, że spoczywa pod lodówką i jest na razie nie do odzyskania. Przy okazji z tego samego miejsca - spod narożnika - wyturlałam ołówek i jedną z kocich zabawek. Ale nadal nie wiem, gdzie są długopisy nr 2 i 3. I ciekawa jestem, czy jak wróce z pracy, to odnaleziony nr 1 będzie jeszcze na swoim miejscu...
Ofelia czuje się znacznie lepiej. Dzisiaj tak rano szalały, że mnie obudziły przed budzikiem i już mi nie dały zasnąć :evil: . Ale na śniadanko Książniczka nie miała zabytniej ochoty, w związku z czym jej śniadaniem zaopiekowała się Carmen (znaczy wyżarła jej wszystko z miski :? ). Zostawiłam Ofelii animondę, Carmen za nią nie przepada więc może nie wyżre. Może :roll:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34994
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro mar 20, 2013 9:55 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia zdrowieje

Dobrze, że już nie musicie chodzić do weta. I dla Ofelki i dla Ciebie mniej stresu :wink:
U nas: Iga ma rewolucje żołądkowe :?
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro mar 20, 2013 10:12 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia zdrowieje

Łojejku, co się biednej Igusi stało? :strach:
Przejadła się czy podjadła coś co nie powinna?
Wymiziaj chorutkę ode mnie i szepnij jej w uszko, że ma szybciutko wyzdrowieć.

PS. Ofelia miała dwa razy sensacje żołądkowo - jelitowe. Raz po przeżarciu się pieczonym pstrągiem, drugi raz po felernym opakowaniu sheby. Na szczęście po kilku dniach przeszło. A Mała Czarna ma żołądek jak struś. Pochłonie wszystko i w każdej ilości :? .
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34994
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro mar 20, 2013 10:15 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

MB&Ofelia pisze:Szaraczka przed chwilą była na jedzonku. Niestety, zjadła tylko chrupy bliżej wejścia do łapki, więc nie uruchomiła zapadki. Ale spoko, może jeszcze dzisiaj przyjdzie, a jak nie to łapiemy sie jutro. Chociaż byłabym znacznie spokojniejsza, gdyby złapała się dzisiaj. Jeden problem byłby z głowy.

Łapiesz na chrupki?
Bo jakby co, to na tuńczyka jest skutecznie całkiem też :ok:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro mar 20, 2013 10:21 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia zdrowieje

MB&Ofelia pisze:Łojejku, co się biednej Igusi stało? :strach:
Przejadła się czy podjadła coś co nie powinna?
Wymiziaj chorutkę ode mnie i szepnij jej w uszko, że ma szybciutko wyzdrowieć.

PS. Ofelia miała dwa razy sensacje żołądkowo - jelitowe. Raz po przeżarciu się pieczonym pstrągiem, drugi raz po felernym opakowaniu sheby. Na szczęście po kilku dniach przeszło. A Mała Czarna ma żołądek jak struś. Pochłonie wszystko i w każdej ilości :? .

Nie, nie przejadła się i jadła to co zawsze. Nie mam pojęcia co to może być, ale zaczynam się niepokoić bo już kolejny raz takie "cuda" w kuwecie znajduję :( Bryka, szajbunia jest, apetyt dopisuje, tylko ten kupczas okrutny nie taki :?
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro mar 20, 2013 10:29 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

Szalony Kot pisze:
MB&Ofelia pisze:Szaraczka przed chwilą była na jedzonku. Niestety, zjadła tylko chrupy bliżej wejścia do łapki, więc nie uruchomiła zapadki. Ale spoko, może jeszcze dzisiaj przyjdzie, a jak nie to łapiemy sie jutro. Chociaż byłabym znacznie spokojniejsza, gdyby złapała się dzisiaj. Jeden problem byłby z głowy.

Łapiesz na chrupki?
Bo jakby co, to na tuńczyka jest skutecznie całkiem też :ok:

Ja bym łapała na różne rzeczy, tylko przy tej temperaturze jedzonko łatwo zamarza. Na szczęście Szaraczka bardzo lubi chrupy, woli je niż jakieś whiskasy. Problem tylko w tym, żeby przy ich wyjadaniu trąciła łebkiem zapadkę. Bo do łapki wchodzi bez problemu, tylko tak delikatnie wybiera chrupy, że nie uruchamia zapadki. (no poza tym jednym razem, kiedy uruchomiła, ale ja trąba źle ustawiłam klatkę, drucik lekko odskoczył i się zatrzymał na balustradzie schodów, więc łapka się nie zamknęła).
Żeby tak mieć łapkę elektroniczną... tzn. na pilota - kot wchodzi do łapki, ja naciskam przycisk i łapka się zamyka...
No co, pomarzyć można :wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34994
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro mar 20, 2013 10:44 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia zdrowieje

nelka83 pisze:
MB&Ofelia pisze:Łojejku, co się biednej Igusi stało? :strach:
Przejadła się czy podjadła coś co nie powinna?
Wymiziaj chorutkę ode mnie i szepnij jej w uszko, że ma szybciutko wyzdrowieć.

