Dwie Dziewczyny, Pan Pers, Jamniś i Cudak...Musia za TM:(

Miraclle pisze:Właśnie to dobry pomysł, do Stolicy z Lunką na tuczenie

Mnie tam dużo nie trzeba.... :wink:

Ja mogę nawet i dzisiaj, tylko nie wiem czy Lunka gotowa na uchodżstwo :ryk:

Lunka w karton i kurierem do Cioci Kotiny :mrgreen:

Tam już na panienkę czeka urodziwy Cynamon :mrgreen:

Wet coś ukryć... eeeee tam wie, że miał by do czynienia z dużą :mrgreen:

Noooo, on się mnie nie boi :mrgreen:

, to ja do niego idę na miętkich kolanach, jak któremuś zwierzakowi coś dokucza :ryk:

Ale i prawda, że on jest bardziej otwarty do mojego małża, bo wie, że ten ma silniejsze nerwy ode mnie...
Gdy Okruszek była już chora, wszystkie szczegóły relacjonował mężu, dopiero mój tłumaczył mi jak sołtys krowie :ryk:

A ja znowu spać nie mogę :twisted:

Muszę czuwać, żeby nie przegapić przyjścia wiosny :ryk:

Za to przedwczoraj odpuścił nam lód na stawku, a wczoraj już mieliśmy pierwsze wiosenne karmienie rybek, nawet podpłynęły na żarełko

tylko jeszcze były jakieś takie "spowolnione" :mrgreen:

I "wieczorne" fotki Cudaczka:)
Rambuś od dwóch dni jest taki spokojny, że się zastanawiam, czy to na pewno nasz kot, i czy aby nie chory :mrgreen:

Mniej je, więcej śpi, i zaczął się bać dziewczyn...
Już nie układa się na swoim materacu w łazience, teraz Cudaczek sypia w kuchni na krzesłach.
Kocio się pomału uczy, że jak pańcia bierze aparat do ręki, to należy pozować:)))
Prawda, że jest ładny :wink:

W trakcie pozowania, kocio zasnął :mrgreen:

cdn.

Ładny ? Nie, nie nie Rambuś nie jest ładny, Rambuś jest prześliczny :mrgreen:

Zaczyna dorastać to i nawyki zmienia, Duża nie szukaj koteczkowi chorób :evil:

Chłop jak dąb :ryk:

Śliczny Rambuś. :1luvu:

Czy do was wróciła zima?Bo u mnie kurzy śniegiem,aż miło :lol:

a wczoraj już było tak fajnie :roll:

u nas pioruńsko zimno, wieje i cuś spadało z nieba, takie nieokreślone drobne :evil:

wiosna znowu gdzieś zabłądziła wrrrrrr

Zaglądam z nadzieją na zdjęcia Jamnisia, ale nie ma

Rambuś cudny :1luvu:

U mnie z wiosny zrobiła się jesień :evil:

wieje, zimno i pada deszcz :evil:

Pewnie od poniedziałku będzie zima na całego, a tak było już ładnie :roll:

Ja też cieszyłam się jak dzieciak z ciepełka, i widać, że za wcześnie :mrgreen:

U mnie, o dziwo cóś przebija się przez czyste chmurki, ale to chyba tylko wspomnienie o słoneczku, a w nocy mieliśmy upiorny "wiatr od morza" :mrgreen:

Wiosna do nas zabłądziła, a zimie życzę takiej sprawnej nawigacji, żeby ją zaprowadziła prosto na Syberię...tak mam dosyć zimna :evil:

Rambuś się cieszy, że się podoba Cioteczkom

, bo dziewczyny się całkowicie zjednoczyły przeciw niemu,
dzisiaj Bura @ tak głośno wyła, że pomyślałam o...uduszeniu jej :twisted:

Mały jadł śniadanie na stole, a ta histeryczka siedziała na szafce, nie dała się wygonić z kuchni i darła japę ile wiatru w płucach...
Cudak skończył jeść i położył się na krzesełku, wtedy dopiero zamknęła dzioba...

Caragh, specjalnie dla Ciebie, żebyś nie narzekała, że tu na próżno przychodzisz :wink:

Żuczuś też już potrafi pozować:)

Broda nam rośnie, i żagielki przy łapkach tyż :ryk:

cdn.

Co za kochany pychol z Żuczka :mrgreen:

Kropka nie rób scen :ryk:

Fakt, Żuczek pięknie pozuje :lol:

Rambuś - robi się dorosły koteczek :1luvu:

Kropeczka, no, cóż - proponuję ją i Timorkę zamknąć do klatki (takie dwa w jednym) - i niech się nadzierają do woli :ryk:

AnnAArczyK pisze:
Caragh, specjalnie dla Ciebie, żebyś nie narzekała, że tu na próżno przychodzisz

Broda nam rośnie, i żagielki przy łapkach tyż
cdn.

Do reszty też przychodzę, ale jednak psiam i chętnie oglądam Żuczka

Jaka kochana mordka :1luvu:

Ale się wkurzyłam :evil:

miałam przez chwilę otwarte drzwi wejściowe, (wzięłam się za generalne porządki )....i nie zauważyłam, kiedy zakochany buras wlazł do chałupy, uprzednio obsikawszy mi dokładnie ściany i próg :evil:

I jeszcze nie dał się wygonić...z tego kocura robi się coraz bardziej natrętny okaz...
A na schodach siedział Rambo z Żukiem, nie wiem jak ten ich minął gdy lazł na górę....ale wiem jak było w drodze powrotnej :evil:

Żuczek podbiegł do niego, a ten z łapami do psiej mordy...krzyknęłam na kocura, ale ten miał mnie w .... i w trakcie ucieczki zdążył jeszcze "nastukać" biednemu Cudaczkowi...
Ten kocur zaczyna się za bardzo panoszyć...
Ja lubię wszystkie koty, ale to co dzisiaj zobaczyłam zaczyna mi się nie podobać i zaczynam się martwić o moją zwierzynę.
I teraz domyślam się dlaczego Rambo taki wystraszony, pewnie nie pierwsze bańki zebrał od starszego kolegi...
Rozumiem, że marzec :wink:

tylko, że nigdy bym nie pomyślała, że ten buras taki agresywny...
No i chyba nie jest dobrze, że nasz jamniś jest przyjazny kotom, kocur nic sobie z niego nie robi , a wręcz przeciwnie, zatakował go pazurami :evil:

Jamniś się popłakał :mrgreen:

Dwie Dziewczyny, Pan Pers, Jamniś i Cudak...Musia za TM:(

Kto przegląda forum