allo allo
chyba muszę sama sobie bannerek wreszcie zrobić
wróciłam wczoraj z Warszawy. Łajza nie jest taki jak Bystra, która stęskniona wyczekiwała każdego mojego powrotu - nie, on jest zdzira i kocha każdą żywą istotę, która poświęca mu tyci uwagi. innymi słowy, nie wybiegł mi na powitanie, bo przecież spędził ten czas z babcią i czuł się dobrze.
kiedy weszłyśmy więc obie do salonu, tak się złożyło, że z dwóch stron fotela, kot... zgłupiał.
poderwał się najpierw odruchowo, ale zaraz zorientował się, że są dwie, i nie wiedział, do której ma iść. wielkie oczy i gwałtowne przerzucanie łebka z lewej na prawą stronę - rewelacja
...w końcu usiadł tam, gdzie go zamurowało, i poczekał, aż same podejdziemy
ale śpi na powrót ze mną
