Moje futrzaki - odświeżamy a Szarotka pozdrawia Franka:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 05, 2005 17:58

To ja czekam na fotki :mrgreen:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sty 05, 2005 21:30

Oczywiście :D. Już się robi :D .
Za fotki wielkie podziękowania Eli K.W.

A oto najpierw Szarotka:
http://upload.miau.pl/41134.jpg
http://upload.miau.pl/41136.jpg

A dalej kolejno:
Agatka:
http://upload.miau.pl/41138.jpg
Myszka:
http://upload.miau.pl/41139.jpg
Okruszka:
http://upload.miau.pl/41140.jpg
Murzynek:
http://upload.miau.pl/41141.jpg

Pozwolę sobie też na sunię:
Kajtusia
http://upload.miau.pl/41142.jpg

I na koniec ostatnie :( zdjęcie Muffinki (na mnie proszę nie patrzeć, okropne)
http://upload.miau.pl/41146.jpg

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sty 05, 2005 21:49

Jak spokojnie pozowały kocie piękności :) (psia piękność mniej spokojnie :lol: )
widzę, że masz super równowagę między szarym a czarnym :wink:

a Murzynek zdaje się pilnował plecaka Eli :wink:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Śro sty 05, 2005 23:12

Piekny, zadbany zwierzyniec:))
Nie myslalam, ze Szarotka juz jest taka duza:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 05, 2005 23:26

Ja też, nie wiem dlaczego, myślałam, że Szarota jest małym kotkiem. Aniu, piękny masz zwierzyniec, rzeczywiście, koty takie spokojne, można powiedzieć, że wręcz rozleniwione, :lol: a Szarota stawiała pasjansa? Mufcia po raz kolejny chwyciła mnie za serce.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 05, 2005 23:41

Aniu, cała przyjemnośc po mojej stronie 8)

Oczywiście polecam się na przyszłość :wink:

Klaudio, Murzynek oprócz tego, że pilnował plecaka to wcześniej dokładnie go obwąchał :wink:

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sty 05, 2005 23:49

ElaKW pisze:Klaudio, Murzynek oprócz tego, że pilnował plecaka to wcześniej dokładnie go obwąchał :wink:

Ciekawe, jakie miał powody! :lol:
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 06, 2005 8:02

Ojejku, ale Szarotka urosła. 8O :D Mizianki dla niej i reszty towarzystwa. :lol:

Wawe

 
Posty: 9501
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw sty 06, 2005 8:32

Majorka pisze:Ja też, nie wiem dlaczego, myślałam, że Szarota jest małym kotkiem. Aniu, piękny masz zwierzyniec, rzeczywiście, koty takie spokojne, można powiedzieć, że wręcz rozleniwione, :lol: a Szarota stawiała pasjansa? Mufcia po raz kolejny chwyciła mnie za serce.


Szarotka BYŁA mała (ale nie malusia, już wcześniej 1,5 miesiąca była u Lidiyi), a teraz urosła :D . Sama tego nie bardzo zauważam, i tak jest jeszcze trochę mniejsza od reszty, i wogóle drobna, ale wczoraj byłyśmy na szczepieniu i wet, który jej nie widział od 2 miesięcy stwierdził, że jest chyba z dwa razy większa :D .

Przy okazji jeszcze o Szarocie - rośnie mi miłośniczka telewizji. Pozostałe moje koty telewizją wcale się nie interesują. Telewizor służy im tylko jako miejsce startu i lądowania w drodza na oraz z szafy. Natomiast Szarotka to fanka programów w których dużo się dzieje i rusza. Parę dni temu oglądałam film ze scenami wyścigów konnych. Patrzała jak zaczarowana. To cudownie wygląda - maleńka figurka siedząca z zadartym łepkiem na podłodze przed telewizorem i tylko lekko obracająca główkę w tę i tamtą stronę. Bajka :D . Czasem próbuj tż wskoczyć w środk - a tu pazurki zślizgują się po czymś twardym 8O .

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sty 06, 2005 11:26

Mikusia kiedyś z zapałem oglądała mecze piłki nożnej i usiłowała gonić za piłką, a Miś zwykle siadał na górze telewizora i łapką starał się tych piłkarzy "wyławiać". Często też zaglądają za telewizor, żeby sprawdzić gdzie to wszystko się pochowało. Komedia!
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 06, 2005 11:38

Anka twoje kotki sa przesłodkie i urocze. Szrotka całkiem podobna do Mikusi, Mika tez ciagle wydaje mi sie maleństwem. :wink: bo i jest najdrobniejszym kotkiem i chyba taka zostanie.
Kajtusia na tym zdjęciu rzeczywiście bardzo podobna do Soni i nawet spojrzenie podobne :lol:
Przykro mi że Muffinka odeszła, musiałas to z mamą okropnie przeżyć.
Pozdrawiam was wszystkich ciepło, uściski dla mamusi o bardzo pogodnej twarzy.
Dlaczego piszesz ze okropnie wyszłaś-to nieprawda-miło cie widzieć

