Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 18, 2013 21:44 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

No...miło mi Was znowu czytać,udzielałam się juz na wątku Norbisiowym [*]...jestem w sumie na bieżąco,ale milcząco:)
Nie było,nie ma i nie będzie-takiej jak TY...*

kochamcię

 
Posty: 157
Od: Wto maja 12, 2009 0:43
Lokalizacja: mazowieckie

Post » Pon mar 18, 2013 22:10 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Bey i Kochamcię witajcie :) :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 18, 2013 22:19 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Magnolii tak zasmakował wczorajszy twarożek z dodatkiem spiruliny, że dzisiaj zjadła pół, a później zażądała czegoś do środka - pomyślałam o zielonym i o to właśnie Jej chodziło.

Robi się Jej jakieś takie miękkie futerko - w dotyku prawie jak królik. No i z oczek i noska prawie już nie kapie (mam nadzieję, że już nie zacznie). Dzisiaj nawet nie kichnęła, a że nosek drożny, to tak nie świszczy przy oddychaniu.

Jutro (najpóźniej w środę) powinna przyjść paczka, w której jest fortan fortain - nie dam Jej aż tyle, ile piszą (bo dostaje spirulinę i żółtko), ale trochę Jej dobrze zrobi (może spirulina ma sporo żelaza, ale jako zaprawiony anemik bardziej wierzę w to hemowe).

Dobrze, że póki co apetyt dopisuje, kuwetka w porządku, ogonek sterczy jak antenka i ciekawość coraz większa, a do tego sznureczkami bawi się jak mały kociak (dzisiaj już nawet w obecności mojej Mamy się bawiła), więc mam nadzieję, że stopniowo i wyniki się poprawią.

Uciekam spać (i tak przy odrobinie szczęścia pośpię max do 5, choć dzisiaj było do 2:40). Dobrej nocy :-)
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon mar 18, 2013 22:21 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Fionka z bannerka będzie wkrótce operowana. Wieści raczej optymistyczne.
Jej wątek viewtopic.php?f=1&t=151387
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 19, 2013 7:30 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Mam nadzieję, że Fionka po operacji za jakiś czas będzie w pełni sprawnym kotkiem, bo byłoby jej dużo łatwiej.

Magnolia dzisiaj była super grzeczna - dopiero 5:43 przyszła i strzeliła takiego traktora z ugniataniem, że umarły by chyba się obudził (zresztą wczoraj na dobranoc też). Dzisiaj w nocy sporo spała przyklejona do mojego ramienia jak do drzewa - niby ma już swoje lata, ale... dalej jest trochę jak kociak. Rano już w standardzie zapuszcza się za mną do kuchni poganiać mnie miauczeniem, żebym jedzonko dla Niej szybko robiła - teraz już miauczy, a nie skrzeczy, więc chyba ją po prostu wcześniej musiało gardło boleć albo co...

Bałam się czy po tej pełnej dawce spiruliny (no prawie - bo 450 mg, a powinna 500mg) nie będzie jakiejś katastrofy w kuwecie (bo do tego też trzeba się stopniowo przyzwyczaić), ale wszystko idzie książkowo póki co. Apetyt też nadal dobry. A skoczna jest nieziemsko - Ona ma bardzo silne łapki, a brzuszek ledwo ledwo. W sumie z początku jak chodziła na przykurczonych łapkach, to wyglądała trochę jak buldog (ma mocno umięśnioną klatkę i przednie łapy), ale jak teraz się nie boi tak i już chodzi na prostych łapach, to napatrzeć się nie można - ma długie łapki i jest bardzo zwinna... no i ogonek z mysiego zrobił się koci, puchaty :-) aczkolwiek nadal jak antenka sterczy :D bardzo się zmieniła prze te dwa tygodnie. Oby się jeszcze wyniki poprawiły...


A jak tam reszta walczących?
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto mar 19, 2013 8:09 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

O 5.43 (!) o żarcie zaczął się drzeć. :D

Wczoraj wieczorem Felini już nie wchodziło z wołowinką tak łatwo, jak dzień wcześniej z kaczym żołądkiem. Ale zostawiłam miseczkę w kuchni i ... w nocy jej zawartość zniknęła w magiczny sposób.
Po Grau urobek kuwetkowy mnie wręcz zachwycił. A Tygryskowi dalej smakuje. No więc dzisiaj będę jechać do Gdańska po kolejne 3 puszeczki (zanim z zooplusa paczka nie przyjdzie, bo będzie dopiero jutro albo pojutrze, a nigdzie bliżej go nie ma). No i zostaje mi w związku z tym zapas RC Instinctive. Chce ktoś?

Dzisiaj wieczorem kolejny kłuj sterydowy.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto mar 19, 2013 8:16 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

5:43... no to niezłą synchronizację mają :lol:

Super, że mu to jedzonko służy, bo jakościowo też dobre :)

Zapas RC, powiadasz :twisted:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto mar 19, 2013 8:29 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Nooo...
Jak nikt nie będzie chciał, to się lecznicowe ucieszą. :evil:
Tygrys jadł tego Instinctive przez dobre dwa miesiące. I innego mokrego nie chciał, a ja się cieszyłam, że to nie whiskas albo inne takie. :D
No i mam kartonik i kilka pojedynczych.

Ten Grau jest dobry, bo ma mało wypełniaczy roślinnych (tylko ryżu trochę) i jest dość wysokobiałkowy i niskotłuszczowy, co przy trzustce jest ważne. No i smakuje kotusiowi, co najważniejsze.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto mar 19, 2013 8:33 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Słupek pisze:Ten Grau jest dobry, bo ma mało wypełniaczy roślinnych (tylko ryżu trochę) i jest dość wysokobiałkowy i niskotłuszczowy, co przy trzustce jest ważne. No i smakuje kotusiowi, co najważniejsze.

