Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 25, 2013 22:06 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

fifi2005 pisze:Mrrrrr.....Spać mi się chce...... Dobranoc!!!! Do jutra :1luvu:

Obrazek


szłodkości :1luvu:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon lut 25, 2013 22:08 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

noooo..... Magnolia najpiękniejsza, kochaniutka jest. :1luvu: :1luvu: :1luvu:


P.S. Odezwę się jutro, ale jakimś późnymi wieczorem ok 21:00. Jak uda mi się wcześniej to napiszę z pracy jak tam wyniki, bo mam dzwonić do weta po 15:00. Osobiście je odbiorę pewnie w środę. papa

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 25, 2013 22:10 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

pppapaaaa

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon lut 25, 2013 23:05 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

fifi2005 pisze:Witam, witam,

Melduję się w domku....ehh.. długi to był dzień. Piszę jedząc obiad...ehhhh..

A więc... u Magnolii wszystko ok, nie wymiotuje, ma apetycik, zaczyna chodzić po pokoju i denerwować się dlaczego nie mogę wyjść, kiedy za drzwiami jest taaaaak fajne..... :D

Byłam u weta, Magnolia ma pobraną krew, jutro będą wyniki. Oprócz tego poczyszczone i zakroplone uszy, bo były brudne, ale świerzba nie ma, dostała tabletkę na robale, na uszkach był stwierdzony zrogowaciały naskórek z powodu może grzyba, a może słabego krążenia - ponoć niektóre koty tak mają, że mają słabsze krążenie i na np na końcach uszu może pojawić się małe zrogowacenie, ale równie dobrze może to być grzyb... na grzyba była szczepiona w sobotę w schronie także też powinno jak coś to przejść szybko...... hm.... i to chyba wszystko..... :ok:
Ogólnie oceniona jako stan dobry :ok: :ok: :ok: :ok:

Niestety, ale Magnolia strasznie przestraszyła się weta i cała się trzęsła ze strachu.... widać, że babcia z nią do weta nie chodziła, a jedyne doświadczenie z wetami to, to ze schronu..... :(

Jutro będę miała wyniki :D powinno być ok.

A... robi jeszcze takie rzadsze qupy... ale to chyba z powodu wygłodzenia i tego, że organizm zaczyna się przyzwyczajać do jedzonka..... nadal popija wodę, już nie tak dużo jak pierwszego dnia - cała miska była wypita w ciągu dnia - ale tak ok pół miseczki....

to wszystko..... kończę obiad.... potem coś jeszcze napiszę!

Dobre wiadomości są dobre :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
i za te wyniki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Matko jedyna, fifi, skąd u Ciebie na zdjęciu,
moja tymczaska Sil??
Obrazek
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 25, 2013 23:07 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

JoanElle będzie robić trasę we wtorek za tydzień - czyli jak wszystko pójdzie dobrze, to... rodzice będą mieli koteczka do kochania, bo ja na razie mam mega wyrwę w miejscu serca... choć koteczki mają swoje sposoby na takie rzeczy: Norbiś mrugnął oczami i już Go kochałam nie mniej niż Mokate, bo tego potrzebował (a myślałam, że to niemożliwe).

Rodzice do mnie dzisiaj taki tekst: wytłumacz tym swoim kotom, że tu mieszkanie a nie hotel - tu się przychodzi mieszkać, a nie na krótko przenocować i zniknąć.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto lut 26, 2013 8:50 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

Tak zmniejszona dawka sterydu to chyba nie najlepszy pomysł dla Tygryska.
Wczoraj pod wieczór zaczął mu lekko nastrój siadać, a później apetyt. Z porcji wołowinki zjadł ... 1/4.
Efekt końcowy był taki, że o 3.20 nastąpił jego standardowy, mały głodowo-ślinowy wymiot, jakiego od dwóch tygodni nie było.
Więc od 3.30 karmienie po troszeczkę, żeby żołądek powolutku zapełniać, o 4.00 Torecan przeciwwymiotny dopyszcznie, bo wiedziałam, że w nocy walka z podaniem w czopku będzie przegrana. W sumie zjadł 45 maciupkich chrupek RC Gastro Intestinal (to taka stołowa łyżka) i właśnie wykończył saszetkę.
A ja już dziś urlopu nie mam i zamiast kota monitorować, do roboty iść muszę. :evil:
Po dwóch miesiącach nieobecności z trzydniową przerwą. :evil:
Nie chcę! Chcę do domu! Jeszcze nie wyszłam, a już chcę być z powrotem! Zwalniam się! No!
Po drodze do lecznicy wdepnę - niech myślą, czy już od razu dzisiaj kotu steryd dowalić.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lut 26, 2013 9:06 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

Smutno... biedny Tygrysio, biedna Ty... przytulam...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto lut 26, 2013 9:13 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

Ja to tylko "trochę" niewyspana. I zła, że synusia na te kilka godzin muszę zostawić. Na krótko, bo ja na 1/4 etatu, ale wolałabym być z nim.

