Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 24, 2013 19:32 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

Jutro Fifi idzie zrobić badania - poprosiłam Ją, aby tu pisała (mam nadzieję, że będzie). Dowiemy się. Też się boję.

Tygrys - co z Nim? Słupku?
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie lut 24, 2013 20:37 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

Hej,

Dzisiaj z Magnolią lepiej, nic nie wymiotuje ;-) widocznie wczoraj się przejadła... dałam jej mało, ale może nawet to "mało" jak dla niej było za dużo... ;-(

Co do jej zdrowia, to na razie wygląda, że ok. Ma apetyt, powiedziałabym nawet WILCZY!!!! Do tego stopnia, że nie pozwoli nałożyć na miskę, a jak nałożę to nie gryzie tylko pożera....... chyba baaaaardzo głodowała przez ten czas ;-(

Z kuwetki korzysta bezbłędnie ;-)

Z innych rzeczy, to jest śliczną koteczką, bardzo szybko się przyzwyczaja do nowych warunków. Jak tylko wchodzę do pokoju (bo na razie jest na kwarantannie ze względu na moje pozostałe 3 koty), to zaraz wyskakuje spod kocyka i zaczyna miauczeć, tzn "skrzeczeć" jak żabka, niesamowicie patrzy prosto w oczy..... i jak tylko usiądę, to zaczyna obwąchiwać mi nos i buzię ;-)

Kotka jest znacznie bardziej odważna niż w schronie, widziałam ją nawet śpiącą na parapeciku, a jak piszę na kompie to cały czas mi chodzi po klawiaturze ;-)

Widać tylko zmiany grzybiczne przy uszach i około nich, dostała szczepionkę Biokona w schronie. Jutro jadę do weta, aby zrobić jej podstawowe badania.

Bardzo chciałabym znaleźć super domek dla niej! Bo jest przekochana!!!!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: Spokojna, zero agresji..... i tak pięknie patrzy prosto w oczy!!!!! Musiała mieć kochający domek, bo jest bardzo ufna!

To tyle.... ;-)

Na razie mam tylko te fotki, bo ciężko jej coś zrobić, bo się tak kręci i non stop strzela baranki i ma traktorka włączonego. Milutka kicia!


Obrazek
Obrazek



Pozdr
Fifi
Ostatnio edytowano Nie lut 24, 2013 20:46 przez fifi2005, łącznie edytowano 1 raz

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 24, 2013 20:44 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

No to super! Teraz jeszcze trzeba poczekać na wyniki badań - mam nadzieję, że będą dobre... Mokate też patrzyła w oczy... i Norbi też... niektóre koty tak mają - nawet jak mocno w kość od życia dostały. Bardzo się cieszę, że jest u Ciebie - nawet sobie nie wyobrażasz, jak... martwiłam się o Nią okrutnie. A skrzeczenie... Mokate tak robiła zamiast miauczeć - może jednak są rodziną...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie lut 24, 2013 20:51 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

No... rodzina skrzeczków!!!! ;-)

Jest drobniejsza od Mony, nie jest gruba, jest w sam raz, ale biorąc pod uwagę, że bardzo schudła to musiała być kluseczką ;-)

Coś mi się wydaje, że za kilka dni to będzie się denerwować, że siedzi sama w tym pokoju.... już zaczyna podglądać co jest za drzwiami. ;-) jest bardzo ciekawska! :kotek:

Uwielbia mizianie!!!! ( a ja nie mam czasu tam cały czas z nią siedzieć ;-( )

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 24, 2013 20:54 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

Ciekawska jak Mokate... cóż, trzeba Jej szybko domku z dużo miziania... od jutra się ostro wezmę za pracę nad tym - dzisiaj już nie mam siły. Rodzice mnie dzisiaj zapytali, co z tą ładną koteczką (chodzi o Magnolię) - powiedziałam, że jest w domku i już bezpieczna, bo nie umrze z głodu z racji swojej delikatności i strachu przed innymi kotami.