:ok:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto mar 19, 2013 12:53 Jeśli porzucasz zwierzę...

Podzielę się z Wami obrazkiem, na który natknęłam się przed chwilą na FB - może gdyby więcej osób o tym pomyślało, było by mniej porzuconych staruszków...
Obrazek
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto mar 19, 2013 13:04 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Kiedyś czytałam bajkę z bardzo podobnym przesłaniem, jak to na zdjęciu. Jak ją znajdę, to Wam podrzucę. Niestety, często pojawia się stwierdzenie, że "to tylko kot". Myślę, że nie zawsze można porównywać sytuację człowieka z sytuacją zwierzęcia, niemniej jednak stosunek człowieka do zwierząt dużo mówi o nim samym. Od kiedy jest u mnie Feliks, dużo dowiedziałam się o moich najbliższych. Niestety, w jednym przypadku, nie są to pozytywne wiadomości :(

Feliks był dziś zdecydowanie kotem walczącym. Podczas pobierania krwi dzikość z niego wylazła - pazury, zęby i cała symfonia odgłosów :evil: Ale z pomocą pana Jacka w rękawicach spawalniczych i mnie w roli stazy na łapce udało się pani doktor zdobyć cenną krew :piwa: Niestety, za cenę dwukrotnego kłucia :( - za pierwszym razem się tak spiął, że krew nie chciała lecieć, a na morfologię i biochemię to jednak potrzeba trochę.

Teraz już w domku, nakarmiony wołowinką, znów jest łagodnym, domowym kotkiem :kotek:

Wyniki będą wieczorem. Oby były w porządku :roll:

bey

 
Posty: 46
Od: Czw sty 10, 2013 20:16
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto mar 19, 2013 13:19 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Kciuki za wyniki :ok: :ok: :ok:

A co do pobierania krwi z przemocą - wyniki mogą być dość mocno zaburzone :( zawsze lepiej sposobem - na każdego kota jest (Magnolia też ponoć była problematyczna, a tu leżała jak przysłowiowa skóra od reksa i krew swobodnie kapała do probówki - wtedy są wyniki najbardziej zbliżone do rzeczywistości). Przy okazji polecam lekturę tego postu na innym forum, gdzie jest jeden ze sposobów na obłaskawienie dzikiego zwierza.

Co do "to tylko kot" - wiem coś o tym. Może i kot nie człowiek, ale też czuje i też się do niego można przywiązać. Poza tym nawet jak ktoś uważa, że "to tylko kot", a wie, że dla mnie to "aż kot", to jeśli choć moje uczucia szanuje i mnie jako człowieka, to powinien się ugryźć w język i choć postarać zrozumieć a nie kpić.

A bajeczkę chętnie przeczytam jak znajdziesz :-)
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto mar 19, 2013 13:56 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Postaram się poszukać :D

W kwestii stosunku do zwierząt: empatia. To słowo klucz. Jeśli ktoś jej nie ma dla zwierząt, to trudno oczekiwać tego w stosunku do ludzi. Bo to bardzo mocno idzie w parze. I, niestety, ach niestety, w pewnym stopniu odpowiedzialne jest za to wychowanie. Na psychopatologii miałam świetny przykład różnicy między wychowaniem normalnego człowieka i psychopaty.
Normalnego człowieka wychowuje się tak:
"Jasiu, nie bij Kasi, bo ją to boli"
a psychopatę tak:
"Jasiu, nie bij Kasi, bo się spocisz".
I potem taki Jaś staje się dużym Janem, który ma głęboko gdzieś potrzeby i uczucia innych istot żywych, które są wokół niego. Bo on jest przecież najważniejszy.

bey

 
Posty: 46
Od: Czw sty 10, 2013 20:16
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto mar 19, 2013 14:08 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Stosunek do zwierząt jest miarą człowieczeństwa.
Ja generalnie od pewnego czasu wolę kontakty ze zwierzętami niż tzw. ludzkością.
Bo kruk krukowi oka nie wykole, a człowiek człowiekowi często wilkiem.
No.

Co zastałam po powrocie z roboty na czystym chodniczku, wczoraj po praniu położonym? No co? No właśnie - pawik. W zasadzie z ryżu, co stawia Grau pod znakiem zapytania co do dalszego podawania. :( Rozesrać się Tygrysek nie rozesrał, ale co do rozrzygania nie jestem pewna. Chyba że to incydent w związku ze zmniejszaniem się stężenia sterydu w organizmie. Aktualnie dostał cały kaczy żołądek sparzony i zblendowany z Felini i ze swoim Kreonem. Pochłonął i coś mi marudzi, że by jeszcze coś zjadł.

Bey - brawa dla Feliksa! To było badanie kontrolne na wszelki wypadek czy coś się dzieje?
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto mar 19, 2013 14:21 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Magnolka też mi strzeliła właśnie małego pawika - ślina plus kłaki. Nawet trawy nie potrzebuje. Ona jak się pucuję, to później jakby żuje je (wygląda jak żucie gumy) i łyka (jakby z kłaków robiła kuleczki). A jak nie ukulała jak dzisiaj, bo Ją jakiś hałas oderwał, to za chwilę kłaczki wyszły ze śliną. Więc może rzeczywiście Jej żadna pasta nie jest potrzebna.

Co do Tygrysa - mam nadzieję, że to tylko chwilowe; poza tym wymiot może mieć i z kłaków, i ze skoku mocznika, i z mnóstwa innych powodów :-( mam nadzieję, że mu przejdzie i to natychmiast.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości