Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 06, 2013 9:48 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Witajcie,

Pierwsze to informacja do Animus - kotki prześliczne :kotek: :ok: , zawsze zastanawiałam się jak zrobić by kotki przytulały się do siebie, bo tak uroczo to wygląda. czy to jest rodzeństwo? Moje koty się tolerują, ale o wspólnym spaniu nie ma mowy, raczej każdy ma swoje terytorium, a często nawet cały pokój.

Co do Magnolki, to u mnie też pierwszej nocy wszystko obchodziła i poznawała. Chowała się do kryjówki, ale na zawołanie zaczynała przychodzić po 2 dniach, także na pewno się przyzwyczai i zrozumie, że nic jej nie grozi. ;-)

Co do kuwetki.... to, to się nie zmieni.....;-( żwirek był zawsze rozsypany po caaaałym pokoju!!! ;-)

Ściskam was mocno!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 06, 2013 9:58 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Słupek pisze:No właśnie! Wstawaj i melduj!

Ja melduję, że Tygrys zjadł. :D


Cudownie, głaski dla Tygrynia :1luvu:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro mar 06, 2013 10:02 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Magnolcia już doszła do etapu, że chwilami wychodzi z kryjówki, strzela baranka, kilka głasków i się chowa... choć raz już zapuściła się dzisiaj do przedpokoju i nawet do pokoju rodziców wsadziła główkę, ale stwierdziła, że jednak jeszcze nie... aha, lubi biały serek i jogurt (jest do czego imunodol domieszać), a animondę (taką bezzbożową - szalki mokrego) wcina aż się uszka trzęsą, więc mam nadzieję, że jednak bez wh.. się obejdzie (nawet żadnego nie miałam, ale sklep całodobowy, więc w desperacji bym poszła). No i nawet dziabnęła kilka chrupków Acana Wild Preirie for Cat - nie kocha suchego, ale w nocy coś przegryzie. Jedno źdźbło trawy porwała do kryjówki, a kilka zaczepiała ząbkami jak się odważyła wyjść... a teraz drzemie - już widać, że się trochę uspokaja...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro mar 06, 2013 10:05 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

fifi2005 pisze:Witajcie,

Pierwsze to informacja do Animus - kotki prześliczne :kotek: :ok: , zawsze zastanawiałam się jak zrobić by kotki przytulały się do siebie, bo tak uroczo to wygląda. czy to jest rodzeństwo? Moje koty się tolerują, ale o wspólnym spaniu nie ma mowy, raczej każdy ma swoje terytorium, a często nawet cały pokój.

Co do Magnolki, to u mnie też pierwszej nocy wszystko obchodziła i poznawała. Chowała się do kryjówki, ale na zawołanie zaczynała przychodzić po 2 dniach, także na pewno się przyzwyczai i zrozumie, że nic jej nie grozi. ;-)

Co do kuwetki.... to, to się nie zmieni.....;-( żwirek był zawsze rozsypany po caaaałym pokoju!!! ;-)

Ściskam was mocno!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Fifi kociaki wtulone w siebie, to rodzeństwo, ale przyrodnie - od tej samej mamusi, Gapi starszak, a Belli dołączyła po roku, malutka była, może miała 2 miesiące a już fukała na brata :mrgreen: Bardzo się kochają, są zżyte ze sobą. Belli rządzi starszym, potrafi się na niego uwalić w każdej chwili, bo tak chce, on ustępuje jej zawsze miejsca, tak samo przy miskach, wpycha mu się, jak jedzą, albo, jak ona wcześniej zje, to potrafi na chama zacząć jeść z miski Gapisia. Rozpieszczona, nie liczy się z niczym :kotek: Ale słodkie to :kotek: Ona nie zna biedy, niedostatku, kot zaspokajany pod każdym względem od maleńkości, to jej się wszystko należy, żadnych syndromów odrzucenia, ona jest pewna siebie bardzo :)
Moje koty akceptują siebie wzajemnie, ale oprócz Zuzi, jest rzezia. Muszę je izolować. Socjalizujemy się jedynie gdy jesteśmy z mężem obok i możemy mieć rękę na pulsie.

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro mar 06, 2013 10:07 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

gpolomska pisze:Magnolcia już doszła do etapu, że chwilami wychodzi z kryjówki, strzela baranka, kilka głasków i się chowa... choć raz już zapuściła się dzisiaj do przedpokoju i nawet do pokoju rodziców wsadziła główkę, ale stwierdziła, że jednak jeszcze nie... aha, lubi biały serek i jogurt (jest do czego imunodol domieszać), a animondę (taką bezzbożową - szalki mokrego) wcina aż się uszka trzęsą, więc mam nadzieję, że jednak bez wh.. się obejdzie (nawet żadnego nie miałam, ale sklep całodobowy, więc w desperacji bym poszła). No i nawet dziabnęła kilka chrupków Acana Wild Preirie for Cat - nie kocha suchego, ale w nocy coś przegryzie. Jedno źdźbło trawy porwała do kryjówki, a kilka zaczepiała ząbkami jak się odważyła wyjść... a teraz drzemie - już widać, że się trochę uspokaja...


hi hi, fajnie :) rozkręca się dziewczynka :1luvu:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro mar 06, 2013 10:40 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

gpolomska pisze:Magnolcia już doszła do etapu, że chwilami wychodzi z kryjówki, strzela baranka, kilka głasków i się chowa... choć raz już zapuściła się dzisiaj do przedpokoju i nawet do pokoju rodziców wsadziła główkę, ale stwierdziła, że jednak jeszcze nie... aha, lubi biały serek i jogurt (jest do czego imunodol domieszać), a animondę (taką bezzbożową - szalki mokrego) wcina aż się uszka trzęsą, więc mam nadzieję, że jednak bez wh.. się obejdzie (nawet żadnego nie miałam, ale sklep całodobowy, więc w desperacji bym poszła). No i nawet dziabnęła kilka chrupków Acana Wild Preirie for Cat - nie kocha suchego, ale w nocy coś przegryzie. Jedno źdźbło trawy porwała do kryjówki, a kilka zaczepiała ząbkami jak się odważyła wyjść... a teraz drzemie - już widać, że się trochę uspokaja...



