Dwie Dziewczyny, Pan Pers, Jamniś i Cudak...Musia za TM:(

puszatek pisze:coś podobnego jak można tak potraktować Pana Persa....

Czy już pisałam, że jestem wredna?...Nie? No to się przyznaję :ryk:

Pan Pers się obraził, to fakt, ale nie było okupowania stołu i serweta pewnie poleży do jutra...
Ale jutro go przeproszę :wink:

dostanie wyszytą w delikatne wzorki takie, które nie będą go gniotły w puchatą doopkę:)

kotkubinat pisze::D

Witaj na moim skromnym, wątkowym progu

Zapraszam serdecznie

AnnAArczyK pisze:
puszatek pisze:coś podobnego jak można tak potraktować Pana Persa....

Czy już pisałam, że jestem wredna?...Nie? No to się przyznaję
Pan Pers się obraził, to fakt, ale nie było okupowania stołu i serweta pewnie poleży do jutra...
Ale jutro go przeproszę dostanie wyszytą w delikatne wzorki takie, które nie będą go gniotły w puchatą doopkę:)

no...ja myślę :roll:

że przeprosisz Pana Persa :ok:

Dzisiejsza pogoda zwaliła mnie z nóg...
Już nie wierzę, że będzie kiedykolwiek wiosenka :evil:

Zwierzaki znowu siedziały w chałupce...za zimno...

Kropka też była bez humoru, sama nie wiedziała co ze sobą zrobić...
ale, że trzeba uciekać przed Cudaczkiem to wiedziała, a ja się uśmiałam po pachy...
Koteczka chciała uciec przed Rambolkiem, wskoczyła na stół a z niego chciała wskoczyć na komodę...

Przygotowanie do skoku

Skok.....
I nie doleciała...za ciężka....upadła na doooopę :ryk:

Musiałam ratować bidulkę... wzięłam na ręce i posadziłam na komodzie

Kicia zdziwiona i wkurzona jednocześnie:)

A Rambo grasował po domu, starannie obserwowany przez złośnicę :mrgreen:

Żeby nie było, że jestem całkiem wredna :wink:

, Pan Pers spał dzisiaj na bawełnie :mrgreen:

Luneczka odzyskuje apetyt, nawet sama od rana przychodzi i nie muszę jej ganiać, ale stać przy niej to i owszem, stoję, drapię za uszkiem i chwalę, że ładnie je..co nie przeszkadza, że i tak jutro po południu idziemy do weta...to ostatnia wizyta, mam nadzieję...

Znowu nie mogę zasnąć, snuję się po wątkach, wszyscy grzecznie śpią, tylko nie ja...
Więc parę fotek na dobranoc:)
Kropka pół dnia uciekała przed Rambem, a gdy kocio poszło znudzone do kuchni na swoje krzesło, to @ przyszła za nim...
Położyła się na parapecie i buczała :mrgreen:

Bucząca Kropka:)

Musi się bidulka opierać o stół, parapet za wąski, co nie przeszkadza w buczeniu :wink:

Gdy Cudaczka zniosłam do jego salonu Kropcia odetchnęła z ulgą

I spokojnie zasnęła:)

cdn.

dobrej nocki:)

Kropeczka nie doleciała, biedny koteczek. Źle wymierzyła odległość, Tofiemu tez to się czasem zdarza :ryk:

Może z biegiem czasu Kropeczka zaakceptuje Rambusia w rodzinie :ok:

Wspaniałe zdjęcia, takie różne historyjki z życia zwierzyńca. Super. :1luvu:

Wkleję moje kotki.

Pusia i Sisi, za futryny wygląda Lunka, która ciągle stresuje moją Sisi. Dla Lunki szukam dobrego domku.
To jest Lunka po kąpieli, jeszcze dobrze nie wyschła.

A te kotki były u mnie na tymczasie, miały po 5 miesięcy rodzeństwo , które "ktoś" we wrześniu wywalił na zewnątrz.

Rodzeństwo /2 kocurki/ razem nawet chodziły do kuwetki. Było ich razem 4 tj. 3 kocurki i jedna koteczka ta czarna - pierwsza. :ryk:

Tą koteczką się opiekuję na parkingu od półtora roku, szkoda mi jej ale nie da się złapać. Raz udało się ją złapać na sterylizację a teraz za żadne skarby świata nie chce wejść do klatki - łapki. Żyje sobie na parkingu, tam też się urodziła na tym wysokim murze. To jest Kiciunia, reaguje nawet na swoje imię, jak przynoszę jej jeść i ją zawołam to zaraz do mnie przychodzi, jednak pogłaskać się nie da.

Miraclle pisze:Kropeczka nie doleciała, biedny koteczek. Źle wymierzyła odległość, Tofiemu tez to się czasem zdarza
Może z biegiem czasu Kropeczka zaakceptuje Rambusia w rodzinie

Biedna Kropeczka, biedny Tofinek i biedna .... Tinusia :wink:

Tince już parę razy się zdarzyło, że gdzieś nie dotarła .... brzunio za bardzo ciągnie do ziemi :ryk:

A może to to ich ubarwienie predysponuje te koteczki do .... źle wymierzonych skoków :wink:

Witaj przyszłyśmy się przywitać Zuzia i Polcia.

Zapraszamy na swój wątek bo tam specjalnie dla ciebie wkleiłam fotki moich psiaków-których niestety już nie ma. :cry:

Biedna Kropeczka - nie doleciała

To na pewno też wina wrednej Dużej :mrgreen:

Miraclle pisze:Kropeczka nie doleciała, biedny koteczek. Źle wymierzyła odległość, Tofiemu tez to się czasem zdarza
Może z biegiem czasu Kropeczka zaakceptuje Rambusia w rodzinie

Kropka nigdy go nie zaakceptuje...ona jest taka sama jak jej poprzedniczka, ma ten sam charakter, tak samo kocha psy, nie lubi kotów i ma tą samą wagę :mrgreen:

Mówią, że po odejściu kota za TM on wraca...
Coś w tym jednak jest :catmilk:

jasia0245 pisze:Wspaniałe zdjęcia, takie różne historyjki z życia zwierzyńca. Super.

Wkleję moje kotki.

Pusia i Sisi, za futryny wygląda Lunka, która ciągle stresuje moją Sisi. Dla Lunki szukam dobrego domku.
To jest Lunka po kąpieli, jeszcze dobrze nie wyschła.
A te kotki były u mnie na tymczasie, miały po 5 miesięcy rodzeństwo , które "ktoś" we wrześniu wywalił na zewnątrz.

Rodzeństwo /2 kocurki/ razem nawet chodziły do kuwetki. Było ich razem 4 tj. 3 kocurki i jedna koteczka ta czarna - pierwsza.

Tą koteczką się opiekuję na parkingu od półtora roku, szkoda mi jej ale nie da się złapać. Raz udało się ją złapać na sterylizację a teraz za żadne skarby świata nie chce wejść do klatki - łapki. Żyje sobie na parkingu, tam też się urodziła na tym wysokim murze. To jest Kiciunia, reaguje nawet na swoje imię, jak przynoszę jej jeść i ją zawołam to zaraz do mnie przychodzi, jednak pogłaskać się nie da.

Piękne kicie

Rozbawiła mnie fotka "wspólnej wizyty w kuwecie" niesamowite :ok:

Żal, że kicia z parkingu nie daje się złapać, pewnie już dawno byś jej znalazła domek i mieszkałaby w normalnych warunkach...szkoda kici, ale jak nie chce...
dobrze, że dzięki Tobie ma regularne jedzonko

Kotina pisze:
Miraclle pisze:Kropeczka nie doleciała, biedny koteczek. Źle wymierzyła odległość, Tofiemu tez to się czasem zdarza
Może z biegiem czasu Kropeczka zaakceptuje Rambusia w rodzinie

Biedna Kropeczka, biedny Tofinek i biedna .... Tinusia
Tince już parę razy się zdarzyło, że gdzieś nie dotarła .... brzunio za bardzo ciągnie do ziemi
A może to to ich ubarwienie predysponuje te koteczki do .... źle wymierzonych skoków

Kropka jest wogóle małą niezdarą, na parapet w oknie dachowym muszę ją podsadzać, nawet jak parę razy próbowała wskakiwać z łóżka albo z szafki, zawsze lądowała tam skąd wystartowała :ryk:

Po schodach wbiegając do góry potrafi też...pomylić łapy:)
Kładąc się na dwóch krzesłach, potrafi je rozsunąć i zawisnąć między nimi, wtedy lecę na ratunek, bo wiem, że krzesła się rozsuną jeszcze bardziej i sierota spadnie:)

Ewa L. pisze:Witaj przyszłyśmy się przywitać Zuzia i Polcia. Zapraszamy na swój wątek bo tam specjalnie dla ciebie wkleiłam fotki moich psiaków-których niestety już nie ma.

Zaraz pobiegnę podziwiać zwierzorki :wink:

Dwie Dziewczyny, Pan Pers, Jamniś i Cudak...Musia za TM:(

Kto przegląda forum