Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 19, 2012 13:33 Re: Łódź - OSWOJONA szylkretka trzyłapka już w domu!

jolabuk5 pisze:[...] Cierpliwość jest cnotą kociarzy :D

Święte Słowa, Jolu!
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 19, 2012 14:37 Re: Łódź - OSWOJONA szylkretka trzyłapka już w domu!

Ja ostatnio słyszałam stwierdzenie "koci koneser" ogromnie mi się spodobało :ryk:

elter

 
Posty: 100
Od: Wto cze 07, 2005 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 10, 2013 0:32 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

Niestety, wygląda nato, że kicia nie zaakceptowała nowego domku. Od 3 miesięcy siedzi cały czas schowana, właściwie nie je, ostatnio chyba ugryzła swoją opiekunkę. Ożywiła się tylko jak Jola ją odwiedziła - wylazła zza kanapy, dała się pogłaskać.
Domek bardzo się stara, ale czasem opór kota jest nie do pokonania.
Jola rozważa zabranie kici do domu, chociaż moim zdaniem to bez sensu przy tej ilosci kotów. Wypuszczenie kotki w to samo miejsce, gdzie była, też nie jest dobrym pomysłem, bo jej dwie siostry (szylka i tri) są słabo dokarmiane i bardzo głodne,a Jola nie może tam wchodzić, bo zamknięto bramę. Poza tym byłby to powrót do punktu wyjscia, a może i gorzej, bo nie iwadomo, czy kotki rozpoznałyby szylkretkę po tak długim czasie.
Najlepiej może byłoby umieścić wszystkie 3 kotki w jakimś domu wychodzącym. Ale skąd wziąc taki dom?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69159
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 10, 2013 0:42 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

Trzyłapka w domu wychodzącym...? Obserwowałam ten temat i przykro mi czytać takie wiadomości. Może kota potrzebuje jeszcze trochę czasu? Jolę zaakceptowała a nowych opiekunów nie...? Może trzeba jej zmniejszyć przestrzeń? Włączyć Feliwaya? Jakie sposoby zostały wypróbowane?
Obrazek

asia-lodz

 
Posty: 416
Od: Śro sie 08, 2012 12:35
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 10, 2013 6:24 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

Jolu, wypuszczenie to zły pomysł. Ona sama niekoniecznie rozpozna i odnajdzie się w sytuacji. Trzy miesiące to nie jest bardzo długo (choć krótko też nie), patrz na Fasolkę :(
I te trzy łapki :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie mar 10, 2013 12:16 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

a może taka obróżka by pomogła?
Często spotykam się z pozytywnymi opiniami

http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=11041

http://animalia.pl/produkt,18991,164,se ... 38-cm.html

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Nie mar 10, 2013 14:16 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

Obróżka jest świetna! Kupiłam ją dla Myszy, która nie chciała się pogodzić z nowymi kotami w domu i jest wyraźny postęp. Nawet mnie (główną winowajczynie) jakby lubi... Kotka zrobiła się bardziej otwarta, widać, że jest odprężona, biega z chłopakami. Nie sądzę, żebym zobaczyła ją śpiącą z którymś kocurkiem, ale naprawdę jest poprawa.
Może trójłapce też pomoże?
I kto tu mruczy<- to nasz blog, można poczytać i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie
kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

hikora

 
Posty: 763
Od: Czw sie 23, 2012 5:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 10, 2013 15:33 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

Czasem koty dłuższego czasu potrzebują do aklimatyzacji.I nie należy ich zaczepiać.Podejrzewam,że ugryzła bo była dotykana,głaskana czy brana na rece...Poczuła się zagrożona. Jeśli je i kuwetkuje to jest dobrze.
Miałam kota co 6 m-cy mieszkał w szafie.Nawet kuwetę tam miał. A teraz śpi z nami w łóżku. To kot co kilka lat żył na wolności i nowe miejsce otumaniło go i wystraszyło. Został z nami.
Można dać Calm karme suchą uspokajającą. Trzeba dać jej spokój, ograniczyć przestrzeń i gadać do niej najwięcej.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie mar 10, 2013 16:21 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

ASK@ pisze:Miałam kota co 6 m-cy mieszkał w szafie.Nawet kuwetę tam miał. A teraz śpi z nami w łóżku.

Miód na moje serce, Asiu :1luvu:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie mar 10, 2013 16:28 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

MalgWroclaw pisze:
ASK@ pisze:Miałam kota co 6 m-cy mieszkał w szafie.Nawet kuwetę tam miał. A teraz śpi z nami w łóżku.

