iwoniad pisze:Bryzunia dostaje leki i póki nie cierpi będzie je otrzymywać,
Jest przekochana i przytulanka z niej wielka.
nowotwór nieoperacyjny, zajął sporą część jamy brzusznej.
Najważniejsze, że leki ograniczyły wymioty, bo ją to bardzo osłabiało.
czy myslisz ze ten nowotwor - przez jego rozmiar itd - ja boli?