saskia pisze:Nika, ja nie panikuję, stwierdzam fakty. Tak źle z tymi kotami jeszcze nie było. No i powtarzam opinię mojego weta o Niebieskim Tygrysie, który trzymał się chyba najlepiej ze schroniska- wiesz, gdy go zabrałam to charczał, bo nie mógł oddychać. Koty wymiotują na siebie, całe boksy są zas..(przepraszam, inaczej tego określić się nie da), koty chore nie są izolowane
bosz...... co tam sie dzieje ??????????
Zadzwon jutro do Wlodarczyk..... ona jest z-ca dyrektora.....
Kurcze...... nie wiem, co robic

co do izolacji, to podejrzewam, ze nie maja juz GDZIE ich izolowac, bo w izolatkach pelno