Miód na moje serce, Asiu :1luvu:

To nasz Pikuś. On jeden ze wszystkich domowych nie ucieka jak ludź obcy wchodzi.Daje buziaki i domaga się głasków.Od obcych też. Na dworze był dzikunem. Troszkę trwało zanim przywykł.Ale daliśmy toczyć się sprawie własnym biegiem, bez popędzania. Małymi kroczkami. Stawiałam miseczkę pod szafą.Jak nie jadł dostawał w szafie. Któregoś dnia wystawił łepetynę i ...zjadł. I tak każdego dnia coś nowego się działo.Jednak długo jeszcze do szafy zwiewał jak bał się. Teraz nawet nie spojrzy w jej stronę.

Ważne by dom funkcjonował normalnie ale np nie należy używać sprzętu, który go straszy.U nas to był odkurzacz.Dłuuuugo nie odkurzaliśmy :roll:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon mar 11, 2013 10:38 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

Feliway był. Po występie z gryzieniem, wet podał jej antydepresanty, jakąś bardzo niewielką dawkę. Kicia siedzi za kanapą, bardziej przestrzeni ograniczyć się nie da :)
Metody były różne, najpierw była zostawiona sama sobie, pokój zamknięty, żeby inne koty do niej nie przychodziły. Potem mama próbowałam sama tam zaglądać i do niej dużo mówić. W pewnym momencie wysuwała kanapę i brała potwora na mizianie. Widać, że kici tego brakuje, bo jak się ją głaska to jest szczęśliwa, ale natychmiast wraca za kanapę. W styczniu mieszkałam u mamy ze swoją córeczką i bałam się, że to będzie stres dla kici, ale nie. Zaczęła wtedy wychodzić wieczorami. Mała spała, a jak wchodziłam do pokoju to widziałam kicię na parapecie. Nabrałyśmy nadziei, że może coś się ruszy.
Mama od dwóch miesięcy walczyła o życie dwóch kotów, kocurek powoli dochodzi do siebie. A kociczkę dopadło coś 3 tygodnie temu i w środę odeszła. To na pewno zestresowało kicunię. I utrudniło adopcję.
Był pomysł, żeby Jola oddała mamie swojego kota, a wzięła kicunię. Kicunia u Joli była szczęśliwa. Ale zobaczymy. Kiepskie takie życie za kanapą, ale lepsze niż w piwnicy.
W sobotę w nocy coś zjadła, ale od dłuższego czasu nie korzysta z kuwetki. To nas martwi. Wet podał te antydepresanty, zbadać kici się na razie nie da. Zobaczymy, może się uspokoi.

elter

 
Posty: 100
Od: Wto cze 07, 2005 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 11, 2013 10:48 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

Masz rację,że choroba i śmierć kotów miała wpływ na małą. One wiedzą doskonale co i jak. Nie dawajcie jej dużo karmy suchej, dodajcie oliwy/oleju do mokrej, postwacie drugą kuwetę w innym miejscu.Najlepiej z innym żwirkiem...
Uważam,że będzie ok tylko czasu trzeba.
Naszego Pikusia nawet dotknać nie dało rady.
Właczyłabym tam radio cicho grające.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto mar 12, 2013 0:50 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

Teżmyślę, że czas jest potrzebny,ale jeśli kotka nie korzysta z kuwety i nie je, to nagle tego czasu robi sięmało. Powiem Joli, co piszecie. Też jestem przeciwna przenoseniu kotki do Joli, już nie mówiąc o wypuszczeniu. Raczej nalezałoby złapac te pozostałe 2 kotki, które teraz w piwnicy głodują, a Jola rzadko może postawić im jedzenie z powodu zamkniętej bramy :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69159
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 12, 2013 8:13 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

Wczoraj w nocy zjadła i skorzystała z kuwety. Co do dzisiaj jeszcze wieści nie mam. Lekki postęp.
Kicunia jest potwornie nieszczęśliwa i widać że za tą kanapą dziczeje coraz bardziej. A wyjść nie chce.
Mama nie chce jej wydać i szukać nowego domu. Pomyślała o zamianie z Jolą, bo Jolę Kicunia lubi i była tam kiedyś szczęśliwa. Zobaczymy co będzie dalej.

elter

 
Posty: 100
Od: Wto cze 07, 2005 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 12, 2013 8:42 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

Za koteczkę, za Mamę wielkie kciuki i ciepłe myśli dla Nich.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości