Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 23, 2013 18:14 Re: Anoreksja u kota po zabiegu wyrwania zębów

80 g wołowiny to całkiem dobry wynik.
:ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob lut 23, 2013 18:23 Re: Anoreksja u kota po zabiegu wyrwania zębów

Ech, no tak, sama się dziwię. Zobaczymy, co będzie dalej. Strasznie bym nie chciała faszerować ja tym psychotropem znowu. Tą trzecią powiekę ma dalej jak się budzi albo robi śpiąca.
Dzisiaj była znowu ucieczka na balkon i płacz straszny, jak ją stamtąd zgarnęłam. Kurczę, brak zainteresowania żarciem to 3/4 kociej radości z życia mniej. Kompletnie ją nie interesuje, co się dzieje w kuchni, co przygotowuję i kroję, w ogóle, co robię, moje przyjścia ani wyjścia z domu, więc widzę, że szuka sobie innej stymulacji (np szafki, pudełka, jej ulubione szeleszczące papierki, ładnie się nimi bawi itd). Ten balkon ją strasznie kręci. Musiałabym go umyć - to jedno, ale boję się ją wypuścić przez tą temperaturę, jest jeszcze za zimno, a ona taka słaba. Niech się wreszcie ta wiosna zrobi........

A co tam u was?

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 24, 2013 18:23 Re: Anoreksja u kota po zabiegu wyrwania zębów

Wczoraj wieczorem przespacerowała ponad trzy godziny - po raz pierwszy od operacji tak długo nie poszła spać (przez co ja poszłam spać wpół do drugiej nad ranem). Były zabawy, inspekcje szafek itd. Zjadła jeszcze jedną porcję wołowiny.
Dzisiaj z jedzeniem jest zaskakująco dobrze - do tej pory zjadła trzy całkiem przyzwoite miski. Przytachałam w związku tym kilo mielonej wołowiny, żeby pomrozić. Nie mam już jednak pomysłu, co będzie jak się wołowina znudzi.
Umyłam balkon - wyszło trochę słoneczko, więc koty się strasznie rwały na zewnątrz. Ale rewelacji nie było, poniuchała trochę i popatrzyła na ptaki. Jednak znowu w sumie towarzyszyła moim porządkom jakieś 3 h. Zgłodniała tak, że sama mnie pociągnęła do kuchni i zjadła sama z miski, bez karmienia z ręki! Nie jakieś ilości, ale zupełnie ok.
Jestem przekonana, że jak się zrobi ciepło, pojawią się gołębie (które, nie wiedzieć czemu, rok w rok upatrują sobie mój balkon z dwoma kotami w celu założenia gniazda), które będzie można gonić - apetyt się poprawi.
Niestety, ona dalej ma tę trzecią powiekę:( Schodzi tylko jak jest bardzo pobudzona, bawi się, coś obserwuje... No i wciąż nie odzyskała pełnej sprawności, tzn wyskoczy tu i tam, ale tylko do pewnej wysokości. Ogólnie jednak jest lepiej niż tydzień temu, to na pewno.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 24, 2013 19:04 Re: Anoreksja u kota po zabiegu wyrwania zębów

Jest zdecydowanie lepiej :D . Na razie trudno odgwizdać pełne zwycięstwo, ale jest dobrze.
:ok: :ok:
:ok: :ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie lut 24, 2013 19:49 Re: Anoreksja u kota po zabiegu wyrwania zębów

Rozmawiałam z Dorcią44 o podobnym kocie - też po wyrwaniu zębów przestał jeść. Ten kot dostał steryd i też ten p/depresant. Lekarze obserwują, że po sterydach koty często zaczynają jeść. Może by pójść w tym kierunku? Jakoś tak delikatnie?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie lut 24, 2013 20:31 Re: Anoreksja u kota po zabiegu wyrwania zębów

ale przy cukrzycy, to sterydów chyba trzeba unikach, tak jak przy pnn
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie lut 24, 2013 20:39 Re: Anoreksja u kota po zabiegu wyrwania zębów

My mamy cukrzycę posterydową... Ale że steryd działa na apetyt to wiem po alergiku Pusiatej.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 24, 2013 20:59 Re: Anoreksja u kota po zabiegu wyrwania zębów

Aaaa... no to odpada...
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon lut 25, 2013 22:20 Re: Anoreksja u kota po zabiegu wyrwania zębów

Bilans dzisiejszego dnia: pierwszy raz spała z Pusiastą - jest to jak sądzę wyraz jej pewności siebie. Wcześniej, co najwyżej układała się w pewnej odległości. Żeby nie było za ckliwie - poszły też w ruch łapoczyny i fuki - i znowu biorę za dobry objaw. Pusiasta, muszę powiedzieć, chociaż to mały brutal i mało empatyczny misio zachowywała się wobec Prosiaczka bardzo ładnie - omijała ją ostrożnie, nie rywalizowała o jedzenie (chociaż była zazdrosna, ale jakby rozumiała), a czasami kładła się przy jej pudełeczku pod kaloryferem, jakby ją pilnowała. No więc dzisiejszą bitkę odbieram jako przejaw normalności.
Niestety, z jedzeniem było dość kiepsko. Śniadanie jeszcze, potem lunch jeszcze, potem już odrobinka koło 17 i wieczorem strasznie na siłę jeszcze odrobina, bo usilnych i dość nieudanych próbach rozbawienia kota. Coś tam zjadła i spać. Ja się potnę, jak znowu wstanie wtedy, kiedy ja będę się wybierać spać. Mam potworny dług senny z ponad trzech tygodni już teraz, odespanie się trochę w niedzielę rano niewiele dało... Ale żeby ona tylko wróciła do zdrowia.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 26, 2013 9:10 Re: Anoreksja u kota po zabiegu wyrwania zębów

No, ale powoli, powoli idzie lepiej. Wraca normalny kot - w sensie swoich przyzwyczajeń.
:ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto lut 26, 2013 14:10 Re: Anoreksja u kota po zabiegu wyrwania zębów

Oj, wieczór tośmy miały ciężki, znaczy ja za nią z miską, nie tylko bez efektu, ale jeszcze zestresowałam kota moją nachalnością:) Prosiak miał mnie kategorycznie dość i nie chciał wyjść spod łóżka. Dokładnie to, czego jej teraz trzeba:(
(w nocy znowu spała wtulona w Pusiastą)
Dzisiaj rano było za to dość optymistycznie, bo Prosiactwo przylazło za mną samo do kuchni i usilnie wpatrywało się w moje czynności, ogon do góry i miauk - to znak, że trochę głodne i zje. Pierwszy raz wykazuje jakieś zainteresowanie czynnościami okołojedzeniowymi. Dużo tego nie zjadło, ale ok. To samo na lunch. Niestety, cokolwiek co nie jest wołowiną, nie kojarzy jej się w tej chwili z jedzeniem. Rany, żeby ona zaczęła jeść normalne kocie żarcie, bo tylko czekam jak na tej surowiznie pojadą nerki albo co innego (ja ma jak zwykle najgorsze scenariusze).
Co mnie martwi, to to, że trzecia powieka coraz bardziej schodzi, a łzawienie nie ustaje. Jestem już na 100% pewna, że kichanie jest kwestią łez dostających się do noska, bo to widziałam dzisiaj na własne oczy (zresztą kicha już raczej mało). Tylko czemu ona łzawi? Łzawi przy jedzeniu głównie, to raczej na pewno nie jest stan zapalny, są długie godziny kiedy oczy ma suche, a potem przy jedzeniu lecą łezki.

Nic to, ja muszę zawsze wyszukiwać problemy. Na razie idzie dostawa zabawek za kilka stów (heh), bo nic nie stymuluje apetytu tak jak ruch (oczywiście pewnie się okaże, że z zabawkami kupnymi to ja mogę spadać i tak najlepsze są śmieci i papierki). Druga dostawa idzie suplementów. Poza tym muszę kupić maszynkę do mielenia mięsa - żeby mielić różne rzecz i jakoś jej tę dietę urozmaicać (może da sobie przemycić w tej wołowinie podroby). A znając ironię kocich spraw, jak ja wywalę kasę na elektryczną maszynkę do mięsa - Prosiactwo porzuci surowe, hehe...

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 27, 2013 17:01 Re: Anoreksja u kota po zabiegu wyrwania zębów

Przyszły zabawki! Kocie oszalało na punkcie wskaźnika laserowego. Biegała za nim jak szalona :ryk:
O dziwo, większość zabawek okazała się całkiem udana. Pusiasta zawłaszczyła ser z dziurami przez które można łowić myszy na gumkach. Bardzo fajne.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 27, 2013 18:11 Re: Anoreksja u kota po zabiegu wyrwania zębów

sheridan pisze:Co mnie martwi, to to, że trzecia powieka coraz bardziej schodzi, a łzawienie nie ustaje. Jestem już na 100% pewna, że kichanie jest kwestią łez dostających się do noska, bo to widziałam dzisiaj na własne oczy (zresztą kicha już raczej mało). Tylko czemu ona łzawi? Łzawi przy jedzeniu głównie, to raczej na pewno nie jest stan zapalny, są długie godziny kiedy oczy ma suche, a potem przy jedzeniu lecą łezki.

A ja bym się skupiła na tym nosie. Może tam faktycznie coś siedzi (ciało obce, może jakiś rozrost).Widzisz - wracamy do tematu. Pisałaś, że RTG było? Kiedy?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro lut 27, 2013 22:47 Re: Anoreksja u kota po zabiegu wyrwania zębów

Dzisiaj nie kichnęła chyba w ogóle. Łezki jej dalej lecą trochę przy jedzeniu, ale też mniej. Trzecią powiekę ma tylko już jak jest zaspana.
Dzisiaj powiało naprawdę optymizmem. Tak wariowała za tym światełkiem, że ja myślę, że temu kotu tak ogólnie naprawdę nic nie jest, okazała zdumiewającą kondycję, po czterech tygodniach przespanych prawie bez większej aktywności. A tu gonitwy. Fakt że to wszystko razem wzięte, to jej załamanie psychiczne i fizyczne jest dla mnie niezrozumiałe już tak patrząc wstecz. Prawda jest taka, ze ten kot miał szansę się przekręcić właściwie bez przyczyny (gdyby nie moja ciężka praca nad nią).
Dzisiejszy dzień był bardzo na plus - rano była głodna i zjadła dość sporo, w południe malutko, ale teraz wieczorem pojadła całkiem rozsądnie. Wagę trzyma po tym jak na początku przytyła (choć mnie się wydaje, że je malutko).

A jak się miewa Lizak?

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 27, 2013 22:55 Re: Anoreksja u kota po zabiegu wyrwania zębów

Cieszę się, że jest lepiej :D
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia i 58 gości