» Śro mar 13, 2013 15:09
Re: Uśpić ją - nie dajmy jej umrzeć zbieramy pieniążki
Fionka bardzo pilnie szuka domku.
Szenila, weterynarz neurolog zasugerował eutanazję kotki, wiedział, że kotka nie ma domu, jest kotem podrzuconym, bez właścicieli. Skąd miał wiedzieć, że jest sporo osób, których los kotki obchodzi...moim zdaniem rzetelnie podszedł do sytuacji mówiąc nam jaka przyszłość czeka kotkę i jakiej pracy będzie wymagała. Nie napierał od razu na operację, zaproponował zrobienie testów najpierw, bo jak powiedział, jakby okazało się, że ma fiv lub felv to ..... może brutalne ale i prawdziwe, i jestem tu pewna, że miał na myśli dobro kota nie będąc pewnym jej przyszłości, bo tak naprawdę nie wiedział z kim rozmawia i kto kotkę do niego przyniósł.
Później widząc, że decyzja taka nie zostanie podjęta spokojnie i życzliwie wytłumaczył nam wszystko. Zapytałam go, czy kotka cierpi...odpowiedział, że jedyny dyskomfort---nawet nie koniecznie jeszcze ból może odczuwać z powodu złamania kości kulszowej w panewce, i to jest do zoperowania. Ogon zaproponował usunąć ze względów higienicznych, samoistnie wychodzący kał mógłby doprowadzać do powstania infekcji w skutek przylepiania się do ogona, ona i tak ma już lekki stan zapalny przy odbycie z tego powodu, więc to chyba wiadomo. Pęcherz jest rozciągnięty, mięśnie są ponadrywane i już nie wróci do wcześniejszego stanu, toteż nigdy ten mocz nie będzie wyciśnięty do końca. Na kocu powiedział, że podając leki być może wróci chociaż częściowe czucie w wypróżnianiu się. Widząc, że będziemy o nią walczyli wytłumaczył wszystko co i jak.
Kotka potrzebuje troskliwej opieki, jest kotem specjalnej troski i najlepszy dla niej dom to taki mało zakocony. Marzena chciała dobrze i tu ukłon w Twoją stronę Marzenko.
Czy znajdzie się ktoś kto da małej szansę ?