KTO DA KOTU SYLWESTROWI WSPANIAŁY DOM?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 04, 2005 16:21

Skadze :wink: tylko dziasiaj jest chyba taki dziwny dzien, ja jestem pierwszy dzien w pracy po dlugich dniach laby.
Usciski dla Sylwestra 8)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto sty 04, 2005 17:08

O Sylwku pamiętamy :ok: i czekamy na relację z pierwszej ręki. :wink:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sty 04, 2005 17:10

Fraszka pisze:O Sylwku pamiętamy :ok: i czekamy na relację z pierwszej ręki. :wink:

Rozumiem!
W takim razie już się nie odzywam :wink:.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 04, 2005 17:12

Olinka pisze:
Fraszka pisze:O Sylwku pamiętamy :ok: i czekamy na relację z pierwszej ręki. :wink:

Rozumiem!
W takim razie już się nie odzywam :wink:.

Miiirrrrkaaaa!!!!
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sty 04, 2005 17:25

Olinka pisze:
Fraszka pisze:O Sylwku pamiętamy :ok: i czekamy na relację z pierwszej ręki. :wink:

Rozumiem!
W takim razie już się nie odzywam :wink:.

Olinko!!! Przepraszam, niezbyt zręcznie mi to wyszło. :oops:
Odzywaj się kochana... bez Twoich wpisów nic byśmy nie wiedzieli o Sylwku. :D
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sty 04, 2005 18:00

Z życia Sylwestra. Dzień 1:
wyspał się i przyszedł do kuchni, ocierał się o nogi, mruczał i miauczał na przemian, chyba kotek głodny, no to daję mu suchą a on, że to jest be, sucha z mokrą a on, że polizać mogę, ale to nie jedzenie, daję mokrą i ulga, kotek je, je na stojąco, tylko na chwile przysiadł, ale i to dobre, zjadł ok 200 gram i zaczął warczeć, nie ryzykowałam głaskania, z kuchni powolutku udał się do swojego kącika w pokoiku, po drodze warcząc na wszystko, co żywe, położył się spać, poszłam sprawdzić czy śpi, spojrzał na mnie i miauknął zachęcająco, pogłaskałam i tu i tam aż odkrył brzuszek i cały czas mruczał, potem spał, kiedy się wyspał wszystko zaczęło się od początku, czyli - przyszedł do kuchni.......
P.S.
Fotek na razie nie będzie. Nie chcę Sylwestrowi błyskać w oczy. Jak przestanie na mnie warczeć to mu błysnę.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sty 04, 2005 18:04

Też bym warczała, gdyby mi dali cos na uspokojenie. :wink: :lol:
Mirka, ciszę się, że Sylwek już jest bezpieczny, jeszcze tylko on musi sie o tym przekonać. :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sty 04, 2005 20:24

mirka_t pisze:Z życia Sylwestra. Dzień 1:
wyspał się i przyszedł do kuchni, ocierał się o nogi, mruczał i miauczał na przemian, chyba kotek głodny, no to daję mu suchą a on, że to jest be, sucha z mokrą a on, że polizać mogę, ale to nie jedzenie, daję mokrą i ulga, kotek je, je na stojąco, tylko na chwile przysiadł, ale i to dobre, zjadł ok 200 gram i zaczął warczeć, nie ryzykowałam głaskania, z kuchni powolutku udał się do swojego kącika w pokoiku, po drodze warcząc na wszystko, co żywe, położył się spać, poszłam sprawdzić czy śpi, spojrzał na mnie i miauknął zachęcająco, pogłaskałam i tu i tam aż odkrył brzuszek i cały czas mruczał, potem spał, kiedy się wyspał wszystko zaczęło się od początku, czyli - przyszedł do kuchni.......
P.S.
Fotek na razie nie będzie. Nie chcę Sylwestrowi błyskać w oczy. Jak przestanie na mnie warczeć to mu błysnę.

No to chyba nie jest tak źle... Pewnie warczał, bo konkurencję od michy chciał odstraszyć, musiał biedaczek odczuć co to głód... :(
A teraz już będzie lepiej i lepiej, tak myślę. A za parę dni napiszesz, że łagodny kocur szuka domu :wink:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sty 04, 2005 20:46

Trzymamy kciuki za Sylwestra :D Na to warczenie to nie ma co zwracać uwagi, mój kot Przecinek, jak coś mu się nie podoba, to też warczy, ale to najłagodniejszy kot na świecie :D
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 05, 2005 17:23

Z życia Sylwestra. Dzień 2:
Przez cały wczorajszy dzień Sylwek nie odwiedził kuwety. Rano chciałam przygotować dla niego osobną toaletę. Noc minęła bardzo spokojnie. O godz. 5 rano Sylwek naznaczył wspólną kuwetę. Odetchnęłam z ulgą. Fizjologia O.K.. Kiedy sobie ulżył to postanowił zwiedzić łazienkę. Zwiedzanie było współmierne do wielkości łazienki, czyli błyskawiczne. Chwilę posiedział na parapecie. Drzewami targał wiatr i chyba cieszył się, że jest po drugiej stronie okna. Cały zwierzyniec i ja pospaliśmy jeszcze do godz. 9. Wreszcie pobudka, śniadanie, warczenie, prychanie, machanie łapami. Całe szczęście, że moje koty mają refleks i nie dają się sprowokować. Niby taki sam dzień jak poprzedni, ale Sylwek wydaje się łagodniejszy. Po południu przyszła wiadomość od Olinki, że zgłosił się ktoś, komu zginął kot w dniu 14 grudnia. Cechą rozpoznawczą jest ułamany kieł. Nakarmiłam kotka a on nasycony ułożył się do snu. Zaczęłam delikatnie głaskać i przy okazji odsuwałam wargi, aby zobaczyć kły. Nie zauważyłam ubytku. Szkoda. Przyjrzę się jeszcze dokładniej jutro w świetle dziennym.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sty 05, 2005 18:03

No proszę - i mruczy i brzuszek odsłania... Jak się zadomowi to całkiem złagodnieje. A warczeniem się nie przejmuj. Moja Płoszka potrafi znienacka i zawarczeć i nawet pacnąć jak jej coś nie pasuje - ona tak ma po prostu.
Widzę, że Olinka się nie odezwała, a wiem od niej, że zgłosił się ktoś z centrum, z Garbar. Czy to możliwe, żeby kot przewędrował pół miasta??? Ruchliwymi ulicami? To byłby cud, gdyby się okazało, że to ten sam kot. Jutro się okaże. Mirka, badaj kły!

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 05, 2005 18:11

Jakby co to mój syn może go odwieźć do Poznania w niedzielę pociągiem... :wink:
Za aklimatyzację Sylwestra! :ok:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sty 05, 2005 18:12

Całkiem nieźle to zadamawianie brzmi :)
Trzymam kciuki za dobrą aklimatyzację :)
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sty 05, 2005 22:18

No to za Sylwestra :ok:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 05, 2005 22:23

mirka_t pisze:Z życia Sylwestra. Dzień 2:
Przez cały wczorajszy dzień Sylwek nie odwiedził kuwety. Rano chciałam przygotować dla niego osobną toaletę. Noc minęła bardzo spokojnie. O godz. 5 rano Sylwek naznaczył wspólną kuwetę. Odetchnęłam z ulgą. Fizjologia O.K...


No to dobrze(ikonka oddychania z ulgą).
Nadal trzymam kciuki za domek dla kocia :ok: !!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 89 gości