Norbisia pokochali od pierwszego wejrzenia - tak jak Mokate (i z wzajemnością). Sami nadal gadają, że GO strasznie szkoda, bo taki był super. Dzisiaj ojciec mi strzelił "kiedy następnego znowu planujesz przywieźć na umarcie i brać na swoje sumienie?" - powiedziałam mu, że na sumieniu to one nie są i zapytałam, czy on sam chciałby umierać sam w klatce w lecznicy? I czy to, że ktoś jest śmiertelnie chory kwalifikuje bycie jego przyjacielem? Nic nie odpowiedział. Powiedziałam mu, że następny taki będzie tutaj jak mnie wezwie, ale na razie nie wzywają.
Ostatnio edytowano Nie lut 24, 2013 20:59 przez czarnekoty123, łącznie edytowano 1 raz
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie lut 24, 2013 20:55 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

fifi2005 pisze:Hej,

Dzisiaj z Magnolią lepiej, nic nie wymiotuje ;-) widocznie wczoraj się przejadła... dałam jej mało, ale może nawet to "mało" jak dla niej było za dużo... ;-(

Co do jej zdrowia, to na razie wygląda, że ok. Ma apetyt, powiedziałabym nawet WILCZY!!!! Do tego stopnia, że nie pozwoli nałożyć na miskę, a jak nałożę to nie gryzie tylko pożera....... chyba baaaaardzo głodowała przez ten czas ;-(

Z kuwetki korzysta bezbłędnie ;-)

Z innych rzeczy, to jest śliczną koteczką, bardzo szybko się przyzwyczaja do nowych warunków. Jak tylko wchodzę do pokoju (bo na razie jest na kwarantannie ze względu na moje pozostałe 3 koty), to zaraz wyskakuje spod kocyka i zaczyna miauczeć, tzn "skrzeczeć" jak żabka, niesamowicie patrzy prosto w oczy..... i jak tylko usiądę, to zaczyna obwąchiwać mi nos i buzię ;-)

Kotka jest znacznie bardziej odważna niż w schronie, widziałam ją nawet śpiącą na parapeciku, a jak piszę na kompie to cały czas mi chodzi po klawiaturze ;-)

Widać tylko zmiany grzybiczne przy uszach i około nich, dostała szczepionkę Biokona w schronie. Jutro jadę do weta, aby zrobić jej podstawowe badania.

Bardzo chciałabym znaleźć super domek dla niej! Bo jest przekochana!!!!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: Spokojna, zero agresji..... i tak pięknie patrzy prosto w oczy!!!!! Musiała mieć kochający domek, bo jest bardzo ufna!

To tyle.... ;-)

Na razie mam tylko te fotki, bo ciężko jej coś zrobić, bo się tak kręci i non stop strzela baranki i ma traktorka włączonego. Milutka kicia!


Obrazek
Obrazek



Pozdr
Fifi


Jaka śliczna i kochana. Śliczne ma oczka. Ja mam taką kochaną Zuzię. Ma swój pokoik, bo rezydenci jej nie akceptuję. Kocha kontakt z człowiekiem bardzo i tak samo reaguje, jak się wchodzi do pokoju. Cyrk mamy, bo ona musi też pochodzić normalnie po domu, więc, jak reszta śpi, to Zuzia wchodzi na salony :)

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie lut 24, 2013 21:04 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

gpolomska pisze:Tygrys - co z Nim? Słupku?

Żre. Co chwilę żre. I znowu woła o jeszcze. O! Własnie wykończył trzecią dzisiaj saszetkę (nie licząc chrupek) i przylazł. I paczy głodnym wzrokiem i zaraz będzie znowu o żarcie wołał. Jeszcze tylko paczy.
Kolejnego kłuja dzisiaj dostał. Z mniejszą dawką sterydu, nie taką neurologiczną, która chudą dupkę na chude nóżki postawiła, tylko podtrzymująca (cokolwiek to znaczy :wink: ). Tzn. wetka mi wytłumaczyła już wcześniej, że chodzi o to, by zachować go w jak najlepszej kondycji przy jak najniższej działającej dawce leku podawanej w jak najdłuższych odstępach czasowych. Na razie działa. Będę obserwować. Z tego, co mi weci moi mówili (i co wiem, że konsultowali) i co sobie w necie wyczytałam, dla każdego kota trzeba to dobrać indywidualnie. To steryd. Więc pewnie rozwali w końcu wątrobę. Chyba, że nie zdąży.
Przed rozpoczęciem sterydoterapii Tygrysek miał idealne wyniki wątrobowe i nerkowe. I na usg te organy wyszły też OK. Więc dlatego możemy sterydy na spokojnie (no ... spokojnie jak spokojnie i tak się nimi trochę martwię) stosować. Oczywiście nazwy sterydu zapomniałam już kilka razy. Rozważaliśmy Encorton w tabletkach, ale Tygrysek zdecydowanie woli zastrzyki niż cokolwiek dopyszcznego. Więc żeby go nie stresować dodatkowo niedobrą, gorzką pigułą, zostaliśmy przy zastrzykach, których w zasadzie nie zauważa. Alternatywą są wlewy dożylne z czegośtam (oczywiście nazwę zapomniałam od razu po tym, jak usłyszałam), ale powiedziałam, że to ostateczność - gdyby okazało się, że zastrzyki przestały działać albo "cuś". Na razie obkurczająco i spowalniająco rośnięcie działają świetnie. Serduszko też silnie i miarowo bije podczas badania. Dzisiejszego też.
Czyli... tfu... tfu...

