7 mordek potrzebujeDS.Serek i Samanta w domu:)Warszawa

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto mar 12, 2013 11:44 Re: DT, Bura dama szuka domu, Tyle do łapania ...bracia w do

On sam tam jest?
Jesli był towarzyski kocikowo to czasem tak bywa.
Poza tym czy mają taki sam zwirek jak u ciebie i jak daleko ma do kuwety?
Bo to też jest problem w nowym domu wielki.

Pomaga zwiniecie dywanu .
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56071
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Wto mar 12, 2013 12:00 Re: DT, Bura dama szuka domu, Tyle do łapania ...bracia w do

ASK@ pisze:On sam tam jest?
Jesli był towarzyski kocikowo to czasem tak bywa.
Poza tym czy mają taki sam zwirek jak u ciebie i jak daleko ma do kuwety?
Bo to też jest problem w nowym domu wielki.

Pomaga zwiniecie dywanu .


Asiu to stres.
On robił do żwirku u mnie w domu , ktory tam był. Nigdy nie sikal na łózko. Teraz nowy pan sam z siebie kupił mu żwirek, kóry jest u mnie obecnie, ktorego używal kotek przed wyjściem z domu. Boi się na maxa i tu jest problem. Doradziłam, żeby go brał na ręce i glaskał. Jak przy oswajaniu. Wg mnie to jedyny choc może brutalny sposób aby Amadeusz się wyciszył. Ten kot wg mnie nie wie co robi, zgłupial zwyczajnie ze stresu. Mam nadzieję że 3 dni i będzie po kłopocie.
Czarny jest mniej odważny od rudego, podobnie wrażliwy ale jakby zakochany w jednym czlowieku. czyli we mnie. Rudy kochał i kocha wszystkich.
Niestety jest tam sam, nie ma innego zwierza.
poczekajmy

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Wto mar 12, 2013 12:24 Re: DT, Bura dama szuka domu, Tyle do łapania ...bracia w do

Wiem,że stres związany ze zmianą domu. Dlatego pytam jak daleko ma do kuwety.Bo to jest ważne.
Trzymam kciuki za gnojka :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56071
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Wto mar 12, 2013 13:29 Re: DT, Bura dama szuka domu, Tyle do łapania ...bracia w do

postawili transporterek zaraz przy kuwecie. obok też miseczki są . Chyba się posluchali i ograniczyli jego pole chodzenia do pokoju syna a potem gościu wziął go do siebie ze skutkiem zasikanym. Teoretycznie wszystko dobrze tylko kotu nie odpowiada.Asiu dzięki za kciuki. Wiem że wiesz że to stres ale ja tez jestem w stresie teraz i ... :oops: :D

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Wto mar 12, 2013 13:43 Re: DT, Bura dama szuka domu, Tyle do łapania ...bracia w do

Asiu, każdą adopcję odchorowuję.A są koty, których oddanie o zawał ze strachu przyprawia.Każda tak ma ,co nie znaczy,że łatwiej tobie to znosić.
Będzie ok .Tylko niech DS słucha co DT radzi :)
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56071
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Wto mar 12, 2013 13:43 Re: DT, Bura dama szuka domu, Tyle do łapania ...bracia w do

asia2 pisze:postawili transporterek zaraz przy kuwecie. obok też miseczki są . Chyba się posluchali i ograniczyli jego pole chodzenia do pokoju syna a potem gościu wziął go do siebie ze skutkiem zasikanym. Teoretycznie wszystko dobrze tylko kotu nie odpowiada.Asiu dzięki za kciuki. Wiem że wiesz że to stres ale ja tez jestem w stresie teraz i ... :oops: :D

... i sikasz na męża?
wiem, głupi żart, ale staram się trochę rozładować napięcie. mam nadzieje, ze kocurek się oswoi a państwo przetrwają trudne początki... :roll: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto mar 12, 2013 14:09 Re: DT, Bura dama szuka domu, Tyle do łapania ...bracia w do

jakoś może się uda . Wiem, wiem, każda adopcja to potencjalny problem. Czasami wiemy że będzie od razu dobrze a czasami, że to potrwa zanim kot się przyzwyczai. Nienawidzę takich , gdy wiem, że oddaje kota, który nie schodzi mi z kolan i wiem, że dużo wody upłynie zanim zaufa innemu człowiekowi. Amadeusz ma 7 miesięcy, prawie osiem, jest trochę nieśmialy i lękliwy.

Móglby człowiek wziąć buranie. Nie byłoby problemu a Amadeusza potem:))

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Wto mar 12, 2013 14:17 Re: DT, Bura dama szuka domu, Tyle do łapania ...bracia w do

A ja z doświadczenia wiem,że nie ma pewnych adopcji.Są koty bezczelne i miziate u mnie a w domu wpadają w popłoch włażąc w mysia dziurę.I odwrotnie.Zastraszone i nieśmiałe po sprawdzeniu,że dom bez kotów od razu odżywają. Dawno przestałam byc wszystkiego pewna.Pewna jestem tylko tego,że nie przeżyję kolejnego oddania kota :mrgreen: A domownicy znów będą mieć mnie dość. :kotek: Znaczy się moich jęków i darcia włosów z głowy :twisted:

Kocik przywyknie niech tylko Duzi dadzą mu czas. Jestem tego pewna.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56071
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Wto mar 12, 2013 21:35 Re: DT, Bura dama szuka domu, Tyle do łapania ...bracia w do

nie wiem co się dzieje u Amadeuszka. Zadalam krociutkie pytanie czy coś lepiej i bez odpowiedzi pozostało. Nie wiem czy brak odpowiedzi, to dobry znak czy odwrotnie.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro mar 13, 2013 0:12 Re: DT, Bura dama szuka domu, Tyle do łapania ...bracia w do

a tu na pocieszenie i to ostre pocieszenie wręcz szczęście jak dla mnie informacja z domu Srebrnego

Na początku niechcący (raczej ze strachu, bo chował się na
parapecie w sypialni) dwa razy narobił na łóżko, ale przyjęliśmy to na
karb tego, że zgubiła go jego własna ciekawość i po prostu nie dobiegł
do kuwety :) Za każdym razem, jako bardzo wychowane kocisko, pobiegł
do kuwety i trochę tam pogmerał, jakby samemu nie akceptując tego, że
'walnął' nam na łóżko :) Ale to nic, bo wiedzieliśmy, że Tygrysek po
prostu się bał zmienić stanowisko obserwacyjne :)
Od tamtej pory nazywamy go Bobek :) Po pierwsze, bo narobił, a po
drugie, bo patrzył na nas czasem jak Bobek z Muminków :) Powoli,
powoli zaczął pozwalać się głaskać w zamian za ofiary z jedzenia,
które w połączeniu z lekarstwem wyleczyło mu brzuszek. Jak widać na
zdjęciach, obecnie, po 6 dniach, całkowicie oddaje się pieszczotom.
Ciężko mu przychodzi rozstanie się z głaszczącym sługą, więc zazwyczaj
spędzamy na tym ok. 1h dziennie :)
Ucieszyło nas to, że je wszystko - nie wybrzydza, cieszy się z każdego
kęsa. Miauczy jak czegoś potrzebuje, a jak niechcący zamkniemy
łazienkę wtedy, kiedy akurat on też by chciał skorzystać, to
delikatnie drapie drzwi. W chwili, gdy to piszę, moja narzeczona
drapie i głaszcze go już dobre 20 minut i ani mu się śni uciec.
Właściwie, to zasnął :)
Przepięknie kładzie pyszczek w łapki, jakby chowając się, gdy drapie
się go koło pyszczka lub za uszyskami :)

Powoli udaje nam się mu też wyczesywać kolejne kołtuny z grzbietu, ale
robimy to ostrożnie i po niewielkich kawałkach. Na szczęście, nabrał
też sił i nastawienia, aby samemu je sobie wygryzać. Ciągle je, śpi i
daje się głaskać oraz drapać :) Czasem ma inne nastroje, ale szybko mu
mijają. Zazwyczaj powodują je Demony Wiertarkowe Dwunogów Sąsiednich
lub inne, których my jako Dwunogi nie znamy :) Myślimy, że Bobka
trochę frapowało to, że Człowieki chodzą na klęczkach i czołgają się
po podłodze próbując zaskarbić sobie jego łaski, ale z drugiej strony
go to przekonało, że nie chcemy mu zrobić żadnej krzywdy :) Na pewno
nadal boi się obiektów kijopodobnych typu mop, choć odkurzacza już
mniej - po prostu nie lubi jego hałasu. Z pewnością dokuczały mu też
kreatury Płaszczatych, bo boi się długich kurtek i szlafroków, ale
przede wszystkim Człowieków Spłaszczowanych :) Dlatego też, w trosce o
nasze własne dobro unikamy zniechęcania go tym do nas :)

Podsumowując - Bobek aka Srebrny Tygrysek van Koteria jest
niesamowicie ciekawskim, ale i równie miłym, kochanym kocurkiem. Jego
Biuro ds. Głasków mieści się na Placu Kanapowym, a filie na Placu
Parapetowym 1 oraz 2 :) przyjmuje Petentów 24/7, ale nie zawsze ma na
to ochotę :) jak to kot :) jego oferta pokrywa: mruczenie, drapanie,
bycie-tak-kochanym-że-ach itp.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro mar 13, 2013 0:21 Re: DT, Bura dama szuka domu, Tyle do łapania ...bracia w do

ależ cudnie napisane :D Asia, miód na serce, widzisz...
a maluch musi się sam przekona, a jak się uprze to w końcu przekona Ciebie :wink: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro mar 13, 2013 0:35 Re: DT, Bura dama szuka domu, Tyle do łapania ...bracia w do

mam i o maluchu. Może nie takie gornolotne:) i widać, że czlowiek na twarz pada ale jest. Skopiowane z maila


"Przed chwila pierwsy raz od nocy zalatwil sie do kuwety. Po tym fak ie po raz poerwszy rowniez odczuwal przyjemnosc z glaskania i mruczal! Mam nadzieje ze bedzie juz tylko lepiej"



trochę lżej- to juz ja:))
Ostatnio edytowano Śro mar 13, 2013 0:41 przez asia2, łącznie edytowano 1 raz

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro mar 13, 2013 0:37 Re: DT, Bura dama szuka domu, Tyle do łapania ...bracia w do

no to jeszcze wieści z domku Aleksandra

drugi dzien pobytu malucha u Asi

całą noc ze mną przespal, o piątej pobudka, pora na zabawę.
dzień przesiedział ze mną na łózku, nauczyłam go wskakiwac na parapet, potem pojechalismy po myszkę na patyku, bawił się.
nastepnie po raz pierwszy sam wskoczył mi na kolana oraz zwinął sie w kłebek i zasnął w gniazdu z moich ramion.
teraz zwiedza mieszkanie :)

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro mar 13, 2013 0:40 Re: DT, Bura dama szuka domu, Tyle do łapania ...bracia w do

i następny dzien Aleksandra :

mówie np. "Jonesy, hop" i klepię reką w wybrane miejsce, a on tam wskakuje.
a po mieszkaniu chodzi ze mną jak pies.

rudy faktycznie w zasadzie jest oswojony, jeśli o mnie chodzi, do męża też już prawie jest przekonany, natomiast dzieci czas spędzony z kotkiem mają reglamentowany na razie, bo trudno im w jego towarzystwie zachować ciszę.
teraz, gdy śpią, Jonesy - to jego ostateczne imię - wyszedł na świat i rozciągnął sie jak długi na kanapie przed telewizorem.
je tylko surowe piersi kurczaka, a chrupek nawet tknąć nie chce.
tak śmiesznie chrumka na widok jedzenia :)

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro mar 13, 2013 0:43 Re: DT, Bura dama szuka domu, Tyle do łapania ...bracia w do

asia2 pisze:mam i o maluchu. Może nie takie gornolotne:) i widać, że czlowiek na twarz pada ale jest. Skopiowane z maila


"Przed chwila pierwsy raz od nocy zalatwil sie do kuwety. Po tym fak ie po raz poerwszy rowniez odczuwal przyjemnosc z glaskania i mruczal! Mam nadzieje ze bedzie juz tylko lepiej"



trochę lżej- to juz ja:))


ejjjj!!! :D to dobre wiadomości :D
wraz z pozostałymi możesz się w końcu ucieszyć a co ważniejsze, zasnąć w końcu dzisiaj w miarę spokojnie, co? :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 200 gości