PS. Ofelia miała dwa razy sensacje żołądkowo - jelitowe. Raz po przeżarciu się pieczonym pstrągiem, drugi raz po felernym opakowaniu sheby. Na szczęście po kilku dniach przeszło. A Mała Czarna ma żołądek jak struś. Pochłonie wszystko i w każdej ilości :? .

Nie, nie przejadła się i jadła to co zawsze. Nie mam pojęcia co to może być, ale zaczynam się niepokoić bo już kolejny raz takie "cuda" w kuwecie znajduję :( Bryka, szajbunia jest, apetyt dopisuje, tylko ten kupczas okrutny nie taki :?

Hmmm, kiedyś podobny problem, ale z małą kotką, 2-3 miesięczną. Za szybko jej urozmaiciłam dietę i zafundowałam jej mały rozstrój żołądka i jelit. Ale Iga jest starsza, więc u niej to pewnie nie to.
A moze odrobacznie nie do końca wszystko wytruło? Może warto by było przebadać kupalka?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34994
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro mar 20, 2013 10:55 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

MB&Ofelia pisze:
Szalony Kot pisze:
MB&Ofelia pisze:Szaraczka przed chwilą była na jedzonku. Niestety, zjadła tylko chrupy bliżej wejścia do łapki, więc nie uruchomiła zapadki. Ale spoko, może jeszcze dzisiaj przyjdzie, a jak nie to łapiemy sie jutro. Chociaż byłabym znacznie spokojniejsza, gdyby złapała się dzisiaj. Jeden problem byłby z głowy.

Łapiesz na chrupki?
Bo jakby co, to na tuńczyka jest skutecznie całkiem też :ok:

Ja bym łapała na różne rzeczy, tylko przy tej temperaturze jedzonko łatwo zamarza. Na szczęście Szaraczka bardzo lubi chrupy, woli je niż jakieś whiskasy. Problem tylko w tym, żeby przy ich wyjadaniu trąciła łebkiem zapadkę. Bo do łapki wchodzi bez problemu, tylko tak delikatnie wybiera chrupy, że nie uruchamia zapadki. (no poza tym jednym razem, kiedy uruchomiła, ale ja trąba źle ustawiłam klatkę, drucik lekko odskoczył i się zatrzymał na balustradzie schodów, więc łapka się nie zamknęła).
Żeby tak mieć łapkę elektroniczną... tzn. na pilota - kot wchodzi do łapki, ja naciskam przycisk i łapka się zamyka...
No co, pomarzyć można :wink:

A jaki model klapki macie?
Bo my mamy zazwyczaj jeszcze miejsce za zapadką - że jak kot wchodzi po jedzenie tam umieszczone, to następuje na zapadkę.
Takie klatki słabo zamykalne też mamy i tu faktycznie czasem sznurek jest pomocą :oops:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro mar 20, 2013 10:55 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia zdrowieje

MB&Ofelia pisze:
nelka83 pisze:
MB&Ofelia pisze:Łojejku, co się biednej Igusi stało? :strach:
Przejadła się czy podjadła coś co nie powinna?
Wymiziaj chorutkę ode mnie i szepnij jej w uszko, że ma szybciutko wyzdrowieć.

PS. Ofelia miała dwa razy sensacje żołądkowo - jelitowe. Raz po przeżarciu się pieczonym pstrągiem, drugi raz po felernym opakowaniu sheby. Na szczęście po kilku dniach przeszło. A Mała Czarna ma żołądek jak struś. Pochłonie wszystko i w każdej ilości :? .

Nie, nie przejadła się i jadła to co zawsze. Nie mam pojęcia co to może być, ale zaczynam się niepokoić bo już kolejny raz takie "cuda" w kuwecie znajduję :( Bryka, szajbunia jest, apetyt dopisuje, tylko ten kupczas okrutny nie taki :?

Hmmm, kiedyś podobny problem, ale z małą kotką, 2-3 miesięczną. Za szybko jej urozmaiciłam dietę i zafundowałam jej mały rozstrój żołądka i jelit. Ale Iga jest starsza, więc u niej to pewnie nie to.
A moze odrobacznie nie do końca wszystko wytruło? Może warto by było przebadać kupalka?