Dobrze, że z Magnolią lepiej, tfu..., tfu... Cudna jest. Dzięki Fifi, że jest u Ciebie.

I z Czesiem. Tfu... tfu...

A jak Ulcia? Też tfu... tfu... ?
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lut 24, 2013 21:07 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

Dobrze, że Tygrysek się jakoś trzyma póki co - oby jak najdłużej.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie lut 24, 2013 21:12 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

Oby. Właśnie zaczął znowu o żarcie wołać. Idziemy w kierunku wołowinki... No już, synusiu, już idziemy ... Mówię, że idziemy, tylko kliknę "wyślij" ...
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lut 24, 2013 21:16 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

Kochany Tygrysio, ależ bym go wymiziała chętnie :)

Ulcia właśnie wstała by popić wody i wskoczyła na wyrko i chciała bawić się stopą, ale nie podjęłam tej polemiki gestów :)
bo ma za długie pazurki i mnie boli ;)

dzisiaj rano obudziło mnie jej chrupanie - jadła sama z miski :roll: normalka ambiwalencja statystyczna :mrgreen:
rano się cieszyłam, ale już widzę, że odpuściło jej. Podkarmiam na mizianie i trochę pochrupie, zaledwie kilka sztuk.
Czekamy na wyniki Idexx, może jutro dostanę info. Do posiewu potrzeba 72 godziny, próbka poszła w środę, więc może
coś będę wiedziała
Dzisiaj w innym wątku jakaś kobitka podpowiedziała mi takie coś na biegunkę
http://animalia.pl/produkt,17850,165,ce ... -24ml.html
próbowałaś może? wiem, Tygrynio trzustkowy, więc to nie ten schemat działania. Ja w każdym razie napisałam maila do weta,
z zapytaniem, czy nie stosowaliśmy tego, bo dostawałam pojedyncze dawki w strzykawkach (do pysia).
Więc rano była radość. Ale ja mam nerwicę do takiego stopnia, że jak jest coś pozytywnego, to łapię schizę, że zaraz będzie zjazd,
kontroluję zdrowie innych kotów, obserwuję, ehhhhhhhh. Dziś rezydenci mało jedzą, mokre polizały i koniec. Naczytałam się o różnych chorobach i boję się teraz o całe stado. :(

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie lut 24, 2013 21:19 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

Animus, nie panikuj, bo futrzaste wyczują i pomyślą, że skoro mamusia się boi, to jest groźnie, zestresują się i pochorują.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie lut 24, 2013 21:22 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

gpolomska pisze:Animus, nie panikuj, bo futrzaste wyczują i pomyślą, że skoro mamusia się boi, to jest groźnie, zestresują się i pochorują.

to prawda :kotek:
postaram się :1luvu:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie lut 24, 2013 21:26 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

A to nasza Księżniczka - Magnolia, mała sesja fotograficzna

Obrazek

Obrazek


Obrazek


Obrazek

A to Moja Mona ;-)


Obrazek

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 24, 2013 21:28 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ślicznotki po obróżce można poznać
i Mony jest chyba troszkę więcej
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 24, 2013 21:29 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY WALCZĄCE

Ona tu wygląda o niebo lepiej niż w schronie! Piękna jest! Calutka piękna!
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 35 gości