Nas kompletnie zawaliło śniegiem
Mimo że mam bardzo wysokie termobuty (pod kolano) to po dzisiejszym rannym brodzeniu w śniegu na padoku żeby odśnieżyć pastucha wróciłam do domu z mokrymi spodniami do połowy uda bo miejscami zapadłam się tak głęboko w śnieg
I nadal sypie, chwilami bardzo intensywnie

Fotki dopiero zaczynam zgrywać bo wczoraj siadły baterie w aparacie i musiałam naładować.
Mój aparat mnie nie lubi

nie umiem nim robić zdjęć, szczególnie w ruchu bo wszystko wychodzi nieostre i rozmazane

Poprzedni aparat był badziewiasty a zdjęcia prawie zawsze wychodziły super - ten aparat niby dużo lepszy a fotki wychodzą beznadziejne
Conchita pisze:Zmartwiłaś mnie tymi obróżkami, bo rozważałam właśnie zakup. Wrzucisz linka, które to?
Takiego linka dostałam od Alienor:
http://fionka.pl/produkt-10337.htmla ja kupowałam tutaj:
http://www.zoohurtowo.pl/kot/zdrowie/fe ... 0f87fa191cW sumie to nie wiem czy nasze obroże działają bo to trochę trudno określić w naszej sytuacji
Doszedł nowy kot i nie wiadomo jak seniorki reagowałyby bez obróżek, może byłaby jeszcze większa katastrofa? Seniorka najgorzej znosząca tą sytuację jest padaczkowa i jej zachowania w ogóle często są dziwne i nieprzewidywalne - oprócz obroży dostaje także leki więc raczej nie można się sugerować jej przykładem.
U Was zdecydowanie łatwiej będzie określić czy obroże zadziałają czy nie
