Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty II

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Pt mar 08, 2013 19:34 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

iwoo1 pisze:
wiesiaczek1 pisze:daje moim kotom też świeże mięsko wołowe /serca/ i kurze - takie są u nas drobne części z fileta, sama je kupuję tez dla siebie i robię gulasz,
miałam kiedyś sąsiada, jadł tyko makaron z margaryną i popijał winem "patyk"
żył do 70 tki, lub dłużej , nie wiem bo się wyprowadziłam
miałam szefa, nie pił, nie palił, w jego obecności noe wolno było palić ,wegetarianin, spał w nocnej koszuli bo tak zdrowiej, nie uciska wątroby,
ok. 50tki dostał wylewu, czy zawału i koniec
mój 15 letni Gucio je wszystko, nawet dżem, potrafi zlizać z kanapki
ce la vie :piwa:

C'est la vie - faktycznie, takie jest życie, par excellence :piwa:

hihihihi dzięki poprawkę z francuskiego, dawno już sie go uczyłam /w liceum/ :D
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 08, 2013 19:36 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

też miałam fajną Babcie /86 lat/ ale taką jak Puszatek to nie, hohohoho Babciu :D
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 08, 2013 20:14 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

wiesiaczek1 pisze:
iwoo1 pisze:
wiesiaczek1 pisze:daje moim kotom też świeże mięsko wołowe /serca/ i kurze - takie są u nas drobne części z fileta, sama je kupuję tez dla siebie i robię gulasz,
miałam kiedyś sąsiada, jadł tyko makaron z margaryną i popijał winem "patyk"
żył do 70 tki, lub dłużej , nie wiem bo się wyprowadziłam
miałam szefa, nie pił, nie palił, w jego obecności noe wolno było palić ,wegetarianin, spał w nocnej koszuli bo tak zdrowiej, nie uciska wątroby,
ok. 50tki dostał wylewu, czy zawału i koniec
mój 15 letni Gucio je wszystko, nawet dżem, potrafi zlizać z kanapki
ce la vie :piwa:

C'est la vie - faktycznie, takie jest życie, par excellence :piwa:

hihihihi dzięki poprawkę z francuskiego, dawno już sie go uczyłam /w liceum/ :D


Ja francuskiego w ogóle nie znam :oops: to moja córa :D
Ale my jesteśmy Polakami i też swój język mamy, podobno jeden z najtrudniejszych :D :ok:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt mar 08, 2013 20:19 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

wiesiaczek1 pisze:też miałam fajną Babcie /86 lat/ ale taką jak Puszatek to nie, hohohoho Babciu :D

Ja miałam super babcię, do śmierci wesoła i żywotna bardzo. Zawsze miło wspominam Ją i jej fantastyczne opowiadania :D

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt mar 08, 2013 20:21 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

pewnie , ale córa spostrzegawcza, pogratulować , :D
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź


Post » Sob mar 09, 2013 22:11 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Boże, następna bieda :(
Gdybym mogła, sama bym go wzięła, ale mam już dużo, sama mam kłopoty ze swoim zdrowiem, a mamy jeszcze do łapania z Agą kolejne, nie wiadomo co z nomi będzie, bo białaczkowe. Uśpić nie pozwolę,bo to normalne koty, tylko chore. Też będziemy im szukać domów. Tragedia.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob mar 09, 2013 22:15 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

iwoo1 pisze:Boże, następna bieda :(
Gdybym mogła, sama bym go wzięła, ale mam już dużo, sama mam kłopoty ze swoim zdrowiem, a mamy jeszcze do łapania z Agą kolejne, nie wiadomo co z nomi będzie, bo białaczkowe. Uśpić nie pozwolę,bo to normalne koty, tylko chore. Też będziemy im szukać domów. Tragedia.

Wiem Iwoo1 wkleiłam bo do ciebie zaglądają może ktoś wypatrzy , Za dużo kotów za mało ;ludzi co ich obchodzi ich los..

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Sob mar 09, 2013 22:46 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Tak, a najgorsi są ci, co nienawidzą kotów i utrudniają innym, którzy chcą pomóc i krytykują.
Dzisiaj Agulę facet nawet uderzył i nie pozwolił łapać chorych.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob mar 09, 2013 23:41 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

lidka02 pisze:
iwoo1 pisze:Boże, następna bieda :(
Gdybym mogła, sama bym go wzięła, ale mam już dużo, sama mam kłopoty ze swoim zdrowiem, a mamy jeszcze do łapania z Agą kolejne, nie wiadomo co z nomi będzie, bo białaczkowe. Uśpić nie pozwolę,bo to normalne koty, tylko chore. Też będziemy im szukać domów. Tragedia.

Wiem Iwoo1 wkleiłam bo do ciebie zaglądają może ktoś wypatrzy , Za dużo kotów za mało ;ludzi co ich obchodzi ich los..


lidka, ochodzi ich los, ale nie każdy może dać dt....:(
jo.anna
 

Post » Nie mar 10, 2013 13:53 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Czy mogłabym zaprosić :oops: viewtopic.php?f=20&t=151500
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pon mar 11, 2013 19:55 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Znowu przyszła zima, paskudnie na dworze brrrrrrr :(
Moja Megi w sobotę opuszcza mój dom, wyjeżdża do Wrocławia. Mam nadzieję że dojdzie do tej adopcji. Domek super.

Słodka Megula

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon mar 11, 2013 19:57 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

8O 8O 8O 8O czemu nic o tym nie wiem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

super :ok:
agula76
 

Post » Pon mar 11, 2013 20:13 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Zaczynam się robić przesądna, nie chciałam zapeszyć :oops:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MruczkiRządzą, PanPawel i 53 gości