Kicorek pisze:Panny nic a nic się nie zmieniają - nadal są śliczne i słodkie, a Mori dodatkowo bezczelna
Mori - bezczelna? Niemożliwe
Aczkolwiek przyznam, że parę razy spotkała Moritka eksmisja po incydencie okołokuwetowym i konieczności mycia (przy akompaniamencie syków i warczenia) kociego włochatego tyłka, do którego coś się przykleiło, a potem zostało tam wprasowane podczas saneczkowania
Oj, jak dobrze, że nie mam MCO albo norwega - wtedy to dopiero byłoby mycie
Krótkowłose sierściuchy rządzą
Cała trójeczka Kociann została pochwalona ostatnio przez weta z Luxvetu, że piękne, zadbane i grzeczne (żadna nie syknęła, nie warknęła, nie prychnęła, Banshee nawet wylazła sama z transporterka wywabiona moim głosem - pozostałą dwójkę trzeba było wydobyć przy użyciu siły grawitacji
Skierka co prawda usłyszała sugestię, że mogłaby być nieco szczuplejsza
No nic, przekonam się za jakiś tydzień, mam nadzieję, że jednak badanie nie wykaże niczego strasznego












