Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 08, 2013 19:55 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie

to prawda.
biedna Rysia, co oni Ci zrobili :lol:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Pt mar 08, 2013 20:37 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie

Maupa pisze:to prawda.
biedna Rysia, co oni Ci zrobili :lol:

I Ty jeszcze śmiesz pytać co zrobili kotu ???? 8O
ano kupili wędkę z Twojego polecenia zresztą :mrgreen:
Rysia może spać najtwardziej na świecie - na dźwięk wędki jest gotowa do zabawy jak taki pajacyk z pudełka :ryk:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Pt mar 08, 2013 20:46 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie

hahaha, to się cieszę, że się zabaweczka kotu podoba. mówiłam, że fajna :ryk:
a Bella jak?
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Pt mar 08, 2013 21:16 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie

Bella strzela salta ale oddaje pole Rysi, jak ta kilka razy ją rozdeptała w zaaferowaniu :ryk:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Śro mar 13, 2013 17:54 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie

byliśmy na kontroli u wetki. strupek bez zmian - przez dwa dni jakby się zmniejszał, ale w sumie Łajza znowu rozdrapał i jest, jak było. dobrze przynajmniej tyle, że nie robią się nowe, jest tylko ten jeden.
zaprzyjaźniona hodowczyni popukała się w głowę i kazała natychmiast odstawić karmę na kurczaku (było nie było - applaws jest na kurze), no bo przecież to częsty alergen. hipoteza ta została poparta przez wetkę. jutro może uda mi się dostać próbkę rybnego totwa, spróbujemy też niekurczakowej acany i od biedy rybnego orijena. strupek mamy zaradczo smarować tribiotikiem, żeby szybciej się goił.
w związku z tym wszystkie szczepienia przesunięte o tydzień.

a w ogóle kocham tego kota. wiecie, co Łajza robi na widok transportera?

...pakuje się do środka.

tak po prostu. 8O
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Śro mar 13, 2013 19:50 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie

Mądry kot - kojarzy transporter z uratowaniem z bezdomności.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro mar 13, 2013 20:04 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie

u mnie Rysia wchodzi do transportera a Bella omija go szerokim łukiem :ryk:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Śro mar 13, 2013 22:29 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie

Kot otwarty na przygodę :wink: :) Transporter = będzie się coś działo :)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 13, 2013 22:45 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie

znaczy nie chcę tu tworzyć fałszywego wrażenia - jak się zorientuje, że to jest zamknięte nie dla zabawy, tylko go kradną z domu, to już nie jest szczęśliwy ;) ale dramatów też nie ma.
niemniej to, że sam włazi i po zakończonej wizycie u weta nie zwiewa pod stół, tylko też z powrotem grzecznie drepcze do klatki, jest wielkim ułatwieniem.
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Czw mar 14, 2013 11:08 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie

Maupa pisze:niemniej to, że sam włazi i po zakończonej wizycie u weta nie zwiewa pod stół, tylko też z powrotem grzecznie drepcze do klatki, jest wielkim ułatwieniem.

Po wizycie u weta Mrusielda wskakuje do transportera baaardzo szybko :twisted: Gorzej jest przed :twisted:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon mar 18, 2013 19:55 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie

allo allo :kotek:
chyba muszę sama sobie bannerek wreszcie zrobić :lol:

wróciłam wczoraj z Warszawy. Łajza nie jest taki jak Bystra, która stęskniona wyczekiwała każdego mojego powrotu - nie, on jest zdzira i kocha każdą żywą istotę, która poświęca mu tyci uwagi. innymi słowy, nie wybiegł mi na powitanie, bo przecież spędził ten czas z babcią i czuł się dobrze.
kiedy weszłyśmy więc obie do salonu, tak się złożyło, że z dwóch stron fotela, kot... zgłupiał.
poderwał się najpierw odruchowo, ale zaraz zorientował się, że są dwie, i nie wiedział, do której ma iść. wielkie oczy i gwałtowne przerzucanie łebka z lewej na prawą stronę - rewelacja :ryk:
...w końcu usiadł tam, gdzie go zamurowało, i poczekał, aż same podejdziemy :mrgreen:


ale śpi na powrót ze mną 8)
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Wto mar 19, 2013 7:34 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie

No bo co mu się rozdwajacie 8)
Kiedyś, Mrusia była jeszcze malutka, wstałam z łóżka jakoś tak, że zrobił się z kołdry taki wałek jakby tam ktoś leżał (mieszkamy we dwie). Mrusielda wyszła z kuchni, ja za nią, spojrzała wieeeelkimi oczami na łózko, na mnie, na łóżko, na mnie - zgłupiała kocica totalnie, mina bezcenna, do dzisiaj to widzę.

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto mar 19, 2013 19:38 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie

Duża kupiła mi dzisiaj obrożę i kazała nosić. Spoko, mnie to wisi, dopóki w zamian głaszcze. Sukienkę też bym ponosił, byle miziała i rzucała jeża. Poza tym mam takie puchate futro, że natychmiast toto zginęło, więc laski nic nie zauważą.
A, nie wylizuję tego czegoś, co ona mi kładzie na strupa - po pierwsze obrzydliwe, a po drugie pomogło, nie swędzi tak i zaczęło maleć. To chyba wytrzymam, chociaż jeszcze zobaczę, czy mi się nie odwidzi. No bo mam takie posklejane futro tam, okropne. Kiedyś trzeba będzie wyczyścić.
No i te nowe chrupki - super. Nawet ta druga duża już tak nie narzeka, że nic nie jem. Jem, ale jak jestem głodny, to normalne. I jeszcze dostaję brązowe w tubce, którą skrobię jęzorem tak długo, aż wycisną mi jeszcze trochę. Najpierw nie chciałem spróbować, ale w sumie dobre.
I tyle. Czekam na słońce, bo u nas syf, nie ma na co patrzeć.
No.
Ł.
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Wto mar 19, 2013 20:15 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie

Cześć Ł, znaczy Ra!
My, Musztardowie czterej, też czekamy na wiosnę. Dzisiaj wyszliśmy na chwilkę nas balkon, ale łapki nam zmarzły i szybciutko wróciliśmy.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto mar 19, 2013 20:17 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie

Słońce to prawdziwy koci przyjaciel :)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Paula05 i 53 gości