koty z łódzkiego schroniska czekają, Malibu ma dom:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 03, 2005 23:02

saskia pisze:Nika, ja nie panikuję, stwierdzam fakty. Tak źle z tymi kotami jeszcze nie było. No i powtarzam opinię mojego weta o Niebieskim Tygrysie, który trzymał się chyba najlepiej ze schroniska- wiesz, gdy go zabrałam to charczał, bo nie mógł oddychać. Koty wymiotują na siebie, całe boksy są zas..(przepraszam, inaczej tego określić się nie da), koty chore nie są izolowane


bosz...... co tam sie dzieje ??????????
Zadzwon jutro do Wlodarczyk..... ona jest z-ca dyrektora.....
Kurcze...... nie wiem, co robic :cry: Przeciez ich wszystkich stamtad nie zabierzemy ? Jak mozna przyspieszyc adopcje? nie da sie........ Przeciez nie bedziemy same leczyc tych kotow.....
co do izolacji, to podejrzewam, ze nie maja juz GDZIE ich izolowac, bo w izolatkach pelno :?
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 03, 2005 23:05

wróciłam :D

Kot jest prześliczny po prostu - piękna mordysia, piękne umaszczenie, bardzo spokojny. Podróż minęła spokojnie. Kotek cały czas był spokojny, żadnych "niespodzianek" związanych z jego niedyspozycją nie było. Katar ma - od czasu do czasu ciężko oddycha albo kicha - ale nie cały czas - odczas prawie 2 godzinnej podróży z 4 - 5 razy zdarzyło mu się kichnąć, czy ciężko pooddychać.
Corse kota odebrała, o stanie kota została wcześniej poinformowana - nie było żadnych problemów. Książeczkę zdrowia przekazałam.
Przed wyjściem z pociągu opatuliłam kota w ręcznik, żeby nie zmarzł - no ale on wiedział lepiej jak mu będzie dobrze i spod ręcznika wylazł i z nosem przy kratce obserwował gdzie go niosą.
Bigmilko - będziesz miała ślicznego kociaka :D
ObrazekObrazek Obrazek Obrazek

AGA-cka

 
Posty: 9120
Od: Pon kwi 19, 2004 20:15
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon sty 03, 2005 23:08

AGA-cka pisze:Corse kota odebrała, o stanie kota została wcześniej poinformowana - nie było żadnych problemów. Książeczkę zdrowia przekazałam.


Agacka, jestes niesamowita :D :D :D
Dziekuje w imieniu kociambra :D
Nalezy ci sie wiele :king: :king: :king: :aniolek: :aniolek: :aniolek:
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 03, 2005 23:08

Moja Mama była dziś ze mną u weterynarza. Wyszła z płaczem, gdy usłyszała słowa,że za pare dni Niebieskiego Tygrysa by nie było. A ja muszę być twarda, inaczej nie byłabym w stanie pomóc tym zwierzakom.

Wiecie, dziś gdy odbierałam ze schroniska Niebieskiego Tygrysa było śmiesznie. Bałam się użyć do przewozu transporterka Bursztynka :oops: - Mały nie ma jeszcze odporności, sam niedawno był chory...więc wsadziłam kota do tekturowego pudełka z kocykiem, ale bez zamykania. Mam samochód z kratką, więc wsadziłam go tam. Na Brzezińskiej przy prędkości 100km/h kot przecisnął się przez kratki, wskoczył na kierownicę, włączył długie światła i migacz..ale sie przeraziłam 8O udało mi się go jednak ugłaskać- usiadł mi na kolanach i jedną ręką prowadziłam, a druga go głaskałam. Zaczął mruczeć i wyglądać przez szybę- kot ze schroniska przy kompletnie nieznajomej osobie..bardzo się wzruszyłam :oops: może to, co teraz napiszę wyda się banalne, ale takie chwile spraiwją,że nie rezygnuję, że walczę o te koty

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 03, 2005 23:14

saskia pisze:Moja Mama była dziś ze mną u weterynarza. Wyszła z płaczem, gdy usłyszała słowa,że za pare dni Niebieskiego Tygrysa by nie było. A ja muszę być twarda, inaczej nie byłabym w stanie pomóc tym zwierzakom.


Saskia... co robic??????
Ty dzwon do Wlodarczyk, ja zadzwonie do TOZ.
to niedopuszczalne, ze zaszczepili chorego kota :evil: Epidemie sie zdarzaja, izolatek pewno dawno brak, ale mozna chyba cos zrobic?
Widze, ze chyba zaczniemy koty ratowac PRZED schroniskiem :evil:

saskia pisze: udało mi się go jednak ugłaskać- usiadł mi na kolanach i jedną ręką prowadziłam, a druga go głaskałam. Zaczął mruczeć i wyglądać przez szybę- kot ze schroniska przy kompletnie nieznajomej osobie..bardzo się wzruszyłam :oops: może to, co teraz napiszę wyda się banalne, ale takie chwile spraiwją,że nie rezygnuję, że walczę o te koty


:1luvu: :1luvu: :crying: :crying:
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 03, 2005 23:17

Aga-cka dziękuję Ci jak nie wiem co :D siedziałam jak na szpilkach...denerwowałam się..

jeszcze raz dzięki :D :D :D

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 03, 2005 23:18

saskia pisze:Aga-cka dziękuję Ci jak nie wiem co :D siedziałam jak na szpilkach...denerwowałam się..

jeszcze raz dzięki :D :D :D


nie ma za co :D
Jak tylko będę w stanie - zawsze do usług :D
ObrazekObrazek Obrazek Obrazek

AGA-cka

 
Posty: 9120
Od: Pon kwi 19, 2004 20:15
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon sty 03, 2005 23:20

Nika, przecież p. Włodarczyk tam jest codziennie. To co, nie widzi, co się dzieje?

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 03, 2005 23:21

saskia pisze:Nika, przecież p. Włodarczyk tam jest codziennie. To co, nie widzi, co się dzieje?


ok, sama zadzwonie...... postaram sie cos wymoc na nich
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 03, 2005 23:25

Ja już ci mogę nawet powiedzieć, co odpowiedzą: koty kichają, bo są przeziębione, bo była awaria grzewcza. Biegunkę mają, bo zmienił się pokarm, a wymiotuja bo to u kotów normalne...

Dostałam maila od Pani z Sanoka, która zaadoptowała Frytkę i Magiczną- obie są na dwóch antybiotykach...

ale schronisko wydaje tylko koty zdrowe :evil:

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 03, 2005 23:27

Dobrze,że Tygrysowi się udało! :D
Nika co do szczepień to był dzisiaj piesek, zaszczepiony dzień przed wydaniem go ze schroniska! (początek grudnia).
A wiadomo ,że po szczepieniu dwa tyg. kwarantanny.
Maluch miał straszne sensacje jelitowe ale wyszedł z tego i już dzisiaj mógł być po raz drugi zaszczepiony.
:D
Dlatego myślę,że to w schronisku normalna praktyka.
Jeśli mają epidemię to powinni o tym informować.
A jak dwie panienki z Sanocka?

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 03, 2005 23:28

Tak, schronisko szczepi zwierzęta dopiero gdy znajdzie się na nie chętny- te które zostają szczepione nie są...

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 03, 2005 23:32

A jak dwie panienki z Sanocka?



Nowi właściciele są nimi zachwyceni. Frytka jest nakolankowa od pierwszej chwili, a Magiczna na razie ucieka i się czajnikuje :wink: dobrze trafiły, później będę miała zdjęcia, ale na razie kotki nie są stresowane aparatem :wink: [/quote]

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 03, 2005 23:39

Saskia a Weterana nie ma?
Czy wetka powiedziała,że go nie ma ?
Zaczynam się bać. 8O

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 03, 2005 23:42

Stałyśmy przy boksie i powiedziałam,że go nigdzie nie widzę. Wetka coś odburknęła tylko. Zapytałam gdzie jest: pewnie gdzieś się schował...może rzeczywiście gdzieś jednak był, ja go nie widziałam :(

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 697 gości