dana.b pisze:To ja poczekam na opisy i resztę zdjęć.

Odpocznij sobie

Zdjęcia zrobi w weekend Aga - ja dziś nie dałam rady, przepraszam
Ale opiszę te, co przesłałam:
1. Kotka Kizia-Mizia - raczej niedotykalska
2. Ruda Mona bez ogonka - dziki dzik, już chyba 3 rok w schronisku i absolutnie nie daje się oswoić
3. Lola - też z tych niedotykalskich
4. "Pikusia" (zauważyłam na stronie schroniska, że ma wpisane imię Pikuś, ale to dziewczynka)

- niedotykalska
5. Lunia - dzikuska
6. Myszeczka - dzikuska
7. Kropeczka - dzikuska
8. Arek (na stronie schroniska wpisane ma imię Lordzik, ale to imię innego kotka, tego, co go ostatnio do weta woziłam). To starszy pan, kastrat. Teraz znów choruje. Cierpi na plazmocytarne zapalenie dziąseł. Woziłam go ostatnio do weta przez 2 dni (co dało poprawę i dodatkowo zaczął jeść), teraz na unidoxie przez 2 tygodnie. Nie mam pewności, czy nie jest FIV+. Nawet sam schroniskowy wet stwierdził (jak go przywiozłam), że przydałyby się badania wszystkim kotom, a potem rozdzielenie ich wg wyników badań. Arek jest miłym kotem, ma ok 8 lat.
9. Puma (w schronie nazywany Rysio) - mój ulubieniec

Ma alergię i prawdopodobnie (ale to moje podejrzenie) nawracające zapalenie zatok, bo nawraca mu bez względu na pogodę i obecność wirusów w schronisku. Zazwyczaj sam z tego wychodzi, czasem wspomagany antybiotykiem. Teraz znów kicha i z nosa lecą mu wielkie gluty. Od poniedziałku pewnie znów będzie na antybiotyku przez 2 tyg. To nei jest miejsce dla niego, bo z uwagi na alergię, powinien mieć specjalną karmę i dobre, domowe warunki. Też ma koło 7 lat, jest baaaardzo miły. To mój typ do kolejnych poszukiwań domu, tylko wiosną, jak mu przejdzie ten katar i futro zrobi się ładniejsze

10. Inka - niedotykalska. W schronisku jest jeszcze jedna kicia bardzo do niej podobna, ale nie mam zdjęcia.
11. ADHD - młody kastrat. Baaaardzo fajny i łowny

Też ma katar teraz, czasami miewa rozwolnienie, czasami wymiotuje, ale nawet w tych gorszych dniach nie przestaje szaleć

Trzeba go odrobaczyć (jak wszystkie) i wzmocnić (co czynię w miarę regularnie).
12. Lila - młoda kotka. Lubi się bawić zaczepiana patyczkiem z piórkami, ale do człowieka jeszcze przekonania nie ma.
13. Lordzik - no właśnie, to jest ten młody kotek, którego ostatnio do weta woziliśmy i leczyliśmy. Martwiłam się o jego oczko zwłaszca, bo Lordzik jest dzikusem i nie dawał się złapać, żeby go zabrać do weta, ani żeby podać jakiś lek/krople/cokolwiek. Przez tydzień, w trakcie leczenia, zamknięty był w klatce (żeby nie trzeba go było łapać do podania kropli), przez co odzyskał apetyt (jadł za dwóch) i przestał się tak panicznie bać człowieka. Ale nadal woli stać na boku a w razie potrzeby uciec.
To by było na tyle chyba...
Jak Aga dostuka zdjęcia, to opiszę kolejne
