Złapał się kocurek

Kotka za nic nie chce wejść.
Natomiast przyszła kolejna kotka w wysokiej ciąży. 3 razy wchodziła do klatki i klatka się zamykała. Pan ją wypuszczał i ona znowu wchodziła uparcie. Ale jej nie zawiózł, bo to nie ta co chciał złapać. Powiedziałam, żeby koniecznie ją złapał i zawiózł do lecznicy, bo urodzi i będzie z kociętami przychodziła.
Tam źle się dzieje na tym zakładzie. Strzelają do kotów, Rudaskowi prawdopodobnie też coś ktoś zrobił. Nie można dopuścić, aby kolejne maluszki się rodziły i były skazana na cierpienie i poniewierkę. Powiedziałam, żeby łapał każdą ciężarną kotkę, która wejdzie do klatki.
Kocurek już w lecznicy, będę jutro dzwoniła do dr. Ewelinki dowiedzieć się więcej. Na pewno znowu uszy tragiczne, pchły, robale, zobaczymy czy ma kk i kastracja.
Mamcia po sterylce wróciła na zakład, jest zaszczepiona, zabezpieczona na pchły i kleszcze, odrobaczona i zdrowa. Teraz już nie będzie rodziła i oby tylko nie spotkało ją coś złego.