Adoptowałam sukę: Debi. ZAMYKAMY :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 15, 2013 22:00 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Femka, tydzien i nie bedzie smrodu. :) moze nawet nie.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 15, 2013 22:49 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Smrodu na szczęście jeszcze nie ma, bo latałam w panice po domu ze ścierą. Ale byłam w stanie sobie wyobrazić, co by się działo.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob mar 16, 2013 0:51 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Femka pisze:

Mam pytanie. Czy osiągnięcie dojrzałości przez Felutka może mieć wpływ na drugiego dorosłego samca, w sensie, że może to być przyczyna, że zaczął sikać? Bo nie wierzę, że wszystkie plamy z ostatnich dni należą do Felutka. Mam wrażenie, że Burek się uaktywnił ze swoim laniem.



Oczywiście - zasikują się nawzajem. Nawet kotka może tak robić, niekoniecznie kocur. Ale skoro młodzik już ciachnięty, to przejdzie im za jakiś czas :wink: :ok:

Ja do odsmradzania używam (poza biaktywnymi środkami typu urine off, biodor czy coś w tym stylu) Vanishu - różowej siły :mrgreen: Polecam. Tylko oczywiście nie należy używać jednych i drugich razem.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 16, 2013 8:16 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Kupiłam jakiś urine off i wygląda na to, że działa.

Z Felutem sytuacja już zupełnie opanowana. Po wczorajszej sterylce wszystko wróciło do normy. Czekam tylko na dostawcę z tesco z jedzeniem, śniadanko (moje, bo pasibrzuchy już objedzone) i lecimy z Debi na spacerek do lasu. Jest przecuuuuudnie. Wszystko pod bielutkim śniegiem, niebo błękitne i słoneczko. Drobnym minusem jest mróz, ale ubierzemy się ciepło. W sensie ja się ubiorę, bo Debi nie gustuje w bamboszkach.

Na moją chorobę przypadły największe opady śniegu. Nawet nie ruszyłam łopatą, bo nosa z domu nie wychylałam. Wczoraj dzielnie zamierzałam chociaż ścieżkę do furtki odśnieżyć, ale okazało się, że przez kilka dni choroby solidnie osłabłam 8O Spróbuję dzisiaj.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob mar 16, 2013 12:44 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

ja mysle że Burka trzeba parę razy do furtki i od furtki przegonic i samo sie odsniezy a raczej ubije ;)
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 16, 2013 12:50 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

BarbAnn pisze:ja mysle że Burka trzeba parę razy do furtki i od furtki przegonic i samo sie odsniezy a raczej ubije ;)

Genialny pomysł :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob mar 16, 2013 21:17 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Boszsz Buruś ma za pług śnieżny robić 8O Trza wyrwać biedaka z TEGO domu :mrgreen:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 16, 2013 22:02 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

ewan pisze:Boszsz Buruś ma za pług śnieżny robić 8O Trza wyrwać biedaka z TEGO domu :mrgreen:

Femka maltretuje kota? 8O
jak nic do TPD trzeba (jak mawia mój małż)

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57388
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie mar 17, 2013 7:58 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Pomysł odśnieżania Burkiem jest genialny, niestety, ma kilka słabych punktów. Po pierwsze grubas nie jest zupełnie zainteresowany ścieżką do furtki. Uparcie i konsekwentnie wydeptuje dróżki w kierunku dwóch choinek, pod którymi wali kupę, oraz do stelaża z drzewem za domem, gdzie koty wsiowe przeczekują czas spacerów moich kotów. Ponadto, Burek jest koteczkiem charakternym, upartym i bardzo asertywnym, toteż skłonienie go, żeby zmienił kierunek spacerów, jest zadaniem niewykonalnym i grozi ciężkimi urazami.

