HAPPY END czyli PUSIA w swoim domu !!!

Zawsze był piękny :1luvu:

Teraz widać w całej okazałośći, że to cudko! Skacze się i biega z ogromną prędkością. Michelle trochę boi się tej eksplozji...Usiłuje narzucić dystans, ale zaraz Puszczyk na nią spada i już gna z myszką. No musi maleństwo nadrobić zaległości. A, i ćwierka ! Nie miauczy, tylko ćwierka :1luvu:

Puszczyk je wszystko! Pędzę z wozkiem na zakupy, bo mnie zje - smok jeden !

Trzeba się organizować i Puszczyka pakować!!! :1luvu:

A może oddać Puszczyka bez klatki? Pszczoły luzem?

Jak to pakować.Już

To jak będzie na miau bez Puszczyka :roll:

Zdaje się, że mam na oku dwa nowe, to cholerne Stare Miasto !

Jeden jest duży, chudy, mlecznorudy! Piękny ! Karmię go.

Drugi jest puchaty, czarny. Miał być chłopcem, a jest w ciąży ! Jest na Nowym Mieście w kocim zagłębiu. Panie dzwonią, żeby pomóc, bo tyle ciąż widzą!!!

Puszczyk jest naj, nie wiem jak go oddam! Ale nie ma gadania, to super dom, z kotami, panią domu w domu, taki prawdziwy koci dom :1luvu:

Pasowałaby do mojego Hakera. Też - znaleziony na ulicy, to saMO SPOJRRZENIE, kupa sierści....i tak śmiesznie ćwierka. co więcej
Haker jest wysokopiennym kotem, z bardzo ostrymi pazurami. No i uwielbia się bawić.

Puszczyk już po słowie, ale zaraz będzie śliczna Puchatka czarna z Nowego Miasta...

buuu będę płakała za Puszczykiem :cry:

ale cieszę się że idzie do dobrego domu. Może zaprosisz panią na miau i będzie pisała co tam u naszej gwiazdy? No to czekamy na nową puchatkę z niecierpliwością, a mlecznoruda bida co z nim będzie

Zaproszę panią na miau. Rudas jest przepiękny, jasny i duży. Widać że dzieciak wyrośnięty. On kiedyś chodził z Puszczykiem, potem przepadł. Znajoma widziała rozjechanego rudego na Wisłostradzie, myślałam że to nasz. Ale nie, przychodzi, ten to jest strachulec...Bo Puszczyk to siadała mi na butach!

A już wiadomo, kiedy się Puszczyk przeprowadza? :ok:

W tym tygodniu, dom czeka. Puszczyk fruwa mi nad głową, objada się za wszystkie czasy.
Czekam na wsparcie logistyczne i fruuuu! Ja jej sama nie zapakuję!

Puszczyk będzie mieszkała w puchu! :1luvu:

Za szczęsliwy domek !!

a ten puch dla Puchatki to w Warszawie?

Tak, na starej Ochocie. Byłyśmy z Iwoną, Iwona zaakceptowała. Dwa koty, stara sunia, dzieci dorosłe, pani w domu, pan się ucieszył. Koci dom. Zgłosili się pierwsi i rozśmieszyli mnie od razu. Pani następnego dnia znalazła ogłoszenie Puszczyka -oburzona do mnie zadzwoniła-przecież powiedziałam, że kota biorę! Po co to ogłoszenie. Ale była miła i wesoła, inni byli bardziej awanturni...
Poszłyśmy na pa i przeszło... :1luvu:

Przejdzie po osiatkowaniu okien :mrgreen:

przypomnę tylko temat :ok:

HAPPY END czyli PUSIA w swoim domu !!!

Kto przegląda forum