Ale Tygrysek faktycznie biedniejszy. Po Torecanie mdłości ustąpiły, więc jak trochę zjadł, to teraz drzemie "na krewetkę" i widać, że nic go nie boli. Tyle dobrego.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lut 26, 2013 10:05 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

Tygrysku, bądź dzielnym kotkiem jak Duża będzie w pracy :ok: :ok:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Wto lut 26, 2013 10:36 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

Słupek pisze:Ja to tylko "trochę" niewyspana. I zła, że synusia na te kilka godzin muszę zostawić. Na krótko, bo ja na 1/4 etatu, ale wolałabym być z nim.

Ale Tygrysek faktycznie biedniejszy. Po Torecanie mdłości ustąpiły, więc jak trochę zjadł, to teraz drzemie "na krewetkę" i widać, że nic go nie boli. Tyle dobrego.


kochany :1luvu:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto lut 26, 2013 11:11 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

Miałam chwilkę wolna i zaczęłam trochę czytać wątek wstecz (przez weekend przyjezdni goscie u mnie byli). I cos mnie tknęło, że piszecie o Norbim w czasie przeszłym. Musiałam sięgnąć jeszcze dalej wstecz. Dopiero teraz doczytałam. Strasznie mi przykro i współczuję. A miałam nadzieję na szczęśliwe zakończenie.
[*]

PS. Słupek dziekuję za wstawienie zdjęcia.
Obrazek

mgj

 
Posty: 12122
Od: Czw mar 17, 2011 21:06
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lut 26, 2013 11:15 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

Też miałam nadzieję... a widzisz - znowu padłam ofiarą nie rób innym dobrze, a nie będzie ci źle: straciłam mnóstwo czasu, pieniędzy, a teraz tracę zdrowie i nerwy szarpiąc się z ludźmi, którzy na mnie plują nie czytając chyba zbytnio tego, co piszę - po prostu się do mnie przypieprzają, żeby odreagować. Przykre. Nauczkę mam - nigdy więcej kota z lecznicy czy schroniska: albo z ulicy, albo wcale. Nie mam ochoty szarpać się kolejny raz.

Z Magnolią jakoś załatwię - mam nadzieję, że nie będzie pełna niespodzianek jak Mokate (chłoniaki itp., bo FeLV jeden wyszedł negatywny, ale trzeba powtórzyć, żeby mieć pewność).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto lut 26, 2013 11:17 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

Słupek pisze:Tak zmniejszona dawka sterydu to chyba nie najlepszy pomysł dla Tygryska.
Wczoraj pod wieczór zaczął mu lekko nastrój siadać, a później apetyt. Z porcji wołowinki zjadł ... 1/4.
Efekt końcowy był taki, że o 3.20 nastąpił jego standardowy, mały głodowo-ślinowy wymiot, jakiego od dwóch tygodni nie było.
Więc od 3.30 karmienie po troszeczkę, żeby żołądek powolutku zapełniać, o 4.00 Torecan przeciwwymiotny dopyszcznie, bo wiedziałam, że w nocy walka z podaniem w czopku będzie przegrana. W sumie zjadł 45 maciupkich chrupek RC Gastro Intestinal (to taka stołowa łyżka) i właśnie wykończył saszetkę.
A ja już dziś urlopu nie mam i zamiast kota monitorować, do roboty iść muszę. :evil:
Po dwóch miesiącach nieobecności z trzydniową przerwą. :evil:
Nie chcę! Chcę do domu! Jeszcze nie wyszłam, a już chcę być z powrotem! Zwalniam się! No!
Po drodze do lecznicy wdepnę - niech myślą, czy już od razu dzisiaj kotu steryd dowalić.


Bosch, mam tak samo, ilekroć muszę wyjść do roboty, to myślę o kotkach i Ulci, jak sobie poradzą,
:( Jutro też jadę na zlecenie i mam już lęki :(

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto lut 26, 2013 11:19 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

"Pocieszę" Was: macie nerwy z powodu kotka(ów)... ja nawet nie mam kotka - w sobotę umarł, a ciśnienie mam kosmiczne i cała latam z nerwów z powodu tegoż właśnie kotka: i to nie tylko samego faktu, że umarł...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto lut 26, 2013 11:49 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

Grażynko, tematem forum też żyję, wciąż myślę o sytuacji z Norbim, opowiadam mężowi, mamie.
To jest wielki wqrw, co odczuwam teraz po odejściu Norbika :evil:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 22 gości