Kotinowy zwierzyniec 7+2

[Kotina]

Koteczki nie rozrabiają
W Kotinowie jakoś cicho i spokojnie, wręcz sennie i leniwie.
Tylko żeby ten nastrój nie udzielił się dużej, bo to wiosna idzie, czas na porządki – gruntowne, bo po zimie. Jak na razie to tylko balkon jako-tako posprzątany. Reszta czeka na …. wenę dużej do wiosennych porządków

Zirka i Fituś – każdy sobie oraz wspólne spanie



Tysiaczek



Tolunia



Tośka



Tinusia



Dziunieczka



Dueciki

[Miraclle]

Faktycznie leniwie u Was
Ale jakie piękne te leniuszki

[AnnAArczyK]

To tak jak u nas
Też sennie, leniwie....pewnie zima nadciąga

[Megana]

Podobno nadciąga...

[kalair]

Niestety..
Pozdrawiamy Kotinkową bandę!

[Caragh]

Słodkie kochane piękności

[Kotina]

Witamy w piątek … kurczaki w śnieżny piątek. Dlatego pada śnieg i po co on w marcu ?
Do tego moja głowa nie cierpi takich gwałtownych zmian pogody …. To dla niej sziok …

Zwierzaki z kotinowego domku postanowiły poczekać na wiosnę … o tak ...

Fituś udaje miniaturkę owczarka polskiego nizinnego ale już niedługo.
Fryzjer nadchodzi, zbliża się, jest coraz bliżej ….. skończy się fitusiowe szpanowanie ….



Tośka przybiera dziwne pozycje do spania a te podkurczone łapinki … tylko gilgać kotecka.
Często leży w takiej pozycji podczas upałów, no, ale teraz to tak trochę daleko do lata …



Tinusia – śpioszek i żarłoczek. Jak by tak polegać na jej zachowaniu, to idzie zima, a nie wiosna. Ma apetyt za dwoje. Duet śpiochów



Toleczka malutka. Muszę nagrać filmik jak ona „molestuje” pańcia. Rewelka …

[Kotina]

Cynamon – kategorycznie odmówił brania leków. Nie ma na niego mocnych. Przychodzi do mnie tylko wtedy gdy siedzę na fotelu, a na każdą zmianę pozycji – ucieka.
Nawet do miski podchodzi wtedy, gdy ja – zła baba – od niej się odsunę dostatecznie daleko.
Raz zdarzyło mu się zjeść ¼ tabletki moczopędnej. Była miedzy chrupkami. Więcej tego „błędu” nie zrobił.
O tym żeby mu cokolwiek na siłe do pyszczydła – mowy nie ma. Odpuściłam "gadowi". 1:0 dla niego... na razie
Jak nie nasika do pustej kuwety, to …. Wtedy zapakuje do weta i niech oni się martwią ….
Na szczęście bez kapryszenia je karmę dla nerkowców, ale nad mokrym się „modli” poliże sosik, zje jeden, dwa kawałki i … idzie spać.



Dziunieczka – jak zwykle bez zarzutu, to wzorowa koteczka – pod każdym względem



Timorka śpi, je, śpi … i tak zna zmianę.



Odniosła kolejny sukces w tresowaniu dużej. Raz źle wymierzyła i podczas próby skoku z drapaka na szafę, obaliła się.
Nic sobie nie zrobiła, ale pewnie się troszkę wystraszyła. Od tego momentu, gdy chce wskoczyć na górę, siada na drapaku i … drze japę. Nie piszę miauczy,
bo to nie jest normalne kocie miauczenie. Ona się nadziera jakby z irytacją i wściekłością
Ile można siedzieć i czekać ?
Podchodzę i pomagam koteczkowi. Po kilkunastu razach wzięło mi się i znudziło. Nie lubię monotonii.
Zakupiłam byłam swego czasu antypoślizgowy kawałek dywanika na próg (lub schody). Nie pasował Teraz przydał się.
Został przylepiony do brzegu szafy, co by koteczkowi łapiny się już więcej nie ślizgały.
Dumna z siebie ogromnie, czekałam na rezultaty. Daremnie.
Koteczek nie wierzy, że teraz się nie wykopyrtnie … Woła mnie jak wołała, na nic zdały się ćwiczenia i pokazy.
Timorka wie swoje…. Duża jak latała, tak lata do kotecka …

można się śmiać ...

[AnnAArczyK]

Zapewne, do Fitusia szybciej przyjdzie fryzjer, niż do nas wiosna

Ale trzeba przyznać, że w tej fryzurze chłopak też jest piękny

[Caragh]

Biedny Fituś!

[Miraclle]

Timorka i jej fanaberie, nic nowego
Fitusiowi faktycznie kłania się fryzjer zarośnięty

Cóż mogę doradzić w prawie Cynamona ano cosik mogę , a nuż się uda
Cymuś to trochę tak pod Kubusia podchodzi z wybrzydzaniem tabletek. Jednak sądzę, że Kubuś jest gorszy w tej kwestii, a skoro zjada ziółka moczopędne, nawet jak nie są dobrze wymieszane z mokrym to nie są aż takie złe w smaku.

Skoro Cynamon nie przepada za mokrym renalem, to nie ma sensu rozrabiać z nim ziółek.

