Słupek pisze:Bey - brawa dla Feliksa! To było badanie kontrolne na wszelki wypadek czy coś się dzieje?
Dziekujemy

Daliśmy radę, pani doktor powiedziała po wszystkim, że już miała chwilę zwątpienia i myślała, że trzeba będzie zastosować bardziej drastyczne metody, ale, na szczęście, te, które wykorzystaliśmy, okazały się wystarczające i ostatecznie nie było tak źle.
Grażynko, dzięki za link do tego posta

. Przeczytałam, pomyślałam i zastanawiam się, z której łapki miał pobieraną krew tamten kotek. Bo jak sobie to zwizualizowałam, to myślę, że ta metoda byłaby skuteczniejsza w przypadku tylnej łapki. Feliks miał pobieraną krew z przedniej. Pani doktor tak zdecydowała, ja też obstawałabym przy tym, bo on bardzo nie lubi, jak się go łapie za tylne łapy. Za ogon można go ciągnąć, ale tylne łapy - nie ruszaj, nie dotykaj
Te badania to z jednej strony profilaktyka, ale drugą, bezpośrednią przyczyną jest kastracja planowana na przyszły tydzień. Przed narkozą zawsze lepiej wiedzieć, na czym się stoi.
Znalazłam wspomnianą baśń. Jest króciutka, ale za to z jakim morałem. To klasyka - Bracia Grimm. Duża część mojego dzieciństwa, zaczęłam czytać w wieku trzech lat i między innymi na baśniach Braci Grimm się wychowałam. Jak miło do tego wrócić

Specjalnie dla Was w wersji elektronicznej:
Stary Dziadek i jego Wnuk, ale nic nie zastąpi zapachu starej książki i szeleszczących kartek... Nostalgia ze mnie wylazła