Ale super! Aż miło mi się czyta! ;-)

Magnolcia jest kotem bardzo wrażliwymi i strachliwym, nie wiem, czy to wynika z jej doświadczeń, czy po prostu taka jest... :? U mnie też z dnia na dzień pozwalała sobie na coraz więcej.... natomiast każde negatywne doświadczenie, np jakiś duży hałas, który ją wystraszył, powodował, że przy jednym kroku do przodu, robiła niestety dwa do tyłu ;-( bardzo przyzwyczaiła się do mnie i wychodziła jak ją wołałam, strzelała baranki, a jak została sama na cały dzień z moim mężem (bo miałam imprezę firmową poza Łodzią i wróciłam na drugi dzień rano), to spanikowana siedziała pod kocykiem i nie chciała wyjść. Wtedy podeszłam, delikatnie odchyliłam kocyk, aby mnie widziała, nie dotykałam jej, tylko z nią rozmawiałam. Potem jakąś miseczkę z jedzonkiem podsunęłam, także dokładnie tak jak ty. :D i koteczka już była odważniejsza! :catmilk:

Ale to choróbsko mi doskwiera..... kaszel.... temperatura...... ehhh......

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 06, 2013 10:53 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

fifi2005 pisze:Ale to choróbsko mi doskwiera..... kaszel.... temperatura...... ehhh......

To kiepsko :( zdrówka dużo :ok:

Magnolka będzie potrzebowała dużo czasu... widzę to...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro mar 06, 2013 12:46 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Animus kociaki słodkie :)
Ulcia :ok:

Grażnka, Magnolii potrzeba jeszcze trochę czasu, ale jest dobrze :)

Fifi zdrowiej :)

Słupek za Tatę :ok: :ok:
i Tygryska :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 06, 2013 12:56 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Ale wy kochani jesteście, uwielbiam Was :1luvu:

Kochani moi, mam problema,
9 marca mija miesiąc od ostatnich badań Ulki, szybko zleciał ten miesiąc,
stresować ją wizytą u weta, czy dać jej się rozkręcić, zakładając, że nie
powtórzy swoich statystyk :evil: nie wiem, co robić, dzisiaj spałam, mąż
mnie rozbudził i kazał spojrzeć na Ulcię - stała przy misce z chrupkami i
podjadała, później był traktor w łóżku i podjadła jeszcze na tzw. mizianko,
u nas jedzenie chrupek to szczyt marzeń :twisted: nie ma co marzyć o
pałaszowaniu wołowinki, jak np. Tygrysio :1luvu: Dzisiaj rano w kuwecie
była ładna kupa. Jestem w kropce. Chyba poczekałabym z wynikami, a z
drugiej strony martwię się o biochemię. Kuka wodna, poradźcie...

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro mar 06, 2013 13:24 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Animus, każdy chyba ma tego typu dylematy "stresować, ale znać wyniki czy nie" - i chyba nikt Ci niczego nie podpowie :-(
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro mar 06, 2013 13:42 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Animus, mam dokładnie to samo z Karmelem, przydałby się kontrolne badanie krwi,ale on już tak super nam zaufał, ładnie je, kupka, bawi się....szkoda mi go stresowac, jednak mam świadomosc, że przy jego chorobie trzaba być bardzo czujnym
jo.anna
 

Post » Śro mar 06, 2013 13:48 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Dobra dziewczyny, dam wybór wetowi :twisted:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro mar 06, 2013 13:55 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Rozmawiałam, opowiedziałam, jak Ulcia się czuje i jeszcze w tym tygodniu nie robimy badań, dopiero, jak zastosujemy ten probiotyk w posypce, będzie w piątek i pewnie po tygodniu dopiero...

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro mar 06, 2013 13:57 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Właśnie mnie kumpelka pocieszyła - prywatny wieloletni kot jej mamy po przeprowadzce do nowego mieszkania dwa tygodnie nie chciał jeść ani pić i chował się po kątach - aż się biedny pochorował; ona mi mówi, że to i tak mam luksus, że Magnolka je i po nocach po mnie skacze. Kot ponoć wygląda jak Magnolia tylko to jest on.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro mar 06, 2013 14:00 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

jo.anna pisze:Animus, mam dokładnie to samo z Karmelem, przydałby się kontrolne badanie krwi,ale on już tak super nam zaufał, ładnie je, kupka, bawi się....szkoda mi go stresowac, jednak mam świadomosc, że przy jego chorobie trzaba być bardzo czujnym


Kochany Karmelek :1luvu:
Wiesz Aniu, co mnie najbardziej stresuje, te głodzenie kota :(
Dobrze, jak uda się wbić rano do weta, ale i tak kocica wstaje wcześniej niż ja, ona praktycznie z rana ma najlepszy apetyt, jeśli można tak to ująć, a zawsze jak jest wygłodzona po nocy i mamy wizytę u weta np. na 10 rano, to jak wracamy do domu, to nie nadrobi tego jedzenia, które zjadłaby jak co rano...To jest dla mnie najgorszy ból. Ci moi weci są bardzo delikatni, pobierani krwi u nich to pestka, ale ta cała otoczka, smuci mnie :(

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 18 gości