NOTKA - nowych pomysłów ciąg dalszy

MalgosiaZ pisze: I od wczoraj zaczęłam myśleć pozytywnie aby jak najlepiej na Tami wpłynąć. Przecież to nie stypa , tylko nowe wspaniale życie dla cudownej kici .
Dałam Nutce/Tami wszystko co mogłam i moja rola tu się skończyła.
Muszę zająć się szukaniem domku dla mojej cudnej Notusi

A to dobre! :ryk:

Obśmiałam się, ale co racja to racja. Będzie dobrze, wszystko się pomału ułoży...

Tami/Nutka wygrała !!! :ryk:

Duzi zastali dziś qupę na łóżku

.
Duży natychmiast ruszył po żwirek . Kupił 3rodzaje Benka ( pisałam który będzie dobry ale woleli się zabezpieczyć :wink:

).
Tami towarzyszyła przy wsypywaniu go do kuwety . Chwilę po tym weszła i zrobiła sioooo :ok:

.
Godzinę później dostałam kolejny telefon - Tami i Nandi ganiają się po mieszkaniu

. Chyba nastąpiło ogólne odprężenie co wpłynęło pozytywnie na Nandi i obydwie kiciunie natychmiast zbliżyły się do siebie

.
Duzi nie mogą sobie darować ,że tak długo zwlekali z prostą zmianą żwirku.
Oczywiście kuweta stoi w pokoju , Tami nadal nie wchodzi do łazienki. Dziś udało jej się w pośpiechu zjeść mokre jedzonko w kuchni , po czym złapała jedną chrupkę i z nią uciekła.
Ale oni są cierpliwi i teraz już małymi kroczkami do końca zdobędą zaufanie Tami.
Wiem też ,że Dużemu ścisnęło się serce na widok Tami zakopującej swój urobek nieistniejącą łapką

.
Widział kikucik , który się poruszał.
Wiem ,że moja Nutka a ich Tami jest w domu pełnym miłości :1luvu:

Dziś zasnę spokojnie :kotek:

.

Teraz to już z górki będzie :ok:

.
Bardzo sie cieszę.
Małgosiu, pewnie w koncu odetchnęłaś, co? :mrgreen:

A swoją drogą ciekawe, że mieli odwagę w nowym miejscu, wśród nowych ludzi dać kotu nowy, nieznany mu żwirek :roll:

.

Revontulet pisze::dance:
Teraz to już z górki będzie .
Bardzo sie cieszę.
Małgosiu, pewnie w koncu odetchnęłaś, co?
A swoją drogą ciekawe, że mieli odwagę w nowym miejscu, wśród nowych ludzi dać kotu nowy, nieznany mu żwirek .

Nie mieli kłopotu z przestawieniem Puszka [*] z bentonitu na drewniany .Ewci też nie sprawiło różnicy ,że u mnie był inny a tam inny.
No tak się złożyło .
Oj chyba wiele osób odetchnęło :mrgreen:

.

Uff. Odetchnęłam, brawo Tami :ok:

Nutka górą :mrgreen:

**Adopcje: 12 >>**

bardzo się cieszę.
Czasem domy zapierają się nie wiedzieć czemu na niektóre sprawy.Tak jak teraz z żwirem. Potem, pomalutku kocia przestawi się.A na początek ważne jest by wiele spraw ,tych doopnych przede wszystkim było znane.
Bardzo się cieszę i kciuki trzymam do odwołania :ok:

Sms z godz.21.00 w skrócie :
"Dziewczynki niedawno skończyły kolację , Tami zjada całe porcje,gdy wołam je na jedzenie czai się w przedpokoju,nie wchodzi (jeszcze ) za Nandi do kuchni, ale czeka i zjada w przedpokoju.Ładnie je i pije , korzysta ze swojej kuwety i zacieśnia więzy z Nandi. Po kolacji zaczęły zabawę i chyba wejdzie im to w nawyk .
Malutkie są przeurocze "
Ha , chciałoby się powiedzieć - MOJA KREW :ok:

. Bo obydwie są moje

.

Teraz kilka słów o Notusi , której trzeba zrobić ogłoszenia ale jakoś mi to nie wychodzi :oops:

.
Jeszcze lata w bandażowym opatrunku , w niedzielę jej zdejmę , rana pięknie zarosła. Podczas mycia się zaczepia ząbkami o bandaż , dlatego wychodząc do pracy zakładam jej kołnierz. Natomiast gdy wracam , Notka siedzi na skrzyni w przedpokoju z wyciągniętą szyjką . Czeka na natychmiastowe zdjęcie kołnierza :ryk:

.Wygląda to komicznie , bo ona ani drgnie dopóki jej nie uwolnię :1luvu:

MalgosiaZ pisze:Natomiast gdy wracam , Notka siedzi na skrzyni w przedpokoju z wyciągniętą szyjką . Czeka na natychmiastowe zdjęcie kołnierza

Notka już bez opatrunku?
Bardzo cieszą wieści z domu Tami :ok:

.
A w ogóle planowałam wypytać Cię o Notkę i Nutkę :oops:

. I jakoś nie było kiedy :oops:

Revontulet pisze:
MalgosiaZ pisze:Natomiast gdy wracam , Notka siedzi na skrzyni w przedpokoju z wyciągniętą szyjką . Czeka na natychmiastowe zdjęcie kołnierza

Notka już bez opatrunku?
Bardzo cieszą wieści z domu Tami .
A w ogóle planowałam wypytać Cię o Notkę i Nutkę . I jakoś nie było kiedy

Musimy wypić kawę na neutralnym gruncie :wink:

. W tygodniu po pracy :ok: