Oj. Strachy mogą Magnolcię jeszcze przez długi czas nawiedzać. Ale Twoja miłość sprawi, że powoli, stopniowo będzie to coraz rzadziej, aż za czas jakiś zupełnie ustąpi.
Tygrys wczoraj na dodatek Felini zareagował całkiem nieźle (chociaż myślałam, że nie ruszy tego kaczego żołądka, z którym było wymieszane). Zjadł, nie zwrócił, biegunki nie dostał. Jeszcze poczekam na kupkę i jak będzie przyzwoita, to zwiększę ilość mięska i zmniejszę ilość saszetek. Bo szaszetka dalej nie bardzo. Zamówiłam puszeczki grau, może się skusi i mu szkodzić nie będą. Bo jak nie, to będziemy przy chrupkach i mięsku trwać. Dzisiaj zjadł na pierwsze śniadanko 50 chrupek, a teraz (jak zrozumiał, że chrupeczek nie dam), łyżeczkę zblendowanej saszetki.
Do Taty jutro przyjdzie pielęgniarka środowiskowa krew pobrać. Bo od wyników zależy, czy za tydzień będzie miał tomografię robioną. Je. Niewiele i w małych porcjach, ale je. Prawie cały czas leży, więc mięśnie nóg zanikają. Nawet za bardzo nie ma siły chodzić po pokoju i iść na Kopiec Kościuszki. A im dłużej leży, tym mięśnie w większym zaniku i ma mniej siły. Im mięśnie w większym zaniku, tym ma mniej siły, by iść na Kopiec Kościuszki. W piątek podskoczę do Jego onkolog prowadzącej z wynikami, to się dopytam, czy masaż by można było zastosować. Bo mamy w zasięgu takiego dobrego masażystę, który systematycznie raz/dwa razy w roku męczy mój kręgo-słupek.
Tygrysek persa przypomina?
Eeee ... bardziej syjama albo innego orienta ... Ma trójkątną główkę ze spiczastą bródką. A futerko - fakt - jest od pewnego czasu ... hmmm .... dziwne. Ale to trzustka.

gpolomska pisze:Słupku, będę chyba do końca życia spłacać dług (wdzięczności) wobec Ciebie za to, co robisz dla Magnolii (posłanko i inne). Ratujesz moją d.. bardzo. DZIĘKUJĘ!!!
Żaden dług! Przecież chyba wiesz, jaka jestem. Jeśli mogę, to zawsze. Ja też mogę kiedyś potrzebować jakiegoś wsparcia i wiem, że do mnie przyjdzie. A Ty się ciesz, że mieszkamy na dwóch końcach Polski, bo byś się ode mnie nie opędziła. No. Bardziej Magnolcia, bo ją kocham i nie odpuściłam, dopóki by mnie zaakceptowała na tyle, by łapeczkami pougniatać moje kolana.
Z Ulciowej kupy bardzom zadowolona. Animus - zdradź tę samowolkę żywieniową? Kociszcza piękne. Brzusiaste ... uwielbiam brzusie. Ale bym twarz w nie wtuliła...