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Sob sty 08, 2005 10:35

W środę, czyli trzy doby temu, Szarotka była szczepiona. Przed szczepieniem wet ją uważnie osłuchał, zmierzył temperaturę, wszystko ok. Poza tym humor, apetyt itp. też absolutnie ok. Tylko trochę kichała, ale kicha i lekko smarka ciągle, to pozostałość po ciężkiej kalciwirozie w listopadzie. Po szczepieniu była lekko przyćmiona, ale nic poważnego, jak w sierpniu szczepiłam Pesteczkę, to była w gorszej formie poszczepiennej. Ale teraz już trzy doby minęło, a Szarotka jakby więcej kicha, prycha, sapie, i mniej je. Nie, żeby nie jadła, tak źle nie jest. Ale to kotek o baaardzo dużym apetyciku, a ochyba od szczepienia je mniej. Początkowo nie martwiłam się. Ale zaczynam. Zachowuje się trochę tak jak wtedy gdy miała te straszne owrzodzenia - tak jakby uważała, że to jedzonko jest winne że ją boli. Wtedy podchodziła do wszystkich miseczek, wąchała, dotykała języczkiem i odchodziła. Teraz zjada, ale jakby posapywanie jej przeszkadzało, więc zjada mniej, potem próbuje do innej miseczki - znowu trochę no i tak. Próbowałam zajrzeć do pysia, czy się jakieś owrzodzenia nie pojawiają, ale nie potrafię rozpoznać, tym bardziej, że jej się to bardzo nie podoba i udaje się zajrzeć tylko na moment.
No i nie wiem, czy już zacząć panikować. Ostatnie pół roku miałam bardzo ciężkie, pochowałam 3 zwierzęta i zdaję sobie sprawę, że mam w tej chwili skłonność do paranoi. Dlatego proszę o obiektywizację. Poza tym nie wiem, czy do poniedziałku mam szansę na kontakt ze swoim wetem, a do innego nie chcę.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob sty 08, 2005 10:50

Aniu, nie wiem co Ci doradzic. Moze wstrzymaj sie troche...skoro kicia je... sama nie wiem.
Z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec,ze po szczepieniu Bodzio dochodzil do siebie jakies 3-4 dni. Mial mniejszy apetyt i bardzo duzo spal.
Trzymam kciuki, zeby wszystko bylo ok :ok:

A co z Kajtusia? Jak guzek? Bylas u weta?

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob sty 08, 2005 11:13

Izabela pisze:Aniu, nie wiem co Ci doradzic. Moze wstrzymaj sie troche...skoro kicia je... sama nie wiem.
Z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec,ze po szczepieniu Bodzio dochodzil do siebie jakies 3-4 dni. Mial mniejszy apetyt i bardzo duzo spal.
Trzymam kciuki, zeby wszystko bylo ok :ok:

A co z Kajtusia? Jak guzek? Bylas u weta?


Byłam - w czwartek wieczorem. Wet dokładnie wymacał ten guzek i orzekł, że wg. niego to na 95% odczyn poszczepienny, który sam się wchłonie, że zmiana jest nie bezpośrednio na kości, a umiejscowiona w takiej tłuszczowej "pierzynce" otulającej kajtusine żeberka. Kazał mi co 3 dni (nie częściej, bo stracę wyczucie i nie będę nic wiedziała) sprawdzać guzek, czy nie powiększa się. Jeśli będę miała jakiekolwiek wrażenie, że się powiększa, mam natychmiast z nim się skontaktować. Jeśli, jak przypuszcza, będzie się zmniejszał, mam i tak za 3 tygodnie pokazać się, tak na wszelki wypadek. Zgodnie z zaleceniem jeszcze nie sprawdzałam (ale mnie to kosztuje :roll:), ale wczoraj wieczorem moja przyjaciółka lekarka - ta co lekko mnie tym guzkiem nastraszyła, stwierdziła, że wydaje jej się, że jest mniejszy. Oby.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob sty 08, 2005 11:51

Aniu, trrzeba będzie do tego pysia zajrzeć Szarocie. Bo chyba jednak coś ją tam boli. To może być owrzodzenie. Na kamień jest chyba jednak trochę za młoda (Gacek tak się zachowywał i okazało się, że ma bardzo dużo kamienia, aż mu krwawiło dziąsło). Podobno pomaga na te sprawy (nadżerki w jamie ustnej na przykład) tantum verde, ale jak tu go kotu zaaplikować... chyba wysmarować palcem pyszczek w środku czy jakoś?
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości