» Nie mar 10, 2013 8:48
Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['
Witam serdecznie w ten niedzielny zimowy poranek!
Co do kociej intuicji - gdy tak wczoraj pisałyśmy przypomniała mi się, książka którą kupiłam w zeszłym roku.Zaintrygował mnie tytuł "Oskar.Kot, który przeczuwa śmierć."Na okładce był kot podobny do Zuzi.Okrągły łepek,podobne umaszczenie i ta poza w której leży.Książka to opowieść o pewnym kocie,pacjentach domu opieki chorych na demencję starczą i lekarzu geriatrze, który nauczył się obserwować i słuchać. To poruszająca ,ale też niepozbawiona łagodnego humoru historia pokazuje, jak wiele jeszcze przed nami do odkrycia.
Zwykły kot posiadł niezwykłą umiejętność. Instynktownie wyczuwa zbliżający się kres życia chorych. Wślizguje się wtedy do ich pokoju, zwija w kłębuszek na łóżku i rozpoczyna czuwanie, jakby to była jego praca. Dla opiekunów i bliskich chorego to sygnał, że czas się żegnać.
Gorąco polecam tę książkę. Przeczytałam ją jednym tchem nie raz i nie dwa roniąc łzę. Bardzo mnie wzruszyła.
Zaczęłam wtedy zwracać większą uwagę na zachowanie moich kotek. I tak zauważyłam że np.Pola za zwyczaj śpi w nogach łóżka,ale gdy zasypia koło poduszki to mogę mieć pewność że rano wstanę z bólem głowy - i tak jest.Gdy mam katar i zapchane zatoki przy przeziębieniu to gdy się położę choć na chwilę Polka zaczyna mnie lizać po czole tym swoim szorstkim jak papier ścierny języczkiem że aż mnie boli skóra, ale za to lżej mi się oddycha.Zuzia natomiast ma upodobanie do moich nóg. Jak tylko kładę się spać to wskakuje do łóżka i kładzie mi się na nogi i nie sposób jej zgonić. Wspomnę tylko że jestem po dwóch operacjach na żylaki, owrzodzeniu podudzia i zapaleniu żył a do tego mam pracę stojącą.
Koty to bardzo, bardzo inteligentne stworzenia.