Była odrobaczana dwa razy w ciągu tych dwóch miesięcy odkąd u mnie jest. Dlatego też już pomyślałam, że zamiast ładować w nią kolejne tabsy, które niekoniecznie pomogą lepiej zrobić badania kupala. Właśnie wydzwaniam do weta aby zapytać o możliwość zbadania urobku, ale ten ciągle zajęty.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro mar 20, 2013 11:01 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

Szalony Kot pisze:A jaki model klapki macie?
Bo my mamy zazwyczaj jeszcze miejsce za zapadką - że jak kot wchodzi po jedzenie tam umieszczone, to następuje na zapadkę.
Takie klatki słabo zamykalne też mamy i tu faktycznie czasem sznurek jest pomocą :oops:

To jest klatka z zapadką na samym końcu - taka ukośnie ustawiona metalowa płytka. Kot musi się na niej oprzeć łapą lub trącić łebkiem czy inną częścią ciała, żeby płytka się poruszyła, wtedy odskakuje jeden drucik od drugiego i drzwiczki opadają w dół. Rzecz w tym że za tą płytka nie ma już praktycznie miejsca, więc żadnej miseczki tam nie wstawię. Sypię chrupki tak, żeby część z nich wpadła pod płytkę - wtedy gdy Szaraczka będzie wciskać łepek żeby je wydobyć trąci płytkę i się zamknie w łapce. Taka jest teoria (i raz prawie się udało), ale w praktyce już chyba trzeci tydzień się łapiemy :roll:
Dobrze że dzisiaj już śnieg nie sypie, może się uda. Na razie jeszcze jej nie było, ale spoko, ma czas, byle w końcu przylazła.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34994
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro mar 20, 2013 11:58 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia zdrowieje

To jest klatka w tym stylu http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=30 ... rule_id=84
Nie taka sama ale mocno podobna

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 20, 2013 12:17 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia zdrowieje

nelka83 pisze:Była odrobaczana dwa razy w ciągu tych dwóch miesięcy odkąd u mnie jest. Dlatego też już pomyślałam, że zamiast ładować w nią kolejne tabsy, które niekoniecznie pomogą lepiej zrobić badania kupala. Właśnie wydzwaniam do weta aby zapytać o możliwość zbadania urobku, ale ten ciągle zajęty.


Kurna, moja miała to samo przez pierwsze miesiące u nas. Dopiero odrobaczenie 5 dniowe podziałało na dłużej, ale i tak co 6-8 tygodni muszę ją odrobaczać bo coś się zaczyna dziać.
Do tego ma niezwykle wrażliwe jelita i podpasowały jej dwie karmy, każdą zmianę okupujemy biegunką przez tydzień-dwa, może u Was jest to samo?

karoo.kp

 
Posty: 54
Od: Pon mar 18, 2013 19:11

Post » Śro mar 20, 2013 12:29 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia zdrowieje

karoo.kp pisze:
nelka83 pisze:Była odrobaczana dwa razy w ciągu tych dwóch miesięcy odkąd u mnie jest. Dlatego też już pomyślałam, że zamiast ładować w nią kolejne tabsy, które niekoniecznie pomogą lepiej zrobić badania kupala. Właśnie wydzwaniam do weta aby zapytać o możliwość zbadania urobku, ale ten ciągle zajęty.


Kurna, moja miała to samo przez pierwsze miesiące u nas. Dopiero odrobaczenie 5 dniowe podziałało na dłużej, ale i tak co 6-8 tygodni muszę ją odrobaczać bo coś się zaczyna dziać.
Do tego ma niezwykle wrażliwe jelita i podpasowały jej dwie karmy, każdą zmianę okupujemy biegunką przez tydzień-dwa, może u Was jest to samo?

Oczywiście może być tak, że odrobaczenie nie zadziałało mimo, że pierwszym razem był to Milbemax, a drugim jakaś pasta czy żel na trzy dni (nie pamiętam nazwy). Może być też tak, że coś ją uczula, ale co skoro nie zmieniałam karmy, je tak jak jadła od początku. Dlatego zdecydowałam, że najlepiej będzie jeśli zbadają jej kupalka. Jeśli żadne gadziny w nim nie siedzą to poszukamy przyczyn żywieniowych :roll:
Nie chcąc zostać pognaną przez MB za zaśmiecanie wątku :oops: zapraszam na wątek Igi :wink: viewtopic.php?f=13&t=150364
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 18 gości