
Usciski dla Sylwestra

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Fraszka pisze:O Sylwku pamiętamyi czekamy na relację z pierwszej ręki.
Olinka pisze:Fraszka pisze:O Sylwku pamiętamyi czekamy na relację z pierwszej ręki.
Rozumiem!
W takim razie już się nie odzywam.
Olinka pisze:Fraszka pisze:O Sylwku pamiętamyi czekamy na relację z pierwszej ręki.
Rozumiem!
W takim razie już się nie odzywam.
mirka_t pisze:Z życia Sylwestra. Dzień 1:
wyspał się i przyszedł do kuchni, ocierał się o nogi, mruczał i miauczał na przemian, chyba kotek głodny, no to daję mu suchą a on, że to jest be, sucha z mokrą a on, że polizać mogę, ale to nie jedzenie, daję mokrą i ulga, kotek je, je na stojąco, tylko na chwile przysiadł, ale i to dobre, zjadł ok 200 gram i zaczął warczeć, nie ryzykowałam głaskania, z kuchni powolutku udał się do swojego kącika w pokoiku, po drodze warcząc na wszystko, co żywe, położył się spać, poszłam sprawdzić czy śpi, spojrzał na mnie i miauknął zachęcająco, pogłaskałam i tu i tam aż odkrył brzuszek i cały czas mruczał, potem spał, kiedy się wyspał wszystko zaczęło się od początku, czyli - przyszedł do kuchni.......
P.S.
Fotek na razie nie będzie. Nie chcę Sylwestrowi błyskać w oczy. Jak przestanie na mnie warczeć to mu błysnę.
mirka_t pisze:Z życia Sylwestra. Dzień 2:
Przez cały wczorajszy dzień Sylwek nie odwiedził kuwety. Rano chciałam przygotować dla niego osobną toaletę. Noc minęła bardzo spokojnie. O godz. 5 rano Sylwek naznaczył wspólną kuwetę. Odetchnęłam z ulgą. Fizjologia O.K...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 92 gości