Taaaaa - moi znajomi twierdzą, że mam najbardziej wychilloutowane zwierzęta świata co ni mniej ni więcej oznacza, niewychowane
Taaaa... żeby oni wiedzieli ile ja pracy w Bulisława włożyłam, i nauczyłam się myślec, za niego! i przewidywac nieprzewidywalne
(!) ale jak się nie podoba to ja mam jedną odpowiedź - WON - one tu mieszkają i są moją rodziną w przeciwieństwie do znajomych

Ci na których mi zależy moje gnojki uwielbiają

Kamila - tak opowiadam o sytuacji, w której Bulisław zawisł na belce uciekając na wszelki wypadek przed dzikiem, którego goniła Salsa całkiem w innym miejscu. Pańcia się drze znaczy należy się ewakuowac

taaaaa... bohater z niego najwyższych lotów... a ile ja się nacwierkałam, żeby go przekonac, że w kałuży nie utonie to moje

wielki pies o malym rozumku :roll
edit:
a co do małego rudego - on łysieje tylko nocą

dziwne to opowiemy o tym dr. Dominice. nie mniej już nie jestem taka pewna swoich przypuszczeń... może się wyskubuje? ale po co??
aaaaaaaaaa ... i on się nie tak na łyso tylko na krótkowłoso przerabia? może zmienił wyznanie i zapragnął byc dachowcem??