Morgan, Tinka, Ryfka, Ezio, Floof & Viagra

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie mar 03, 2013 23:35 Re: Morgan i Maluchy. Ciastus [*]

Morgan jest po prostu bardzo duzym kotem, wszyscy co go widzieli to od razu "matko, jaki wielki". Tinka jest malutka, taka delikatna panienka, ale przy Morganie wyglada na jeszcze mniejsza kruszynke. Haskell to porzadny wielki kocur juz, tylko on chyba nie lubi zdjec. Siada bez ruchu tylko w takich miejscach, co to wstyd zdjecie zrobic, zeby ludziom pokazac. Np przy "eleganckim" wiaderku z mopem, albo przy odkurzaczu zostawionym i zapomnianym na srodku pokoju, albo przy misce pelnej rzeczy do wyprania, przy worku ze smieciami czekajacym az go ktos wyniesie itp, itd. Az sie zaczelam zastanawiac czy on tego celowo nie robi.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11660
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Pon mar 04, 2013 11:31 Re: Morgan i Maluchy. Ciastus [*]

Cwaniaczek :mrgreen: :lol:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 04, 2013 11:38 Re: Morgan i Maluchy. Ciastus [*]

Dawaj kota z mopem, a co tam :ryk:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88590
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon mar 04, 2013 11:41 Re: Morgan i Maluchy. Ciastus [*]

Już nie śmiałam proponować, ale dawaj.
Na kota tylko będę patrzeć. Przysięgam. :lol:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 04, 2013 13:26 Re: Morgan i Maluchy. Ciastus [*]

Ale ja mu tych zdjec przy mopie nie robilam. Bo ja zawsze oceniam tlo zanim klikne zdjecie. Tylko stwierdzam fakt, ze najpiekniej to on pozuje w takich miejscach.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11660
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Pon mar 04, 2013 13:39 Re: Morgan i Maluchy. Ciastus [*]

No wiem, ale następnym razem poskrom swój zmysł estetyczny i się nie wahaj ;)
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 11, 2013 18:31 Re: Morgan i Maluchy. Ciastus [*]

Smarkateria mi strajkuje nad miskami. Puszki sa be, mieso tez. Jak Tinka siedzi mi przy uchu to slychac jak jej w brzuchu burczy. Haskell sie posilkuje suchym, ale Tinka nie chce. Przed wyjsciem do roboty kupilam im saszetke sheby, to najlepsze co moge dostac w markecie.

edit: literowka
Ostatnio edytowano Pon mar 11, 2013 20:44 przez Discordia, łącznie edytowano 1 raz
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11660
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Pon mar 11, 2013 19:57 Re: Morgan i Maluchy. Ciastus [*]

Co za nieznośni gówniarze no! :twisted:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 11, 2013 20:54 Re: Morgan i Maluchy. Ciastus [*]

Jeden talerzyk wylizany do czysta, w dwoch pozostalych zostalo ledwie co. A Haskell jak nakladam zarcie xcoraz blizej podchodzi. Ostatnio prawie go zdeptalam, bo teraz we dwojke tancuja jak Indianie o deszcz, Morgana jak zawsze trzeba zapraszac do jedzenia.


A dzis o szotej rano zerwal mnie z wyra koci growling. Sie przestraszylam ze cos sie stalo, ze spelnily sie moje koszmary i kot mi zlecial z belki i sie polamal i teraz biedny placze i wyje z bolu. Na szczescie to byly tylko odwiedziny kocura sasiadow. To jakis pomylony kot jest, jak jeszcze nie mielismy osiatkowanego balkonu, to sie wydzieral przez zamkniete okno na Ciastka i Morgana siedzacych na swoim drapaku. I sie glupek rzucal na szybe w drzwiach. A dzis w nocy zostawilismy okno otwarte, i mnie tym wrzaskiem obudzil. Morgan tym razem nie pozostal mu dluzny i gapili sie spuszeni przez siatke i wyli jak potepiency.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11660
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Śro mar 13, 2013 0:06 Re: Morgan i Maluchy. Ciastus [*]

Poskromilam swoj zmysl estetyczny dzis. Szukalam dzis klucza od piwnicy - wcielo go, nie ma, pod ziemie sie zapadl. Na okolicznosc poszukiwan zrobilam kipisz wszedzie. No i Haskell sie malowniczo ulozyl oczywiscie na srodku kipiszu powstalego po wybebeszeniu regalu. Ale poskromilam wewnetrznego niechcieja, zlapalam za telefon, cyknelam mu fotke, i dalej ladowac na facebooka. Telefon zdechl bo slaba bateria. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mowia mi, zeby nie robic mu zdjec.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11660
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Śro mar 13, 2013 11:08 Re: Morgan i Maluchy. Ciastus [*]

Rób, rób. Nie trać ducha! ;)
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 13, 2013 18:03 Re: Morgan i Maluchy. Ciastus [*]

http://on.fb.me/13TgY6x
Prosz. Krol pobojowiska. :twisted: Niestety lezy, i nie widac jaki jest juz ogromny.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11660
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Śro mar 13, 2013 18:07 Re: Morgan i Maluchy. Ciastus [*]

Bardzo jestem wdzieczna :) Kawal kota :1luvu:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88590
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro mar 13, 2013 18:23 Re: Morgan i Maluchy. Ciastus [*]

Jak dla mnie Haskell jest dowodem na reinkarnacje. W tym kocie jest tyle powagi, jakby to byl strasznie stary kot, ktory wiele przeszedl i widzial. W niczym nie przypomina siostry. Moze dlatego tak sie odsuwa od czlowieka? Bo w nim siedzi dusza jakiegos skrzywdzonego kota? Bo jego samego chyba nikt nie zdazyl skrzywdzic, za smarkaty jest.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11660
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Śro mar 13, 2013 19:29 Re: Morgan i Maluchy. Ciastus [*]

Nikt raczej nie zdążył. To bazarowe kociaki. Mieszkały z mamą to pod jakąś budą, to pod samochodem. Najpierw złapała się Tinka i Kaj/Ozyrys. Haslell jakieś trzy dni później. Już myśleliśmy, że zginął. Podobno był jeszcze czwarty kociak. Podobno rozjechał go samochód. Może mały to widział. Może pamięta. Kto wie....
Może jest jest taki po prostu... Może masz rację - ktoś jeszcze w nim siedzi...
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot], pibon, Silverblue i 40 gości