Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie mar 03, 2013 15:24 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Za Noiska :( :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: oby wszystko było dobrze. 8)
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Śro mar 06, 2013 16:42 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Przy pobieraniu krwi Niosio nie chciał współpracować. Coś tam jednak nakapało, albo zostało wyciśnięte. Wątroba się nadwyrężyła. Badanie kupy mnie dobiło, bo znowu te france są liczne! W ubiegłym miesiącu były nieliczne więc spodziewałam się ewentualnie pojedynczych.
Od dziś Nosio jest pacjentem szpitala. Na szczęście dla nas obojga jest to pobyt wyłącznie dzienny. Dostaje zastrzyki i kroplówy, ale nie powiem Wam co w nich jest, bo jedyne co zakodowałam to to na czym mi zależało -Ornipural.
Od niedzielnej wizyty ani razu nie wymiotował. Środki przeciwwymiotne uważam za zbawienne i ktoś, kto je wynalazł powinien Nobla dostać. Fakt, że nie dostał stanowi ogromne niedopatrzenie. W każdym razie ja błogosławię tego człeka.
Pozostała piątka ma się dobrze i oby tak zostało, bo jak mi jeszcze któreś zafunduje podobne atrakcje, to będę szukać lokum dla siebie i nawet wiem gdzie znajdę. Wiosna idzie, a Szpital Babińskiego dysponuje całkiem ładnym parkiem.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 09, 2013 12:15 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

a to robale uparte :evil: niech się już wreszcie to skończy! Biedny Noisik :oops:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob mar 09, 2013 16:10 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Noc mieliśmy zarzyganą. Co dziwne wymiony wcale nie odbijają się na apetycie koteczka, wręcz go potęgują.
Wczoraj nie dostał nic przeciwwymiotnego i na rezultat nie trzeba było długo czekać.
Dziś dostał. Jakie to szczęście, gdy on je i nie zwraca.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 10, 2013 22:41 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Doświadcza Cię ten Noisio. :(
Kciuki za chłopaka :ok: :ok: . Jak on się teraz czuje ?

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon mar 11, 2013 10:55 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

viewtopic.php?f=27&t=151526

Gdyby ktoś chciał zerknąć i coś mu sie spodobało - zapraszam

Trochę nas boli ostatnio to chorowanie Noisa.
Nie tylko w sferze uczuć :(
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 13, 2013 22:12 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Myślę co odpowiedzieć na postawione pytanie. :roll:
Karola nie umiem odpowiedzieć. Spróbuję inaczej. Noise przez ostatnie 10 dni był codziennie u weta, miał kroplówy, steryd, ornipural, wit B coś tam, antyrzygacze. Łyka zentonil i calopet. W poniedziałek miał robione badania. Wczoraj odebrałam wyniki i wyniki wątrobowe są super!!! Tym razem nie trzeba było z koteczka krwi wyciskać więc dało się zrobić morfologię. Jest kiepska. Kocio ma anemię.
Dziś pierwszy dzień od 2 marca bez wizyty u weta i chyba nic niepokojącego się nie dzieje. Jutro jedziemy podać to i owo. Zdrowy to on nie jest od dawna, ale w żadnym razie nie odbija to się na jego apetycie. Stan zadowolenia widzę, gdy jest przy misce, został wypuszczony z transportera po wizycie u weta, gdy mizia się z Kiką. Dziś drugi dzień bez środka przeciwwymiotnego. Dziś w ciągu dnia nie wymiotował. Noc była zarzygana. Wcześniej uważałam, że wymiotuje z powodu wątroby, teraz chyba z powodu robactwa, albo tak zareagował na podany wczoraj profender.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 13, 2013 22:28 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Co to za cholerne robale, które taką ilość odrobaczaczy przetrwały, jakieś mutanty chyba :evil: .
W życiu bym nie pomyślała, że pasożyty jest aż tak trudno wybić. :roll:

Kciuki za Noisia, niech już wreszcie kotek wyjdzie na prostą :ok: :ok: .

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Czw mar 14, 2013 14:07 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Iwonko Kochana, długo chorowałam i dziś pierwszy dzień przy kompie. Doczytuję i bardzo mi smutno, że Noisik znowu zaniemógł :(
Mam nadzieję, że już teraz będzie tylko lepiej i lepiej :!:
Myślę o Was, tęsknię. Kciuki zaciskam do bólu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zadzwonię 17.03 - początek nowego okresu rozliczeniowego :oops:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt mar 15, 2013 18:02 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Dzień odpoczynku od weta tak wspomógł odnowę sił witalnych koteczka, że wczoraj w trakcie podawania zastrzyku mnie up.... :wink: Dziś też mamy święto! Nie odwiedzamy lecznicy. Jutro muszę mieć się na baczności.
Jakby mi wcześniej powiedział, że dla zdrowotnosti potrzebuje by moja krew się lała, to sama bym sobie jej upuściła.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 15, 2013 18:45 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

:ryk: za Noiska :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Pt mar 15, 2013 19:24 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Noisik, kocie, wracaj do zdrowia i nie stresuj Dużej i ciotek :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 17, 2013 15:38 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Cześć! jak miewa się Noisio?...się dopytujemy :? 8)
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Nie mar 17, 2013 20:04 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Wczoraj i dziś Nonio zaliczył weta. Jutro też się wybiera i pewnie tak przez cały tydzień. Z dobrych wieści spieszę donieść, że mimo iż od kilku dni nie dostaje cerenii nie wymiotował ani razu. :D :ok: Kupy dziś nie robił co troszkę mnie martwi, ale dzień się jeszcze nie skończył i jeszcze jedna kolacja przed nim. Teraz śpi na fotelu i pufffa, aż mu wąsy latają. :mrgreen: Reszta bydlątek też tnie komara z wyjątkiem Kaszmirka, który czyni wieczorną toaletę.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 20, 2013 20:09 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Noisio nie rzyga za to ma katarek. Codziennie wet, czyli u nas wszystko w normie. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], Lifter, nfd, pibon i 19 gości