Mam Ds dla kocura, lat ok.10 na Urinary ! str.94

smarti pisze:

ale u nas, jak od ponad roku ( bo Maciuś już chyba "siedzi" ponad rok ) ktoś przychodzi po kota, to nigdy przenigdy Maciuś nie spojrzał na nikogo, nie wyszedł spod krzesła, nie pozwolił się dotknąć, nie szedł na kici kici i na imię, nie mówiąc już o tuleniu ! Maciuś się po prostu w tej Pani zakochał od pierwszego wejrzenia
Czy Pani się zakochała to jeszcze nie wiem bo Pani ma trudny wybór bo jeszcze w Pani się zakochał Bogdanek-też chciał aby go głaskała i tuliła, ale on ogólnie jest bardzo miziasty i proludzki-taka gadająca przylepa więc u niego tak nas to nie zdziwiło, na a z tym Maciuniem to szok

no to jestem ciekawa co Pani zrobi, bo chciała koniecznie czarnula. Czy będzie szukać dalej, czy da się ponieść innokolorowej miłości

z tym czarnulem to Pani powiedziała że niekoniecznie

poza tym rozważa ogolnie dwupak

a Maciuniowi i Bogdankowi Dom należy się jak rzadko którym-sprawdziłam to - Maciunia jest u mnie od pażdziernika 2012 :!:

a Bogdanek od marca 2012 :!:

Jest coś takiego że jak kotek za długo siedzi zdrowy i czeka w DT to to czuje, ma poczucie tymczasowości i nie najlepiej to na niego działa, staje się smutny , apatyczny a i przyzwyczaja się do nas i my do niego- co też nie jest takie dobre....

Nie wiem-trzymam wielkie :ok:

za wybór Pani ale to decyzja na całe kocie życie i dużą część ludzkiego, więc wiadomo że trzeba się "z tym przespać"

a oto piękności o których mowa

Maciunia pocieszne spojrzenie jest warte każdych pieniędzy :love:

Mam rozwiązanie idealne - Maciunio i Cyganek :mrgreen:

też o tym myślałyśmy ! zwłaszcza że oni tworzą z Maciuniem związek partnerski :kotek:

ale Cyganek jeszcze jest zbyt lękliwy do nieznajomych-nawet bał się dać pogłaskać-oczywiście by się ośmielił po kilku/kilkunastu dniach w prawdziwym domu, jednak tamte dwa kicie tak Panią oblepiły że Cyganek nawet nie miał szans...

ale odkąd są w pokoju we trzech to stworzył sie idealny trójkąt partnerski czyli tzw poligamiczny związek partnerski - my już jesteśmy na wyższym stopniu tolerancji niż nawet zachodnia Europa nie mówiąc o naszych p..osłach :ok:

, tak więc Maciunio z Bogdaniem jak najbardziej-jest love :love:

w razie by co Cygankowi zaraz z Palucha załatwimy młodą laseczkę aby go pocieszyć

ale to wszystko to takie sobie plany/marzenia więc szaaa.., aby nie zapeszyć

...dziś urodzinki Durianka :1luvu:

wg wszelkich znaków na niebie i ziemi wynika ze w tych dniach są 10-te urodzinki Durnego Durianka :kotek:

kotuś urodził się u naszego ówczesnego szwagra na ok 6 tygodni przed Wielkanocą 2003 roku.
W pierwszy dzień Świąt po duużym winku powiedzieliśmy, chyba wcale nie na poważnie, że go bierzemy...
...jakież było nasze zdziwienie gdy, oczywiście nic nie pamiętając, zobaczyliśmy w Lany Poniedziałek Krzysia z puchatą, mieszczacą się na dłoni, biało-czarną kulką :love:

ponieważ własnie wszyscy wróciliśmy z wakacji w Tajlandii, wspolnie postanowiliśmy kocurkowi nadac imię tamtejszego, straszliwie śmierdzącego ale za to przesmacznego owocu "Durian" :lol:

..odtąd zaczęło się moje poznawanie, a potem moja wielka miłosć do kotów ( bo TŻ-kochał je od zawsze

)

..można z dużą dozą pewności powiedzieć, że gdybym wtedy nie poznała i nie pokochała Durianka to nigdy nie byłoby tylu uratowanych kotów, bo nigdy nie byłoby u nas DT..

100 LAT W ZDROWIU KOCHANY DURIANKU !!!

Obrazek

..

Dwieście lat!

dziękuję w imieniu Durianka :1luvu:

ale wtedy to już z niego byłby bardzo starutki kot a i bez pańci trudniej byłoby mu zadbać o wyżywienie stada ...bo to przecież on jest tu nestorem kociej rodzinki i to on dba o to aby im niczego nie brakowało...a przynajmniej tak się zachowuje jakby to on dbał.. :ryk: