OTW8-Żuk[*]...Dzień jak co dzień...f.92!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt mar 08, 2013 13:09 Re: OTW8-Żuk[*]Pomalutku,powolutku czas nam płynie

Asiu, jakbym mieszkała z mamą, to też bym żadnego kota na tymczas nie wzięła. :mrgreen: Może warto sobie mamę sprowadzić? :wink:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt mar 08, 2013 22:25 Re: OTW8-Żuk[*]Pomalutku,powolutku czas nam płynie

Na pewno nic tej pani nie powiedziałaś. A jak nawet powiedziałaś, to nie pojęła, bo nie miała celu: "zrozumieć". Ludzie mnie najczęściej dobijają. Dziękuję za mądre słowa, które napisałaś w innym wątku, poproszona przeze mnie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob mar 09, 2013 8:22 Re: OTW8-Żuk[*]Pomalutku,powolutku czas nam płynie

MalgWroclaw pisze:Na pewno nic tej pani nie powiedziałaś. A jak nawet powiedziałaś, to nie pojęła, bo nie miała celu: "zrozumieć". Ludzie mnie najczęściej dobijają. Dziękuję za mądre słowa, które napisałaś w innym wątku, poproszona przeze mnie.

Masz rację, pani nie zrozumiała.Nie byłam nie uprzejma ale stanowcza. Nic nikomu do tego z otwockiej organizacji,że dobrze sobie radzę.Nic nikomu ile moich kotów dom znalazło i ile mam teraz. Nic do tego,że wzięłam "od kogoś" kota.
Nie dzięki nim sobie radzę.A to nie powinno być przedmiotem dyskusji i presji. Zaproponowałam rozwiązanie.Pani ma koty trzymać dopóki nie pójdzie do szpitala.Ma je w międzyczasie zaszczepić, odrobaczyć i umówić na zabieg korzystając z dobrodziejstw zniżek i talonów. Mają kociska mieć książeczki zdrowia. Niech szukają domów w między czasie.Wszak tam dostatek osób.Jak dostanie info o tym,że ma się stawić do szpitala a koty siedzieć będą nadal, to niech dopiero zadzwoni.
No...i zaczęło się jaka to ja jestem...

Ale dość o tym.
Małgoś nie masz za co dziękować. Babki żal a kota jeszcze bardziej.

Zasypane dziś wszystko. Śniegu po kostki.Sekutnik był ale nie dojadł. Albo ma dobrą metę albo chory. Ale on przemyka tak,że nie można go obejrzeć.Reszta głodna jak cholera.

Tosia szaleje.Nie ma czasu na tulanki.Musi chatę roznieść i koty ubić.Żwir dotrzymuje jej dzielnie kroku.Reszta unika jak może. W nocy Tosinka utulona na rękach mruczeć zaczęła.Jednak długo nie wytrzymała.Obowiązki demolkowe ją wzywały. Czasem w nocy popłakuje.Ale z reguły gania obijając się o wszystko.Lotnie wchodzi w zakręty,a że ma mała przyczepność to buksuje w poziomie na ścianach.

Kirusia napisała. Minęło 2 lata jak dom znalazła.Pamiętacie Kirunię? To pingwinia co została wraz z meblami wystawiona na śmietnik.Sąsiedzi z mojego bloku.Drugi jak ją dorwał dzwonił do nich z propozycją zawiezienia jej do nich bo myślał,że po prostu "zapomnieli". Danka bezczelnie podsłuchiwała.Jak tamci odmówili to przejęła kota.

Ma się świetnie, chyba aż za, ciągle próbujemy ją odchudzać ale bez
rezultatu. Widać jest z tych okrągłych kotków.. To znaczy, nie jest
gruba, raczej nabita i ciężka, masywna. Trzeba pilnować, bo swoją
porcję pochłania w mgnieniu oka, poczym odpycha Sabinkę i zjada jej
jedzonko

Kocha mleko. W przeciwieństwie do większości kotów świetnie trawi
krowie mleko (nie cierpi mleka dla kotów). Ponieważ oboje z synem
pijamy kawę z mlekiem, Kirucha bezbłędnie odróżnia puszkę z kawą od
tej z herbatą i kiedy któreś z nas robi kawę, jest już w pełnej
gotowości. Jeśli osoba robiąca kawę zapomni o nalaniu porcyjki mleka
do kociej miseczki, Kiri biegnie do drugiej osoby donieść o
niedopatrzeniu. W ogóle potrafi się upominać o swoje: jeśli ktoś z nas
będąc w kuchni rano zaniedba dania śniadanka, Kiri natychmiast
poinformuje o tym drugie z nas.

W ogóle Kiri są dwie; jedna ta codzienna, spokojna, dostojna i
opanowana, i druga, kiedy w kuchni pojawia się surowe mięso, a
zwłaszcza wątróbka. Wtedy zjawia się drapieżnik, pożerający wielkimi
kęsami krwawe ochłapy z dzikim charkotem w krtani...

Otwiera wszystkie drzwi. Jako jedyna ma to opanowane, więc kiedy
"włamuje" się do Marcina, pozostałe sierściuchy stoją w kolejce za
nią, żeby wejść do pokoju.

