Rudego kocurka przytulę!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob mar 09, 2013 16:59 Re: Rudego kocurka przytulę!!

Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Sob mar 09, 2013 20:09 Re: Rudego kocurka przytulę!!

W lublinie w schronisku jest 7 miesieczny rudzielec o ile jeszcze jest zajrzyj na strone schroniska! moze to ten!

inka69-69

 
Posty: 160
Od: Nie sty 22, 2012 21:50

Post » Sob mar 09, 2013 20:27 Re: Rudego kocurka przytulę!!

musi być rudy????

kotkubinat

 
Posty: 375
Od: Wto lut 22, 2011 22:10

Post » Pon mar 11, 2013 15:10 Re: Rudego kocurka przytulę!!

bern

 
Posty: 35
Od: Pt mar 01, 2013 12:12

Post » Pon mar 11, 2013 22:03 Re: Rudego kocurka przytulę!!

Hej!
Dziękuję za wszystkie kandydatury, zdjęcia, opisy - faktycznie co jeden to piękniejszy:)
A tymczasem, znienacka znalazłam Rudego w Toruniu. Jak tylko w schronisku uznają, że mogą mi go wydać, biorę urlop i jadę.
Mam nadzieję, że będziemy żyli długo i szczęśliwie:)
Pozdrawiam dziękczynnie!
krowa

A to Rudy, zarezerwowany DLA MNIE
http://tablica.pl/oferta/rudi-bomba-ene ... 605f7;r:;s

Diamentowa Krowa

 
Posty: 23
Od: Nie lip 08, 2012 14:33

Post » Pon mar 11, 2013 22:09 Re: Rudego kocurka przytulę!!

Fajnie, ze ze schroniska..
Rude maja slicznie miodowe oczy..
Powodzenia
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Wto mar 12, 2013 6:43 Re: Rudego kocurka przytulę!!

Śliczny ten rudzielec. :1luvu:
Daj znać, jak już go będziesz miała w domu.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto mar 12, 2013 16:19 Re: Rudego kocurka przytulę!!

Hm, hm, hm, tak się trochę martwię, bo kot ma ponoć, pardonnez-moi, srakę.
Nie chcą mi go dać, dopóki mu się nie zatrzyma, ale trwa to ponoć już od jakiegoś czasu.
Na co powinno się zbadać kota, który ma długotrwałą sraczkę, na giardie? inne robale? FiV/FelV miał robiony.
Nigdy nie brałam kota ze schronu, nie wiem, na co uważać, macie jakieś doświadczenia? Czy mam go oddać wetom do prania/odkażania :twisted: ? Kupić mu feliłeja na drogę, czy to przereklamowane? A może hydroksyzynę?
Pierdoła jestem jak nic, pomóżcie:)

Diamentowa Krowa

 
Posty: 23
Od: Nie lip 08, 2012 14:33

Post » Śro mar 13, 2013 12:24 Re: Rudego kocurka przytulę!!

Nie potrafię poradzić.
Może edytuj pierwszy post i zmień tytuł na coś w stylu: "Schron:adopcja dopiero po wyleczeniu biegunki?" albo "Muszę czekać z adopcją, bo kot ze schronu ma biegunkę". Może ktoś zajrzy.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro mar 13, 2013 12:30 Re: Rudego kocurka przytulę!!

Mulesia pisze:Nie potrafię poradzić.
Może edytuj pierwszy post i zmień tytuł na coś w stylu: "Schron:adopcja dopiero po wyleczeniu biegunki?" albo "Muszę czekać z adopcją, bo kot ze schronu ma biegunkę". Może ktoś zajrzy.


Panikuję, już się podobno zatkał:) w sobotę po niego jedziemy, od razu wpadnę do wetów, niech z nim robią co uważają za słuszne i tyle:)

Diamentowa Krowa

 
Posty: 23
Od: Nie lip 08, 2012 14:33

Post » Śro mar 13, 2013 13:39 Re: Rudego kocurka przytulę!!

cieszę się, że nie zrezygnowałaś z adopcji rudaska pomimo kłopotów z jego zdrowiem, za każdym razem jak widzę że ktoś podchodzi do takiego zwierzaczka z odpowiedzialnością i ciepłem, czuję się podbudowana :-)
myślę, że rzeczywiście najlepiej będzie jak go zawieziesz do dobrego weterynarza, pewnie ważne będzie zabrać jego historię choroby ze schroniska a przynajmniej wypytać o szczegóły (może lepiej porozmawiać telefonicznie w tygodniu ze schroniskowym weterynarzem, nie wiadomo, czy w sobotę jak pojedziesz będzie na miejscu a pisemna historia choroby też niekoniecznie musi istnieć). wtedy będzie można na czymś się oprzeć i weterynarz będzie miał jakiś punkt zaczepienia.
i tak myślę, że rudzielec ma szczęście, że na ciebie trafił :-)
p.s. sama mam rudzielca (też przygarniętego, musiał zmienić dom) i jest uroczy

.Mia.

 
Posty: 934
Od: Wto sty 15, 2013 19:03
Lokalizacja: maz wsch

Post » Śro mar 13, 2013 14:00 Re: Rudego kocurka przytulę!!

.Mia. pisze:cieszę się, że nie zrezygnowałaś z adopcji rudaska pomimo kłopotów z jego zdrowiem

NEVER:) zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia, a sraka nie robi na mnie wrażenia. Mam tremę, bo to jest pierwszy w mojej karierze kot ze schronu, wcześniej zgarniałam z ulicy/ze śmietnika itd, a pies sam przyszedł:)
Tremę mam też w związku z podróżą. Ostatnio, kiedy wiozłam kota dla swojej znajomej, kiciuch zestresował się tak, że obsrał mnie, za przeproszeniem, pod ciśnieniem przez transporter, kupa w aerozolu. Na szczęście na tyle blisko domu, że mogłam wrócić, umyć kota, klatkę, siebie, przebrać się i nazad. Jeśli Nowy zrobi TO w pociągu, będę miała przedział tylko dla siebie:D

Diamentowa Krowa

 
Posty: 23
Od: Nie lip 08, 2012 14:33

Post » Śro mar 13, 2013 14:10 Re: Rudego kocurka przytulę!!

Diamentowa Krowa pisze:Hm, hm, hm, tak się trochę martwię, bo kot ma ponoć, pardonnez-moi, srakę.
Nie chcą mi go dać, dopóki mu się nie zatrzyma, ale trwa to ponoć już od jakiegoś czasu.
Na co powinno się zbadać kota, który ma długotrwałą sraczkę, na giardie? inne robale? FiV/FelV miał robiony.
Nigdy nie brałam kota ze schronu, nie wiem, na co uważać, macie jakieś doświadczenia? Czy mam go oddać wetom do prania/odkażania :twisted: ? Kupić mu feliłeja na drogę, czy to przereklamowane? A może hydroksyzynę?
Pierdoła jestem jak nic, pomóżcie:)


Nie żebym robiła jakąś antyreklamę... Schronisko w Toruniu wydało moim rodzicom kociaka w czasie trwania kwarantanny. Okazało się, że miał panleukopenię, zmarł po kilku dniach. Nie wiem jak to jest przy starszych kotach, może niech go lepiej dobrze przebadają.
ObrazekObrazek
Obrazek

neron

 
Posty: 1193
Od: Wto maja 29, 2012 14:06
Lokalizacja: Piła

Post » Śro mar 13, 2013 14:12 Re: Rudego kocurka przytulę!!

Auć... nie, nie, ze schroniska jedzie prosto do mojej lecznicy, nie ma zmiłuj:)

Diamentowa Krowa

 
Posty: 23
Od: Nie lip 08, 2012 14:33

Post » Śro mar 13, 2013 14:35 Re: Rudego kocurka przytulę!!

Diamentowa Krowa pisze:
.Mia. pisze:cieszę się, że nie zrezygnowałaś z adopcji rudaska pomimo kłopotów z jego zdrowiem

NEVER:) zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia, a sraka nie robi na mnie wrażenia. Mam tremę, bo to jest pierwszy w mojej karierze kot ze schronu, wcześniej zgarniałam z ulicy/ze śmietnika itd, a pies sam przyszedł:)
Tremę mam też w związku z podróżą. Ostatnio, kiedy wiozłam kota dla swojej znajomej, kiciuch zestresował się tak, że obsrał mnie, za przeproszeniem, pod ciśnieniem przez transporter, kupa w aerozolu. Na szczęście na tyle blisko domu, że mogłam wrócić, umyć kota, klatkę, siebie, przebrać się i nazad. Jeśli Nowy zrobi TO w pociągu, będę miała przedział tylko dla siebie:D


Od razu kupiłabym w aptece podkłady. Kupiłabym też - będąc na Twoim miejscu - chusteczki do pielęgnacji niemowlęcej pupci i umyła nimi delikwenta w razie problemu.
Oczywiście, przed wyjęciem z transportera w celu wytarcia pupci, zapięłabym go w szelki i uwiązała na smyczce, by mi nie zwiał w pociągu.

Ale tak naprawdę, to nie mam żadnych doświadczeń, więc może wypowie się ktoś, kto "przeżył to sam".
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 11 gości