Moj maz cos knuje
Zaczal cos u Tusiem po cichu omawiac, a kiedy sie zblizam obaj milcza jak zakleci...
Chodzi za mna i mnie szczuje, mowiac, ze na dzien kobiet czeka mnie mega niespodzianka, ale nie chce powiedziec co, nawet laskotanie nie pomaga...
Ja nadrabiam zaleglosci tygodniowe, latam po domu z konewka w jednej i Tusiem w drugiej rece ( nie wyprzytulany). Dziecko lazi za mna z kredkami i prosi zebysmy porysowaly ( juz nie mam czasu na hobby). Moja praca mnie dobija, dobrze ze ja wlasnie zmieniam, moze bedzie spokojniej, choc obawiam sie, ze bycie managerem ( czegokolwiek w sumie) nigdy nie bedzie spokojne ...
I jeszcze jedno, malzonek stwierdzil, ze on teraz bedzie niebieskiego karmil ( niebieski jest chudy, pomimo, ze wyniki ma dobre i wage prawidlowa), co zaskutkowalo tym, ze niebieski dalej jest chudy, ale ciezszy

nie wiem w co mu to mokre idzie ....