No dobra, Dziewczyny. Chyba czas powiedzieć coś z
sęsem.
Planowałam walnąć jakąś mowę refleksyjno powitalną, ale po pierwszym rzucie okiem na obecne miau nie uważam, żeby mówić cokolwiek miało sens. Cholernie żal, że odeszło kilka ważnych dla miau osób. Ważnych, bo to byli ludzie, którzy z jednej strony są prawdziwymi miłośnikami kotów (w odróżnieniu od miłośników kasy z kotów), a dodatkowo jeszcze mieli coś mądrego do powiedzenia. Miau odchudziło się z ludzi, jakich to forum potrzebuje jak żaba dżdżu. Za VVu nie przepadałam, co widać było gołym okiem, ale nad tym, co pisał trzeba było się zatrzymać. I jego nieobecność to duża strata dla miau, bo VVu niczego nie stracił.
Po miesiącu postu totalnego od miau (nie logowałam się tu, nie podglądałam) muszę powiedzieć, że zmieniłam zdanie co do jednego. Nie ma sensu nękać alix76 ani aassiiaa, bo to nie one są problemem naszego forum. Zachowują się na tyle, na ile je stać. Nie ma ich co winić, że inaczej nie potrafią. To nie zła wola, tylko genetyka.
Kilka lat temu, podczas jednej z awantur na temat niekontrolowanego przepływu kasy w kierunku mniej lub bardziej podejrzanych "kocich aniołów", napisałam, że problemem tego forum jest jego Admin. I podtrzymuję.
To, co się dzieje w tej chwili na miau, to eskalacja konfliktu który w stosunkowo łatwy sposób można rozwiązać. I nie, wcale nie mam na myśli podporządkowania się żądaniom mitycznego TWA i odsunięcie od moderacji Misia Puchatka. To, co obiektywnie łatwe do pozamiatania ku zadowoleniu każdej ze stron, wymaga jednakowoż posiadania jaj, umiejętności komunikacji i rozmowy. Bo Admin, przyzwyczajony do grzecznych i pełnych szacunku postów kierowanych kiedyś pod jego adresem nie zauważył, że po tamtym autorytecie to już nawet śladu nie ma. Nie ma zatem sensu występowanie z wysokości koturn, bo teraz to już może być tylko śmieszne. W sensie koturny bez autorytetu.
Doczytałam, że Admin szczegółowo przeanalizował legalność banerków z podpisów i ogłosił światu, że część jest cacy, a część be. Jasnych kryteriów nigdzie nie odnalazłam, ale domyślam się, że wybór był raczej intuicyjny: tam, gdzie się wydawało, że Obraza Majestatu i Majestaciku ma miejsce, ciach. Całkiem jak w dowcipie o niezrozumiałych obcojęzycznych słowach i obrażaniu
Po pacyfikacji banerkowej przycichło, ale nie trzeba być prorokiem, wróżbitą albo różdżkarzem, żeby czuć mocny puls wód podziemnych. Ja daję miesiąc zaciskania zębów, chyba, że alix76 wcześniej da kolejny popis swoich moderatorskich umiejętności.
Zamiataj sobie zatem Adminie swoimi dwiema miotłami pod dywan do woli. To Twoje forum i możesz robić, co Ci się żywnie podoba. Możesz mnie oczywiście zbanować za to, co napisałam. I od razu zaznaczam, że nie zamierzam udawać, że alix76 to studnia intelektu i jeśli bezpośrednio mnie dotknie ten niezgłębiony umysł, dam wyraz swojej opinii. Groźba bana to za mało, a ja za duża dziewczynka, żeby mnie grożący paluszek wystraszył.
Banuj więc do woli. Czasowo, dożywotnio, jak tam sobie chcesz. Alix76 od tego nie zmądrzeje, konflikt eskalować będzie dalej, a Tobie nie odrosną jaja. Choćbyś mi nawet do bana klątwę dorzucił, rzeczywistości nie zmienisz.
p.s.
wprawdzie aż taka zadufana w sobie nie jestem, żeby oczekiwać stałej obecności Admina w tym wątku

ale ufam w sprawność kanałów komunikacyjnych