Wsiowe koty natomiast cierpliwie w kryjówce odczekują, aż Burek (i opcjonalnie Femcia) wrócą do domu i wyłażą z ukrycia, żeby panoszyć mi się na działce. W wylegiwaniu się na kanapie na tarasie zupełnie nie przeszkadza im obecność na dworze Debi, która wzajemnie nie wykazuje gośćmi żadnego zainteresowania.
Wczoraj, gdy wróciłyśmy z Debi ze spaceru w lesie, zastałam jednego sublokatora właśnie na kanapie wygrzewającego się w słońcu. Bure kocisko jakoś szczególnie się nie przestraszyło. Gdy doszłyśmy z suką do schodów tarasowych, kot wszedł na wszelki wypadek pod tę kanapę, a gdy tylko zamknęłam drzwi, ponownie wywalił brzuszysko na miękkiej poduszce.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie mar 17, 2013 8:12 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

wystawiasz kanapy dla obcych kotów? 8O

to ci jednak to TPD odpuszczę ;)

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57388
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie mar 17, 2013 8:44 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

kanapa na tarasie stoi dla mnie :evil: obcych kotów nigdy na nią nie zapraszałam :evil: kanapa jest eksploatowana przez:
1. Debi (wcześniej nałogowo przez Fionkę),
2. Szczypiorki,
3. obcych przybyszów, którzy na niej zalegają po zeżarciu miski chrupków stojącej obok kanapy.
:evil:
JA na niej poleguję wyłącznie w okresie letnim i to wieczorami, po powrocie z pracy, pod warunkiem, że pogoda sprzyja. :evil:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie mar 17, 2013 11:38 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

i że cię zwierzyniec do niej dopuści? ;)

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57388
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie mar 17, 2013 12:13 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

:kotek: Dobre, łagodne wiejskie koty-wpuszczaja Femkę na swoją kanape :lol:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103063
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie mar 17, 2013 13:24 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

wiejskie koty się chowają, niestety ani Burek ani Femcia nie reagują na moje wyraźne sygnały, że chętnie bym poleżała. Nie wiem, jak Debi, ale Fionka też raczej ślepła i głuchła, jak stałam nad nią rozwalającą się. Koty można było ewentualnie delikatnie przesunąć, z Fionką nie miałam szans się zmieścić.

Debi mnie kocha nad życie, na pewno się będzie posuwać, albo nawet schodzić :roll:

Wiecie, że Debi natychmiast uznała kanapę za swoją, leży na niej w cieplejsze dni dokładnie w tym samym miejscu co Fionka i w dokładnie tej samej pozycji.

Właśnie wróciłyśmy z niedzielnego spaceru. Chyba pobiłyśmy rekord długości marszu, bo na moje oko zrobiłyśmy około 4 km. I to szybkim marszem, bo mróz trzyma, a ja ciągle mam katar po przeziębieniu. Nie powiem, czuję w nogach, Debi takoż, bo jak wracałyśmy, musiałam jeszcze 15 metrów pójść od bramy w kierunku początku spaceru, żeby zabrać jej kupę. Zrobiła zaraz po wyjściu z domu i nie chciało mi się łazić z pachnącą torebką. Debi stanowczo odmówiła odejścia od bramy w obawie, że to nie koniec spaceru :ok: Dopiero psi kabanos ją przekonał do ostatniego wysiłku. Teraz poległa bez życia przy kominku :mrgreen:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie mar 17, 2013 13:29 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek


Tak sobie ładnie spacerowałyśmy.
Przechodziłyśmy koło działki, na której mieszka niejaki Gienek, bury kot, który u nas pomieszkuje kątem w budce kociej przy tarasie. Również regularnie się stołuje. U siebie jest kotem podwórzowym. Wygląda dobrze, więc na pewno nie dzieje mu się krzywda. Jest tłuściutki i ma ładne oczka i futro. Nie wiem, czy na noc jest wpuszczany do domu, ale na pewno niektóre noce spędza w naszej budce. Tak sobie myślę, że pewnego dnia może wybrać nas.


EDIT: a za oknem mam taki cud natury:
Obrazek

To krzak pokryty lodem. To efekt różnicy temperatur w dzień i w nocy. Jak słońce przygrzewa, z dachu kapie na niego stopiony śnieg, wieczorem to zamarza. Wygląda prześlicznie.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości