Wątek Zdrojowych......

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie lut 24, 2013 10:01 Re: jola.goc - KOT z URWANĄ ŁAPĄ ! -Kastracje-Jola prosi o P

W przyszłą sobotę jadę do domu do Bielska i bez problemu mogłabym po drodze zabrać od Joli kocurka i jeśli trzeba będzie to jeszcze jakieś koty na kastrację (mogę zabrać z sobą mój transporterek). Tylko przydałyby się odpowiedź na te pytania co zadała agiag, ponieważ ja nie wiem ile kotów Jola ma do kastracji a fajnie byłoby już coś zaplanować, żeby chociaż z kilkoma kastracjami zdążyć zanim pojawią się kociaki.
Wstępnie miałam informacje o tym kocurku i dwóch kotkach. O tych kotach, jak pisałam, rozmawiałam z moją wetką- jeśli miasto nie da kasy to wtedy mamy jakiś miesiąc do spłaty. Także też czekam na jakieś informacje żeby działać.
Wątku kocurkowi na razie nie zakładam, bo nie wiem jakie Jola ma plany.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10323
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Nie lut 24, 2013 23:37 Re: jola.goc - KOT z URWANĄ ŁAPĄ ! -Kastracje-Jola prosi o P

Tak jak pisałam, dorzucę się - w miarę możliwości - do sterylizacji czy leczenia kociaka z urwaną łapką, ale w sumie koszty mogą być spore (zwłaszcza jeśli miasto nie pomoże wcale), a żeby poszukać innych źródeł potrzebujemy konkretów - stąd moje pytania :)

agiag

 
Posty: 2380
Od: Pon paź 20, 2008 16:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 25, 2013 17:51 Re: jola.goc - KOT z URWANĄ ŁAPĄ ! -Kastracje-Jola prosi o P

Berni, ja za kastracje tych z domu Joli (dwie kotki i kocurek, czy tak?) moge zaplacic w marcu, wiec jesli mozesz je w sobote zawiezc, to byloby swietnie.

Jolu, odpowiedz prosze na pytania agiag! Bez Twojej wspolpracy nic nie mozemy zrobic.

popi

 
Posty: 467
Od: Czw gru 28, 2006 21:32
Lokalizacja: Planet Earth

Post » Śro lut 27, 2013 5:24 Re: jola.goc - KOT z URWANĄ ŁAPĄ ! -Kastracje-Jola prosi o P

Witajcie, kochani...
Trochę dziwnie się czuję, pisząc po tak długiej nieobecności na forum, więc pozwólcie, że aby wziąć się w garść, przejdę od razu do konkretów.

Kocurek – tymczasowo zwany Syczusiem – jest już po amputacji resztki łapki oraz po kastracji. Koszty operacji i późniejsze (wraz z kosztami transportu) nie powinny przekroczyć 300 zł (sama amputacja wraz z kastracją: 200 zł) - i na to już praktycznie mam :D dzięki wpłacie Gerty (gertaaaa), doszła też wpłata Agiag, bardzo pomogła mi też powiększona wirtualna wpłata od AgaPap dla Rudzika i ‘na to, co potrzebne’. Wykastrowany w trybie pilnym musiał zostać też Buziak, i to się również udało – za sprawą Kociasi.

Nie wiem, jak Wam mam dziękować, podobnie jak Popi, która ogromnie pomogła mi finansowo w innej sprawie, a dodatkowo jeszcze zadeklarowała dużą pomoc w kastracjach, także Carmelli, która zaapelowała o pomoc dla nas i jeszcze sama zadeklarowała wsparcie pieniężne. I innym osobom, które zadeklarowały lub rozważają pomoc, lecz czekają na więcej konkretów. Przepraszam za opóźnienia w informacji, ale u mnie wiele się dzieje, a mój organizm, mimo że czuję się teraz dużo lepiej, tradycyjnie nie nadąża za większą ilością problemów i odmawia posłuszeństwa.

Mam oczywiście ogromny dług wdzięczności także wobec wielu innych osób, które przez cały czas mojej nieobecności na forum pomagały mi - czy to przez pewien okres czasu, czy to sporadycznie, czy też systematycznie aż do dziś. Jednak do tego wrócę później, jako że nie wiem, jak długo będzie mi dane dziś pisać. Toteż w pierwszej kolejności chciałabym z grubsza przedstawić obecną sytuację i odpowiedzieć na Wasze pytania.

W tej chwili kastracji wymagają 4 kotki – odpadła Tulinka, gdyż wykastruje ją jej nowy domek w Krakowie, do którego parę dni temu pojechała :)
Jedna z kotek, Malinka, jest u mnie, ponieważ zachorowała – i niestety nadal jeszcze jest chora – więc w tym momencie nie nadaje się do kastracji; może pod koniec przyszłego tygodnia będzie to możliwe. Dwie kotki wymagają już pilnej kastracji.
Jest jeszcze Szczurek o nieustalonej płci, wygląda na kocurka, ale może spłatać niespodziankę… Jeśli traktować go jak kocurka właśnie, to zostają jeszcze 4 kocurki. Z tym, że nie wiem, kiedy i jakie koty uda mi się złapać, dotyczy to zwłaszcza kocurów, niektóre z nich są dzikawe, mimo że karmię je od małego, poza tym wszystkie są już w intensywnym okresie godowym i znikają na całe dnie i noce. Nie jest to więc tak proste, jak mogłoby się wydawać, zwłaszcza w kontekście propozycji Berni, za którą oczywiście również bardzo dziękuję.

Jednak sens kastracji w lecznicy Berni widzę jedynie w przypadku, gdyby rzeczywiście kastracje były za darmo. W przeciwnym wypadku nie będzie to raczej tańsze niż u wetki, u której kastrowałam koty do zeszłego roku – cena podana przez Carmellę dotyczyła innej, alternatywnej dla mnie lecznicy (choć i tam pewnie dostałabym zniżkę w przypadku ‘bezdomnego hurtu’, jednak problemem jest transport; w tej lecznicy operowany był teraz - bardzo tanio - Syczuś i kastrowany za normalną cenę 90 zł Buziak).

Ceny u ‘mojej’ wetki są niższe, porównywalne z tymi u wetki Berni, szczególnie kotki – 130 zł, natomiast kocurki droższe – 80 zł. Lecznica jest jednak dużo bliżej, ja mam łatwy i bezpośredni kontakt z wetką, która nie tylko może przyjechać po koty na drugi dzień po moim telefonie i odwieźć je tego samego dnia (mam też jeszcze w tamtą stronę inny, awaryjny transport grzecznościowy).

Bardzo istotne dla mnie jest też, że wetka może zbadać na miejscu koty, nie tylko te do kastracji – przede wszystkim Malinkę - ale przy okazji chciałabym jej też pokazać kilka innych, które wymagają na wstępnie przynajmniej oględzin i mojej konsultacji z wetem. I pewnie za to nie weźmie pieniędzy, jak dotychczas.

Kilka innych względów również przemawia za tym, by koty (przynajmniej te, które nie da się wykastrować za darmo u wetki Berni) wykastrować u mojej wetki, na przeszkodzie zaś stoi jeden jedyny… dług, którego od zeszłego roku nie mogę spłacić. Jednak dopóki tego nie zrobię, jestem praktycznie bez weta, co mnie trochę przeraża, zwłaszcza na myśl o jakimś nagłym przypadku, a taki zawsze może się trafić.

Nie mówiąc już o tym, że po prostu dług wypada spłacić… Jakoś nie wyobrażam sobie zaciągania na konto zdrojowych następnych długów w innej lecznicy, podczas gdy ten jest niespłacony. Wynosi on 210 zł i powstał w kwietniu zeszłego roku, gdy musiałam wykastrować będącą już w dość zaawansowanej ciąży Mati, bezdomną kotkę, która od tego czasu mieszka u mnie, i bezdomnego Bielika.
Wszystkie koty u mnie w domu i przynajmniej kilka bezdomnych mają świerzb uszny, wszystkie wymagają pilnego odrobaczenia – myślę, że wiele problemów zdrowotnych, np. Buziaka czy Malinki, może wynikać z uporczywego, jak dotąd niepoddającego się do końca lekom, zarobaczenia. Bardzo źle wygląda Kruszka – chuda, wyłysiała na grzbiecie - sika po domu, podobnie jak chudnący mimo dużego apetytu Urwiś. Problemów jest dużo i po prostu nie dam rady ich rozwiązać bez pomocy weta na miejscu. Już i tak wystarczająco narosły...

Stąd moje wielka prośba o pomoc w spłaceniu tego długu, żebym mogła w ogóle ruszyć z miejsca.

Gdyby to było możliwe, to - reasumując - potrzebowałabym dość szybko ok. 500 zł na zwrot długu i najpilniejsze kastracje przynajmniej dwóch kotek. Pozostałe mogłyby jeszcze trochę poczekać, aż się coś wyjaśni w sprawie darmowych kastracji.

I tak to na dzień dzisiejszy wygląda z mojej perspektywy...

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Śro lut 27, 2013 6:10 Re: jola.goc - KOT z URWANĄ ŁAPĄ ! -Kastracje-Jola prosi o P

Znalazłam zdjęcia Mati i Bielika po kastracjach, niech posłużą na razie jako tymczasowy dowód należności u wetki, a jeśli tylko będę mogła się z nią spotkać, poproszę o pisemne potwierdzenie długu.

Mati u mnie bezpośrednio po kastracji:
Obrazek

I tak siedzi do dzisiaj… :roll:
Obrazek

A to jej wcześniejsze mieszkanie, z którego na początku wyglądały tylko oczy:
Obrazek

Bielik u mnie tuż po kastracji:
Obrazek

I po wypuszczeniu na wolność:
Obrazek
- I cóżeś mi uczyniła?!

A to już Syczuś po operacji:
Obrazek

Kocurek jest agresywny, nawet jedzenie muszę podawać mu w rękawiczkach, zachowując dużą ostrożność, ale powoli zaczyna się oswajać, niestety każdy wyjazd do weta (a zaliczył wcześniej jeszcze jeden) niweluje osiągnięte już postępy i musimy zaczynać od nowa.

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Śro lut 27, 2013 15:32 Re: jola.goc - KOT z URWANĄ ŁAPĄ ! -Kastracje-Jola prosi o P

W końcu znów piszesz Jolu :P ..................... :ok: :ok: :ok:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Śro lut 27, 2013 18:32 Re: jola.goc - KOT z URWANĄ ŁAPĄ ! -Kastracje-Jola prosi o P

bubor pisze:W końcu znów piszesz Jolu :P ..................... :ok: :ok: :ok:




I już nie przestawaj :ok: :ok: :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro lut 27, 2013 18:36 Re: jola.goc - KOT z URWANĄ ŁAPĄ ! -Kastracje-Jola prosi o P

AgaPap pisze:
bubor pisze:W końcu znów piszesz Jolu :P ..................... :ok: :ok: :ok:




I już nie przestawaj :ok: :ok: :ok:

:ok:

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 27, 2013 19:16 Re: jola.goc - KOT z URWANĄ ŁAPĄ ! -Kastracje-Jola prosi o P

Tez sie dolacze do komitetu powitalnego :D


Napisalam dlugiego posta i mi go zezarlo :evil: ide zrobic cos na obiad i pozniej moze mi sie uda :ok:

popi

 
Posty: 467
Od: Czw gru 28, 2006 21:32
Lokalizacja: Planet Earth

Post » Śro lut 27, 2013 22:52 Re: jola.goc - KOT z URWANĄ ŁAPĄ ! -Kastracje-Jola prosi o P

welina pisze:
AgaPap pisze:
bubor pisze:W końcu znów piszesz Jolu :P ..................... :ok: :ok: :ok:




I już nie przestawaj :ok: :ok: :ok:

:ok:


Witaj,Jolu!Pozdrawiam Cię serdecznie :1luvu: Myślę,że wspólnie wymyślimy,jak Ci pomóc :ok:

BUSIO

 
Posty: 1349
Od: Śro cze 30, 2010 22:53

Post » Śro lut 27, 2013 23:06 Re: jola.goc - KOT z URWANĄ ŁAPĄ ! -Kastracje-Jola prosi o P

:)

Kociasia

 
Posty: 252
Od: Nie sty 27, 2008 16:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 28, 2013 7:27 Re: jola.goc - KOT z URWANĄ ŁAPĄ ! -Kastracje-Jola prosi o P

To może ja zacznę dzień pozytywnie :D i oby się tak dalej rozwijał :D
Deklaruję 100 zł /mogę wpłacić w przyszłym tygodniu/

I serdeczne pozdrowienia dla Joli i Futrzaczków

gertaaa

 
Posty: 668
Od: Śro lip 14, 2010 17:12
Lokalizacja: Kraków/Puławy

Post » Czw lut 28, 2013 15:17 Re: jola.goc - KOT z URWANĄ ŁAPĄ ! -Kastracje-Jola prosi o P

Jolu, jak dobrze Cię widzieć (czytać :) ) na forum :)
Mam nadzieję, że już z nami zostaniesz :ok:


Też mi post wcięło :evil:

Wpłata ode mnie pójdzie na początku przyszłego tygodnia. Jak wrócę z rozjazdów, to postaram się aktywnie zwalczyć swój analfabetyzm komputerowy i bazarek stworzyć (chyba że ktoś to potrafi sprawnie zrobić, to fantami służę, wysyłkę biorę na siebie)

agiag

 
Posty: 2380
Od: Pon paź 20, 2008 16:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 28, 2013 15:57 Re: jola.goc - KOT z URWANĄ ŁAPĄ ! -Kastracje-Jola prosi o P

gertaaa pisze:To może ja zacznę dzień pozytywnie :D i oby się tak dalej rozwijał :D


gertaaa - czarodziejko :D cudowny dzien dzisiaj, sloneczko swieci, ptaszki spiewaja, wiosna idzie!

W skrocie z tego, co mi wczoraj wcielo: tez wysle obiecana wplate w przyszlym tygodniu. Jesli chodzi o mnie, mozesz Jolu przeznaczyc czesc na splate dlugu (szczegolnie, ze powstal za sterylki). Decyzje, gdzie sterylizowac musisz podjac Ty; jesli zdecydujesz, ze u siebie, daj prosze znac Berni, bo ona juz w te sobote ma jechac do Bielska. W ogole, daj nam wszystkim znac, jak juz sie bedzie cos dzialo. A jak sie malo bedzie dzialo, to zawsze mozesz nadrabiac zaleglosci :mrgreen:

Bardzo sie ciesze, ze Syczus juz zaopiekowany :1luvu: Biednie wyglada z ta rana po amputacji, ale i tak sto razy lepiej niz przed. Moze sie troszke choc oswoi :ok:

popi

 
Posty: 467
Od: Czw gru 28, 2006 21:32
Lokalizacja: Planet Earth

Post » Czw lut 28, 2013 17:39 Re: jola.goc - KOT z URWANĄ ŁAPĄ ! -Kastracje-Jola prosi o P

agiag pisze:Jolu, jak dobrze Cię widzieć (czytać :) ) na forum :)
Mam nadzieję, że już z nami zostaniesz :ok:


Też mi post wcięło :evil:

Wpłata ode mnie pójdzie na początku przyszłego tygodnia. Jak wrócę z rozjazdów, to postaram się aktywnie zwalczyć swój analfabetyzm komputerowy i bazarek stworzyć (chyba że ktoś to potrafi sprawnie zrobić, to fantami służę, wysyłkę biorę na siebie)
Jeżeli zrobisz zdjęcia i prześlesz to mogę bazarek zrobić.

Ode mnie też poleci jakaś kwota, proszę o podanie nr konta.
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot], misiulka i 72 gości