Wg mnie tabletki najlepiej rozgnieść i wymieszać w czymś pasztetowo - musowym, takie konsystencje najlepiej zbierają proszek, a i są chętniej zjadane przez kociaste niż kawałki mokrego. Proponuje pasztety z Miamora, albo musy z gourmeta.

Wiem, że Cymuś nie może jeść nic innego poza suchym i mokrym na nerki jednak jak weźmiesz pół łyżeczki innej puszki tylko po to aby rozrobić w niej tabletkę nic się nie stanie i nie zaszkodzi mu na 100%.

Tak robię z Kubusiem mimo tego, że nie może jeść nic innego oprócz gastro i renal. Mała ilość pasztetu i je aż mu się uszy trzęsą.
Jedynie taki sposób nie działa na gorzkie tabletki, te zawijam w makrelę, pasztet lub serek topiony, a jak to nie pomaga to korzystam z zamienników w postaci zastrzyków. Jak tych nie ma to nie ma zmiłuj tabletka musi być wszamana. Ze mną nie ma zmiłuj, zawsze szukam nowego sposobu

Ta tabletka ziołowa nie ma złego zapachu, ani smaku, myślę, że wymieszana z mała ilością innego mokrego niż renal zadziała i Cymuś będzie jadł tabletki

[Kotina]

Timorka i jej fanaberie, nic nowego
Fitusiowi faktycznie kłania się fryzjer zarośnięty

Cóż mogę doradzić w prawie Cynamona ano cosik mogę , a nuż się uda
Cymuś to trochę tak pod Kubusia podchodzi z wybrzydzaniem tabletek. Jednak sądzę, że Kubuś jest gorszy w tej kwestii, a skoro zjada ziółka moczopędne, nawet jak nie są dobrze wymieszane z mokrym to nie są aż takie złe w smaku.

Skoro Cynamon nie przepada za mokrym renalem, to nie ma sensu rozrabiać z nim ziółek.

Wg mnie tabletki najlepiej rozgnieść i wymieszać w czymś pasztetowo - musowym, takie konsystencje najlepiej zbierają proszek, a i są chętniej zjadane przez kociaste niż kawałki mokrego. Proponuje pasztety z Miamora, albo musy z gourmeta.

Wiem, że Cymuś nie może jeść nic innego poza suchym i mokrym na nerki jednak jak weźmiesz pół łyżeczki innej puszki tylko po to aby rozrobić w niej tabletkę nic się nie stanie i nie zaszkodzi mu na 100%.

Tak robię z Kubusiem mimo tego, że nie może jeść nic innego oprócz gastro i renal. Mała ilość pasztetu i je aż mu się uszy trzęsą.
Jedynie taki sposób nie działa na gorzkie tabletki, te zawijam w makrelę, pasztet lub serek topiony, a jak to nie pomaga to korzystam z zamienników w postaci zastrzyków. Jak tych nie ma to nie ma zmiłuj tabletka musi być wszamana. Ze mną nie ma zmiłuj, zawsze szukam nowego sposobu

Ta tabletka ziołowa nie ma złego zapachu, ani smaku, myślę, że wymieszana z mała ilością innego mokrego niż renal zadziała i Cymuś będzie jadł tabletki

Dzięki, Miraclle,
oczywiście z tą tabletką w pasztecie to doskonały pomysł.
Sama tak wiele razy robiłam. Tym bardziej, że mięso surowe to dla niego żaden rarytas, ale pasztecik, wędlinka ... dlaczego o tym zapomniałam ?

Nic mnie tak nie wkurza jak moja skleroza
No, normalnie ręce mi opadają ....

[Miraclle]

To nie skleroza, stosujesz się do zaleceń weta ma być dla nerkowców i basta
Jednak ociupinka czegoś innego do tabletki nie zaszkodzi

[Kotina]

To nie skleroza, stosujesz się do zaleceń weta ma być dla nerkowców i basta
Jednak ociupinka czegoś innego do tabletki nie zaszkodzi

Miła jesteś

ale to klasyczny przypadek galopującej sklerozy

Ja zawsze wybieram mniejsze zło, w tym wypadku - zgadzam się z Tobą - mniej zaszkodzi odrobina
pasztetu a w nim lekarstwo, które pomaga niż bardzo ścisłe przestrzeganie diety, która jest "olewana" przez delikwenta ...

Wkurza mnie, ze zapomniałam o tym pasztecie ....
denerwujące jest, gdy się zapomina o tym co się samemu stosowało

Ale od czego są kochane Cioteczki na tym forum
właśnie od przypominania, podpowiadania, doradzania, pocieszania ....

Melduję uprzejmie, że Cynamon pochłonął kawałek pasztetu z zakitranym w środku lekiem, nawet się chwili nie zastanawiał

Hura, już mi ulżyło

Miraclle zaglądaj do nas w każdej wolnej chwili

[Miraclle]

Hura
Cymek pewnie nawet nie zauważył co jest w środku

Ja zawsze pytam wetki czy do tabletek mogę dać "standardowe" puszki czy ludzkie papu i zawsze mówi mi, że nie ma problemu.
Wiadomo nie są to duże ilości, tylko tyle żeby kocur pożarł leki

Kotino zawsze zaglądam do Was w wolnej chwili i bardzo lubię do Was wpadać

Miłego weekendu