Witaj - powiem od siebie tak :
Ja mam w domu kocura po kastracji i kotkę po sterylizacji i widzę same plusy takiej decyzji.
Kotka wcale nie musi mieć młodych raz w życiu - to jest bzdura powtarzana przez laików.
Kocur - kastrat jest milszy i łagodniejszy. Jestem tego pewna w 100%.
Nie mówię już o zapachu domu gdzie przebywa kocur niekastrowany...
Ludzie zaakceptowali kastrację koni od wieków

(ogiery po kastracji tzw. wałachy to 90% użytkowych samców ) - bo są miłe, łagodne i dają się z sobą lepiej dogadać .
A u kotów robi się z tego wieeelkie haalo

.
Cały świat już to przyjął za standard a my nadal jak za króla Ćwieczka
Kastraty są miłe, nie miewają "kociokwików" związanych z popędem płciowym, są bardziej proludzkie.
Mój kot kastrat :

I koteczka wysterylizowana :

Są : miłe, proludzkie, kochane i nie znaczą terenu "zapaszkami".
Poczytaj tu wątki niektóre, ludzie tu mają koty kastrowane/sterylizowane i wszyscy widzą same plusy.
Zmienić "światopogląd" czasem trudno - ale warto samemu poczytać i zobaczyć gdzie są fakty a gdzie mity