Słowem, jest super. Kirucha (mówie do niej Kirucha-Ropucha bo
skrzeczy, a nie miauczy), Kiri, Kirunia zżyła się z nami a my z
nią. Kiri raczej udziela łask; łaskawie przyjdzie na kolanka, zaokupuje
klawiatuę, posiedzi z pół godzinki i odejdzie, równie dostojnie (nie
mówimy o wątróbce!). ..
i to by było na tyle o Kiri, ale muszę się z Państwem podzielić czymś,
co wywarło na mnie ostatnio ogromne wrażenie. Otóż wracając z Egiptu
Pan, który mnie odwoził do domu od 11 lat nie miał ani dnie
wolnego, bo zaopiekował się suczką mieszkającą na lotnisku. Pobita.
skatowana przez "ludzi" przez tych 11 lat, karmiona przez niego
regularnie, nigdy nie dała się dotknąć, ale czeka na niego codziennie.
Próbował ją złapać, chciał wziąć do domu, próbowała straż miejska. W
efekcie pan ma w domu dwa piesy od tej suni, innym znalazł domy,
postawił jej ocieplane budy (podobno dwie), i jeżdzi codziennie, żeby
suczkę nakarmić. I tak od 11 lat!.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob mar 09, 2013 8:56 Re: OTW8-Żuk[*]Pomalutku,powolutku czas nam płynie

Dzielny człowiek :-)
śnieg macie? A u nas szarość...

_ogonek_

 
Posty: 3138
Od: Pon cze 07, 2010 8:17
Lokalizacja: Bielawa/Uciechów

Post » Sob mar 09, 2013 12:31 Re: OTW8-Żuk[*]Pomalutku,powolutku czas nam płynie

Dobre wieści! Aż szarobura zimnica jaśnieje :1luvu: :ok:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 09, 2013 13:28 Re: OTW8-Żuk[*]Pomalutku,powolutku czas nam płynie

hanelka pisze:Dobre wieści! Aż szarobura zimnica jaśnieje :1luvu: :ok:


A teraz jeszcze lepsiejsze wieści. Piotruś jest od wczoraj w DS.
Mimbli64 dziękuję za wizytę pa. :1luvu:

Dzień dobry,
Piotruś sprawuje się doskonale. Mam wrażenie, że odżył :). Poznaje
mieszkanko i myślę, że dużym zaskoczeniem dla Niego jest to, że nie ma
innych kociaków. Wspaniale kuwetkuje, zajada się i znalazł już fotel,
na którym przesiaduje, jak nie jest na moich kolanach.


Proszę o profilaktyczne kciuki.

Bądź szczęśliwy dzieciaku :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob mar 09, 2013 13:30 Re: OTW8-Żuk[*]Pomalutku,powolutku czas nam płynie

wow, super :ok:
To został "tylko" Żwirek i Tola, jeśli Tola jest zdrowa i faktycznie taka drobna, to może jeszcze się załapie na ludzi, którzy nie chcą czekać na kocięta i szukają młodziaków teraz :ok:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob mar 09, 2013 13:35 Re: OTW8-Żuk[*]Pomalutku,powolutku czas nam płynie

Faktycznie "tylko" :mrgreen:
W porównaniu do puli wyjściowej to prawdziwe tylko :wink:
Ale głośno tego nie mówiłam, tak się umówmy :mrgreen:

Tosiunia drobniusia strasznie.Na prawdę. Co na nią patrzę to serce się dziwi. Jutro szczepimy się. Potem pomyślimy o sterylce.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob mar 09, 2013 13:45 Re: OTW8-Żuk[*]Pomalutku,powolutku czas nam płynie

Fakt, mnostwo teraz chetnych na male kociaki, ludzie wynajduja stare ogloszenia mojej "siodemki kociat". A miny im rzedna na wiadomosc, ze Zawilec malutki to jakies 5 kg kota, a drobna Niezapominajka jedynie 4 i pol. ;)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Sob mar 09, 2013 13:58 Re: OTW8-Żuk[*]Pomalutku,powolutku czas nam płynie

:ok: :ok: za Piotrusia w nowym domku i za DS dla Żwirka i Toli :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob mar 09, 2013 14:08 Re: OTW8-Żuk[*]Pomalutku,powolutku czas nam płynie

Agneska pisze:Fakt, mnostwo teraz chetnych na male kociaki, ludzie wynajduja stare ogloszenia mojej "siodemki kociat". A miny im rzedna na wiadomosc, ze Zawilec malutki to jakies 5 kg kota, a drobna Niezapominajka jedynie 4 i pol. ;)

Widać, że ludzie są w stanie przymknąć oko na wiele, bo coraz rzadsze są pytania o "kociaki poniżej 3 miesiąca", teraz nawet 5 czy 7 to optymalny wynik.

Ale widać 5 kilo ich przerosło :ryk:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob mar 09, 2013 14:27 Re: OTW8-Żuk[*]Pomalutku,powolutku czas nam płynie

Mocne dla chłopaczka w swoim domku :ok: :ok: :ok:






Asiu dzwoniłam ,nie były robione :|

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Sob mar 09, 2013 14:54 Re: OTW8-Żuk[*]Pomalutku,powolutku czas nam płynie

i od nas kciukasy dla Piotrusia :ok: :ok: :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 09, 2013 17:50 Re: OTW8-Żuk[*]Pomalutku,powolutku czas nam płynie

Piotrusiu pokaż jakie Piotrusie fajne chłopaki som :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 09, 2013 18:14 Re: OTW8-Żuk[*]Pomalutku,powolutku czas nam płynie

Piotrusiu :ok: :ok: :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości