Brawo co do zmodyfikowanej przez Ciebie dawki insulinykotastrofa pisze:Dusia dziś po pierwszym zastrzyku Levemiru.Niestety dopiero o 10:00, bo tak wróciliśmy od weta.
Jutro wdrożymy się w stały rytm o 7:00 z karmieniem co 2,5 i przerwą.
Wczoraj bez insuliny dzień wyglądał tak:
7:30 404 na czczo + 50 mg Theoventu + śniadanie
9:30 285
11:00 257 12:30 jedzenie
13:00 339
14:00 324 15:00 jedzenie
17:00 378 18:30 jedzenie
19:00 357
Dziś na czczo znowu 401.Wetka zaleciła 2j 2xdziennie. Naczytałam się o kotrregulacji, insulinooporności, i zdecydowałam zacząć od mniejszej dawki. Nabrałam chyba ciuteczek mnie niż 1j. Dolna krawędź tłoczka dotykała dolnej krawędzi kreski. Myślę, że to powiedzmy 0,75. Czy taka dawka początkowa jest rozsądna?
Zęby wyrywane za tydzień.
Tinka07 pisze:Brawo co do zmodyfikowanej przez Ciebie dawki insulinyMożliwe że ta dawka jest też jeszcze za wysoka. Sprawdzaj proszę codziennie ketony we krwi lub w moczu. Jak będzie wyglądała narkoza podczas sanacji zębów? Czy dowiedziałaś się już szczegółów?
Pozdrawiam ciepło
Tinka
W takim razie Twoja pani wet o nowoczesnej narkozie nie ma nawet cienia pojęcia.kotastrofa pisze:Co do narkozy wetka powiedziała tyle: są te starsze leki i te nowocześniejsze, i zrobimy narkozę nowoczesną. Jest przeciwna szybkiemu wybudzani, bo to obciąża organizm..
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=36&t=140368&start=17Wybudzanie (się) ze znieczulenia
Nonsensem jest pozwolenie pacjentowi, by się sam wybudził, tzn. niepodanie mu leku znoszącego działanie poszczególnych anestetyków. Z tym paradoksem spotykamy się jednak na co dzień. Zaoszczędzenie na antidotum obniża nie tylko cenę zabiegu, lecz również na wiele godzin ciśnienie w nerkach kota. Każda narkoza powoduje obniżenie ciśnienia, co prowadzi do obumierania nefronów i szkodzi definitywnie nerkom. Dlatego lekarz weterynarii powinien utrzymywać działanie narkozy tylko tak długo, jak to bezwzględnie konieczne, i wybudzić zwierzę zaraz po zabiegu. Typowym przykładem odwrotnego postępowania są przypadki starszych kotów, które kilka dni po sanacji zębów lądują ponownie w lecznicy, bo nie chce przyjmować pokarmu. Za nieodpowiednio dobrane preparaty przy zabiegach operacyjnych zwierzęta i ich właściciele zawsze musieli płacić wysoką cenę. Jednak dopiero wtedy, gdy ok. 75 proc. nefronów już nie funkcjonuje, dostrzega to również właściciel. Wtedy niestety jest już za późno.
Podam Ci na pw mój nummer gg.Tinko, więm że proszę o wiele, ale czy jako początkujący "cukrzycy", moglibysmy prosić o jakiś namiar na priv?
Im mniejszy (bardziej wyregulowany) poziom glukozy we krwi, tym mniejszy apetyt. Nie może to być jednak patologiczne. Duśka powinna zjadać przy niższym cukrze dziennie nie mniej niż 180-200 g sensownej karmy.Dusia dziś
PRE 401 0 7:00
10:00 insulina w trakcie jedzenia
+2 298
+4 142 (i tu wpadłam w panikę myśląc o hipoglikemii)
+6 223
Duśka cały dzień nie ma ochoty jeść, a ostatnio pochłaniała 300 - 400g mokrego dziennie. Nie mogę jej zmusić do Animondy diabetes. O 22 damy drugą dawkę insuliny, jeśli coś zje.
SuperMolesław pisze:Witaj Tinko.
Ketony badam, jak tylko przyuważę Molcia w kuwecie (nie zawsze dam radę)a on robi siusiu przeważnie 2 razy - to i tak więcej niż przed insuliną, kiedy to robił tylko raz.
Pomiar dzisiejszy - ketonów brak a cukier w moczu zmniejszył się z ostatniego koloru na przedostatni (na tych paskach z Bayer-u) po 30 sekundach. Informację o ketonach dodam do dzienniczka od dzisiaj.
Karma dla cukrzyków powinna być bez cukru. Do węglowodanów tego cukru, z tego, co wiem i pamiętam, producenci nie wliczają.Jeśli chodzi o karmę o animondy nie zje więcej niż niecałe 1/3 tacki i to też po przerwie nocnej lub dziennej. Potem chodzi i jęczy o jedzenie a animondy już nie ruszy. W felixie, w składzie wymienione sa cukry, ale robiąc przelicznik DMB na zawartość węglowodanów w suchej masie na stonie http://www.modernpet.pl wychodzi 5,5% czyli tak jak radziłaś, poniżej 10%. Mam tej karmy spory zapas.
Poczekaj z krzywą do niedzieli. Ja bym od jutra zwiększyła dawkę insuliny do 0,75 i w niedzielę zrobiła krzywą cukrową na nowej dawce. Hahha, domyślam się, gdzie pracujeszCzy nie będzie za późno, jeśli krzywą zrobię w sobotę? Bo jeśli tak to wezmę urlop, choć może być problem. Zaczął sie okres zeznań rocznych... Chyba domyślasz się gdzie pracuję.
sheridan pisze:Gourmety są do niczego. W składzie nie tylko cukier ale i zboża. My w desperacji spowodowanej niejedzeniem chwytamy się wszystkiego, więc nabyłam ze dwie puszeczki ostatnio, które jakimś cudem chwyciły, ale cukier oczywiście natychmiast poszybował. Więc do bani. Zresztą w ogóle ja się trzymam z daleka od karm, które w składzie (nawet jak nie mają zbóż) mają 4 % mięsa z etykiety a poza tym enigmatyczne "wyroby pochodzenia zwierzęcego". Są karmy w których jak jest królik albo indyk czy tuńczyk to jest go 90%.
Ech, niejedzący cukrzyk, który ma od czasu do czasu jakimś cudem jedzeniowe zachciewajstwa to jest naprawdę maskara. Dawać - nie dawać? Lepiej, żeby jadła cokolwiek raczej niż nic?...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości