Z PAMIĘTNIKA
STAREGO FILOZOFA
No tak. No tak. <filozoficznie>
Państwo wszyscy dziś pojechali razem i wszyscy w eleganckich czarnych butach. Jak wrócili, pańcia była trochę ogólnie wyprowadzona z równowagi* i w związku z tym dostała przypływu małpiego rozumu - albo nie wiem czego - w każdym razie schwyciła Celinę za kark i zapakowała do transportera, nie doznając najmniejszego zadrapania. Kompletnie zaskoczona Celina zareagowała kilka sekund za późno i na próżno machała przez kratę pazurzastą łapą i podskakiwała razem z transporterem po całym przedpokoju, wrzeszcząc w niebogłosy.
W przychodni był nowy wet, płci męskiej, założył jej kaganiec, pańcio pozwolił Celinie wbić wszystkie pazury w starą kurtkę puchową, którą specjalnie w tym celu założył i krew do badań została pobrana szczęśliwie.
Poza tym, pańcia rozpuszcza mosiowy antybiotyk w coraz mniejszej ilości wody i niby coraz lepiej Mosiowi idzie zażywanie tegoż, ale Moś uważa, że żadnej zabawy nie należy przeciągać zbyt długo. Na początku było fajnie, ale co za dużo, to niezdrowo. Na widok pańcia opuszcza dom trzaskając z oburzeniem okienkiem, więc wpychanie strzykawki musiała przejąć pańcia. Potem zapewne przejmie Junior, a potem sąsiedzi...
Teraz część nie dla cioć ortodoksyjnych.
* Ciotki znają książkę Wiecha "Cafe pod Minogą"? Andrzej to był taki starszy Piskorszczak, skrzyżowany z Maniusiem Kitajcem. Zawsze w doskonałym humorze, zawsze dowcipny. Po prostu Go widziałam, jak stoi z nami i dogaduje, przytupując, bo zimno -
(Jak się wybiera świętych na te portrety?
Lajki na fejsie?
Który święty był od tych ryb i sieci?
Cicho głupku, Piotr
To dlaczego nie ma sieci?
Ciesz się, że święty Józef ma piłę. Nie, ani słowa o żadnych masakrach piłą!!!
Czy ja coś mówię, matka!
Tam pośrodku jest Budda?
Chodzi ci o tego w tej czapie?
Cicho, zaraz wszyscy wejdą!
Ale on siedzi po turecku i wygląda jak Budda...
Może to kościół ekumeniczny?)
...gdyby... gdyby właśnie Go nie wnieśli w tej "dębowej jesionce" - jakby powiedział pan Celestyn Konfiteor...
No trochę się rozkojarzyłam, no.
