Morfeszuka głos miły dla ucha

:):) Dla mnie już bardzo miły, bom się zdążyła przyzwyczaić. A czasem to mnie potrafi tak rozśmieszyć, jak zacznie zawodzić w sposób skarżący się na całe zło tego świata - czyli mnie, która się akurat w tej chwili nim nie zajmuje

Oj, to macie problem, bo złapanie moczu Mratawoja to będzie nie lada wyczyn. Ale może Wam się uda. Ja już przez Morfeusza jestem przewrażliwiona na wszelkie pęcherzowe sprawy, bo u niego zapalenie pęcherza zazwyczaj wynika z pojawienia się kryształów. A kryształy u kota to niebezpieczna rzecz. U kotek jest inaczej, u kocurów kicha... Trzymam kciuki, żeby Wam się jednak udało... siusianie po kropelce to nie jest dobre siusianie.
A jak się nie uda, to może wet coś poradzi? Gdzieś tu czytałam, że może sam pobrać jakoś próbkę, ale nie pamiętam gdzie...